Chabrowa w końcu do remontu?
NOWINY – Remonty w dzielnicy.
Władze dzielnicy kolejny raz musiały obejść się w tej sprawie smakiem – ulicy Chabrowej nie ma w tegorocznym budżecie, co znaczy, że długo wyczekiwany remont, nowe miejsca parkingowe i odnowienie przestrzeni będzie musiało chyba poczekać. Nie wszystko – jak się okazuje – jest jeszcze stracone.
– Ulica Chabrowa to dla nas bardzo trudny temat – przyznaje Jadwiga Lenort z zarządu dzielnicy Maroko-Nowiny. – O jakiekolwiek prace na tej ulicy staramy się w magistracie już od wielu lat – przyznaje.
Odkąd Miasto przejęło Chabrową jako ulice gminną, w tym rejonie nie dzieje się niemal nic. Prócz sporadycznego niwelowania wyrw w jezdni, władze dzielnicy nie mogą doprosić się o większe prace na osiedlu. – A niestety przebudowa jest konieczna. Ruch jest tam bardzo ryzykowny, nie ma gdzie parkować, straż pożarna nie może dojechać, gdy coś się dzieje – przyznaje Lenort.
Sytuacja na osiedlu „Chabrowa” jest rzeczywiście dosyć trudna. Samochody stoją dosłownie wszędzie, a przejazd większego pojazdu graniczy z cudem. Lub kończy się u lakiernika.
Zeszłoroczna interwencja straży pożarnej podczas wybuchu gazu w jednym z mieszkań osiedla omal nie zakończyła się taranowaniem samochodów, które – z braku miejsc parkingowych – tarasowały jedyną możliwą drogę pożarową. – Trudno się z jednej strony dziwić tej sytuacji, wtedy gdy planowano to osiedle, nikt nie wyobrażał sobie, że każdy mieszkaniec będzie miał samochód albo dwa. Dzisiaj to już norma, osiedla planowane są inaczej. Nie zmienia to jednak faktu, że coś na Chabrowej musi się zmienić – komentuje Lenort.
Konkretnego planu działania na razie nie ma, przewodnicząca zarządu dzielnicy zdradza jednak, że pojawia się dla mieszkańców światełko w tunelu. – Bardzo liczę na współpracę z prezesem spółdzielni mieszkaniowej, panem Jaszczukiem. Pracujemy już ze sobą w ramach dzielnicy, a do tego pan prezes jest radnym w Rybniku. To daje nam trochę większe możliwości manewru – przyznaje Jadwiga Lenort.
Historia naszego miasta zna przypadki, gdy nagle – z przyczyn często niezależny – jakieś środki w budżecie się zwalniają lub po prostu wpływają do budżetu. Często są też przeznaczane na inwestycje drogowe. Być może już w tym roku uda się takie wolne środki pozyskać właśnie dla osiedla „Chabrowa”. Mieszkańcy, czemu nie należy się dziwić, bardzo na to liczą.
– Po tylu latach, podczas których niewiele się działo, trudno uwierzyć, że w tym roku będzie inaczej. Może faktycznie zadziała nowy prezes RSM i jego mocna pozycja w radzie miasta? Nie chcę krakać, ale pieniądze na parkingi na pewno się znajdą, kiedy dojdzie do tragedii. Np. na miejsce pożaru nie dojedzie straż pożarna, albo do chorego karetka. Są miejsca na Chabrowej gdzie można by utworzyć dodatkowe miejsca parkingowe. Oczywiście jest to związane z kosztami, ale być może jeszcze bardziej z chęciami – powiedział, chcący zachować anonimowość, mieszkaniec ulicy Chabrowej.
Dla zarządu i rady dzielnicy Chabrowa co roku stanowi problem. – Obiecujemy, co roku zapewniamy, że będziemy się starać. Trudno ludziom powiedzieć, że się nie da, gdy inne drogi w Rybniku są remontowane. Potrzeba po prostu dobrej woli i porozumienia pomiędzy radą dzielnicy, spółdzielnią i Miastem. I mamy nadzieję, że dzisiaj – przy współpracy rady i spółdzielni – uda się taki dialog wypracować – kończy Jadwiga Lenort.
(mark)