Ozdoby i kosze pod okiem ekspertów
Łuków. Przygotowanie świątecznych ozdób oraz plecenie z wikliny, były dwoma ostatnimi tematami praktycznymi warsztatów „Zapomniane zwyczaje naszych przodków”, na których starsi mieszkańcy uczyli dzieci ciekawych zagadnień.
Sitowie, wstążka, makaron, szydełko i jajko. Na pierwszy rzut oka przedmioty nie mające ze sobą nic wspólnego. Uczestnicy przedostatniego warsztatu w ramach projektu, dowiedzieli się, jak przygotować świąteczne ozdoby przy ich wykorzystaniu. Co ważne były to ozdoby jedyne, niepowtarzalne i oryginalne. W pierwszy dzień października prowadzące: Hildegarda Konopka, Bogusława Procek, Anna Kubica, Irena Sala i Barbara Watoła, pokazały dzieciom nietypowe zastosowanie prostych materiałów. Bogusława Procek prezentowała ręcznie malowane jaja. Wstążka była głównym narzędziem pracy pani Ireny, która ozdabiała nią bombki. Hildegarda Konopka przekonywała, że za pomocą sitowia można pięknie przyozdobić jaja, zaś Anna Kubica mówiła o niełatwej sztuce szydełkowania. Dzieci przekonały się również, że pospolicie znany makaron posklejany w określony sposób, może być ozdobą każdego stołu i nie tylko. Na ostatnich praktycznych zajęciach dzieci wyczarowały niezwykłe przedmioty z wikliny. – Do poprowadzenia tych ciekawych warsztatów zaprosiliśmy mieszkańca Łukowa Śląskiego, pana Brunona Powała, który rękodzieła nauczył się sam. Prowadzący, który wyplata już ok. 25 lat, opowiedział dzieciom z jakiego drzewa robi się kosze wiklinowe. Każde z obecnych na warsztatach dzieci mogło spróbować plecenia. Było ich27. W tych warsztatach również pani Lidia Preniger pokazała dzieciom jak wyplatać ozdobne kosze z gazety. Najpierw dzieci nauczyły się jak przygotować gazetę, by można z niej pleść, a potem już same wyplatały – informuje Barbara Watoła ze Stowarzyszenia URWIS, która uczestniczy w każdych warsztatach. Organizatorzy spotkań są zaskoczeni tak wysoką frekwencją dzieci, co mobilizuje ich do dalszych działań na rzecz kultury i tradycji lokalnej.
(ska)