Filipińskie slumsy zainteresowały rybniczan
DZIELNICA – Prezentujemy prace uczniów klasy dziennikarskiej z ZS 3 Rybnik.
25 listopada do Miejskiej Biblioteki zawitał Wojciech Tochman. Choć reportażysta w przeszłości niejednokrotnie gości ł w Rybniku, organizatorzy odnieśli frekwencyjny sukces. Kilkadziesiąt osób przysłuchiwało się doświadczeniom związanym z jego najnowszym dziełem.
„Eli, Eli”. Taki tytuł nosi niedawno wydany reportaż Wojciecha Tochmana. Książka porusza i obrazuje rzeczywistość filipińskich slumsów. Zwarte grono słuchaczy miało okazję dowiedzieć się o trudnej, ale jakże ciekawej pracy reportażysty. Przybliżenie problemów Filipin to nie pierwszy reportaż Tochmana.
Dziennikarz znany jest z publicystyki. Przez wiele lat prowadził program telewizyjny „Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie”. Po czasie spędzonym w zawodzie, otwarcie przyznaje, że reportaż jest o wiele bardziej satysfakcjonującym go gatunkiem.
Reportaż zbliża ludzi
– Reportaż jest jednym z gatunków dziennikarskich, który najbardziej zbliża ludzi. Przez to, że nie tylko daje wiedzę. Rolą reportera jest pracować tak, żeby w tym coraz mniejszym świecie, jakim jest nasza planeta, tamci ludzie mogli być naszymi sąsiadami. Reporter może pokazać, że inni nie są straszni, a czują tak samo jak my. Ta praca nauczyła mnie, że ludzie są różni, ale w takich podstawowych emocjach, wszyscy jesteśmy tacy sami – powiedział Wojciech Tochman.
Autorskie spotkanie w ramach Dyskusyjnego Klubu Książki wywołało wśród zebranych wiele emocji. Chociaż większość tematów skupiało się na Filipinach, publiczność była zainteresowana każdym wyjazdem i nowym wyzwaniem autora. Jako, że niewiele z nich miało okazję odwiedzić odległą cywilizację, wspomnienia reportażysty niosły za sobą wiele refleksji.
Eli, Eli
Jak się okazuje, bohaterzy historii Tochmana na co dzień borykają się z ogromnymi problemami. Bieda, głód, choroba, wojna – to obrazy widziane niemal każdego dnia. W najnowszej książce „Eli, Eli” autor zarysował granicę bogactwa i biedy; człowieka białego i nie białego. Jak mówi Wojciech Tochman – nie ma recepty na ich problemy. Autor ma jednak nadzieję, że to co robi jest czymś więcej, niż tylko przedstawieniem ich historii.
– Lubię mieć pewność, że to co piszę w swoich reportażach nie zaszkodzi bohaterom. Może być tak, że nawet im pomoże, albo też w ogóle nie odbije się na ich życiu. Chcę, by ich historia była publikowana po coś więcej, niż tylko jako temat do przeczytania – stwierdził reportażysta.
Spotkanie z Wojciechem Tochmanem zakończyło się sukcesem. Książka, która obrazuje problemy ludzi żyjących w filipińskich slumsach przypadła do gustu rybniczanom. Sam Wojciech Tochman nie ukrywał zadowolenia. Z chęcią odpowiadał, na nieraz trudne, pytania. Spotkanie zostało zwieńczone podpisywaniem książek i pamiątkowymi zdjęciami.
Malwina Pawlaszczyk