Kolejny raz kabareciarze zagrali w siatkę!
„Kosmiczny Mecz” to w Rybniku już niemal tradycja. Co roku, mniej więcej w czasie startu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, rybniccy sportowcy i kabareciarze, oraz ich znakomici koledzy, spotykają się, by razem kwestować.
Jednym z organizatorów jest Bartek Demczuk, mieszkaniec Maroka-Nowiny, na co dzień w Kabarecie Młodych Panów, przed meczem zamienił się niemal w profesjonalnego sportowca. – Oczywiście, każdy z naszej drużyny był na zgrupowaniu w Wiśle. Cóż, że każdy osobno. Mieliśmy jednak swoje wytyczne, jesteśmy w formie i liczymy na dobre widowisko – mówi z nieukrywanym poczuciem humoru. W niedzielę, 5 stycznia, na dzień przed wielkim mecze, w galerii Focus Mall odbyła się oficjalna prezentacja drużyn i kapitanów. Ekipę siatkarzy zaprezentował Arek Terlecki, kapitan TS Volleya Rybnik. – Choć po sobotnim spotkaniu dzisiaj odpoczywamy... – mówił w niedzielę. – ...Z pewnością na mecz w poniedziałek będziemy gotowi. I choć gramy naszym silnym składem, nie o wynik tutaj przecież chodzi. Najważniejsza jest idea i pomoc, którą niesiemy, pieniądze, które dla tych najbardziej potrzebujących zbieramy – dodał kapitan Volleya. W podobnym tonie o całej idei wypowiadali się wszyscy zaangażowani, m.in. Dariusz Dudek, II trener Piasta Gliwice: – Sportowcy z kabareciarzami zawsze dobrze się dogadywali, była pomiędzy nami nić porozumienia. Bardzo się cieszę, że przerodziła się ona w takie przedsięwzięcia.
Ważna idea
Cała idea „Kosmicznego Meczu” jest prosta – profesjonalni sportowcy ścierają się z ludźmi kultury i estrady podczas jedynego w swoim rodzaju meczu. Punkty, choć jak w każdym sporcie – ważne, nie grają tego wieczoru większej roli. Ostatecznym wynikiem jest bowiem ilość zebranych podczas imprezy pieniędzy, które później przekazane są na cele WOŚP. – Nie można tej imprezy nazwać samograjem. Jednak cieszy na pewno to, że coraz więcej naszych znajomych i przyjaciół z całej Polski chce przyjechać i wspomóc naszą inicjatywę – tłumaczy Bartek Demczuk. – Najtrudniejszą sprawę jest pogodzenie terminów – dodaje. W tym roku spotkanie odbyło się w boguszowickiej hali. – Z góry przepraszamy wszystkich, którzy niestety nie wejdą do środka – zapowiadał jeszcze przed imprezą Demczuk. – Nie mamy możliwości sprzedania biletów na tę imprezę wcześniej – dodał.
Koszykarki i ich trener
W tym miejscu warto jeszcze wspomnieć, tych, którzy w trudnym starciu z siatkarzami TS Volley kabareciarzy wsparli. Oprócz wspomnianych już – Bartka Demczuka i Dariusza Dudka – przeciwko Volleyowi zagrali Bartosz Gajda z Łowców.B, Mateusz Pniak z Kabaretu NOC, piosenkarka Sabina Jeszka, Kamil Bartkowiak z The October Leaves, Adam Giza, prezenter pogody z Onet.tv i dziennikarz TVS oraz Krzysztof Ferdyn z zespołu Niegrzeczni. Na parkiecie zobaczyliśmy także Kordiana Korytka, wielokrotnego reprezentant Polski w koszykówce i Mariusza Prudla, mistrza polski w siatkówce plażowej. Okazało się jednak, że mecz siatkówki to nie wszystko, co czekało na odwiedzających sale w Boguszowicach. Nie od dzisiaj wiadomo, że dzielnica jest domem dla kobiecej drużyny koszykówki Basket ROW Rybnik i to właśnie panie stanowiły wsparcie dla siatkarzy. – Dziewcząt nie mogło zabraknąć – mówił jeszcze w niedzielę Kazimierz Mikołajec, trener koszykarek. – Wyjdziemy w naszym możliwie najmocniejszym składzie. A czy kabareciarze poradzą? Raczej martwiłbym się, czy siatkarze i koszykarki poradzą, bo kabareciarzy będę wspierał na parkiecie między innymi ja. Więc mecz pełen gwiazd, widowisko na najwyższym poziomie i szczytny cel – zapowiadał z uśmiechem Mikołajec. I słowa trenera w pełni się ziściły, a zwycięzcą wieczoru zostali przede wszystkim wszyscy ci, który tegoroczna Wielka Orkiestra pomoże.
Marek Grecicha