10 lat współpracy z Ukrainą
Uczniowie i nauczyciele IV Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika w Rybniku wrócili z Ukrainy, gdzie pojechali na kolejną wymianę. Jak twierdzą gościnności od Ukraińców wielu mogłoby się uczyć.
Wymiany uczniowskie IV LO z ukraińską Szkołą nr 1w Ivano-Frankivsku trwają już okrągłe 10 lat. – Jednego roku oni przyjeżdżają do nas, następnego roku my jedziemy na Ukrainę. To wszystko zaczęło się dzięki panu Śliwce z rybnickiego MOSiR, który kiedyś podpisał umowę z Ivano-Frankivskiem. Tak doszło do spotkania z dyrektorem szkoły na Ukrainie, w której uczą się nie Polacy, ale Ukraińcy – informuje dr Jan Krajczok, nauczyciel w „Koperniku”. Na uczniów z Rybnika podczas ostatniego wyjazdu na Ukrainie czekały wycieczki, zajęcia grupowe i wieczory integracyjne oraz warsztaty. – Osobiście byłam na trzech wymianach i muszę przyznać, że Ukraińcy są bardzo gościnni, otwarci, cały czas rozmawiają, nie chcą pozostawić nas z jakimś problemem – mówi Paulina Bernat, uczestniczka wyjazdu. – Świadomość Ukraińców rośnie i jednym z jej elementów jest coraz większy dystans do Rosjan. 10 lat temu oni np. nie przyjmowali do wiadomości, że na Ukrainie w latach 1932-33 panowała klęska wielkiego głodu. Twierdzili, że reprezentuję amerykańską propagandę. Obecnie ich świadomość jest coraz większa, ale jest jeszcze wiele do zrobienia. Wspólnie dochodzimy do wniosku, że nie ma silnej Polski, bez Ukrainy, ani silnej Ukrainy bez Polski. Współpraca naszych narodów może przynosić duże korzyści – wyjaśnia Jan Krajczok. W tym roku w wymianie udział wzięło 20 uczniów. Zanim doszło do wspólnych zajęć na terenie goszczącej ich szkoły, młodzi ludzie ulegli urokowi Lwowa i jego wielowiekowej historii. Na własne oczy zobaczyli katedrę w której Jan Kazimierz ogłosił Matkę Boską Królową Polski, a ich własne uszy słyszały greko-katolickie śpiewy w katedrze świętego Jura. Słoneczny dzień umożliwił im także spacer po łyczakowskiej nekropolii z grobami Bełzy, Konopnickiej, Zapolskiej, Lwowskich Orląt i ukraińskich strzelców siczowych. Doznań smakowych również było sporo, lecz te miały miejsce w domach goszczących ich Ukraińców, których kuchnia przypomniała młodzieży, ile uroku utraciło jedzenie w dobie masowej produkcji żywności. Młodzi rybniczanie odwiedzili także Chocim, pamiętający dwie wielkie wiktorie nad Turkami, jak również Kamieniec Podolski – miasto w którym zgodnie przez wieki żyli ze sobą przedstawiciele siedmiu narodowości, choć starszym Polakom kojarzy się on nade wszystko z heroizmem Michała Wołodyjowskiego. IV LO będzie gościć Ukraińców u siebie za rok.
(ska)