Kolejny łup Volleya
SIATKÓWKA – II liga.
Siatkarze z Rybnika kontynuują zwycięską passę. W 12. kolejce spotkań o mistrzostwo II ligi podopieczni Wojciecha Kasperskiego podejmowali na swoim parkiecie ekipę z Czechowic-Dziedzic. Biorąc pod uwagę, że rybniczanie ostatni raz przegrali w 7. serii gier, z liderem z Zawiercia, wydawało się, że to właśnie oni są faworytem tej potyczki. Tym bardziej, że w ostatnich dwóch meczach nie stracili seta i dosłownie demolowali swoich rywali.
Wydarzenia na parkiecie potwierdziły, że Volley Rybnik przewyższa Winner Czechowice-Dziedzice pod każdym względem siatkarskiego rzemiosła. Chociaż pierwszy set mógł wskazywać, że przyjezdni będą starali się zdobyć w Rybniku jakieś punkty. Inauguracyjna partia było bowiem dość wyrównana. Volley wypracowywał sobie kilka razy kilkupunktową przewagę, ale za każdym razem ją tracił. Głównie na skutek błędów własnych. Ostatecznie w końcówce seta gospodarze zachowali więcej zimnej krwi i wygrali na przewagi 26:24. Ostatni punkt zdobył mocną zagrywką Noga. Drugi i trzeci set przebiegał już pod wyraźne dyktando siatkarzy Kasperskiego. Rybniczanie dominowali na siatce, co chwila blokując swoich rywali i zniechęcając ich do dalszej walki. Szczególnie druga partia była popisem gry siatkarzy z Rybnika i bezradności tych z Czechowic-Dziedzic. Ostatecznie Volley wygrał 3:0 i umocnił się na 2. miejscu w ligowej tabeli. W najbliższym tygodniu rybniczanie rozegrają kolejne dwa spotkania. Najpierw 12 grudnia pojadą do Opola, a później 14 grudnia na własnym parkiecie zmierzą się z Juvenią Głuchołazy.
Marek Pietras
TS Volley Rybnik - Winner Czechowice-Dziedzice 3:0 (26:24, 25:9, 25:18)
Volley: Noga, Terlecki, Borecki, Lipiec, Stajer, Barciak, Taterka, Niestrój, Warda, Konsek, Łata, Podleśny, Brzezina.
Winner: Nycz, Wiewióra, Pawlik, Błachut, Kapa, Mola, Jany, Kwaśny, Palkij, Wyspiański.
Kolejka 12.
Warta Zawiercie - Juvenia Głuchołazy 3:0 (25:17, 28:18, 26:24)
AZS Politechnika Opolska - UKS Strzelce Opolskie 3:1 (26:24, 25:20, 23:25, 25:17)
TKKF Czarni Katowice - AT Jastrzębski Węgiel II 3:0 (25:18, 25:16, 25:11)
PO MECZU POWIEDZIAŁ:
Radosław Niestrój, zawodnik Volleya: Myślę, że patrząc na całe spotkanie to nasza drużyna zagrała dobry mecz. Z wyjątkiem fragmentów w pierwszym secie, kiedy było słabo. W drugim poprawiliśmy wszystkie elementy, głównie blok i to dało nam pewne zwycięstwo. Blok w ogóle może być naszym atutem w tym sezonie. Na początku nie było z tym najlepiej, ale teraz z meczu na mecz gramy lepiej w tym elemencie. Prawda jest taka, że nasze wyniki są wypadkową naszej postawy na parkiecie. Jeżeli my gramy dobrze, to rywale nie mają za dużo do powiedzenia. Teraz gramy dobrze, dlatego wygraliśmy czwarty mecz z rzędu. Czekamy już na spotkanie z Zawierciem, które będzie kluczowe dla układu tabeli po pierwszej rundzie. To bardzo dobra drużyna, ma szeroki skład. Ale uważam, że jest w naszym zasięgu i na pewno będziemy walczyć o zwycięstwo. Pierwszy mecz z nimi przegraliśmy, ponieważ to my zagraliśmy słabo. Wierzę, że w rewanżu będzie inaczej.