6 milionów na rybnicki sport
Prezesi rybnickich klubów komentują podział pieniędzy.
Zgodnie z przewidywaniami, nie było większych niespodzianek. Duzi dostali najwięcej, mniejsi – mniej. W sumie na wspieranie i upowszechnianie kultury fizycznej rozdysponowano 6 150 000 zł. Niektóre kluby otrzymały również pieniądze z innych programów, m.in. z obszaru przeciwdziałania uzależnieniom i patologiom społecznym. Spytaliśmy prezesów największych rybnickich klubów, czy są zadowoleni ze wsparcia Miasta.
(pm)
Krzysztof Mrozek, ŻKS ROW Rybnik
Jesteśmy bardzo zadowoleni ze wsparcia Miasta. Pamiętajmy jednak, że to jest pomoc UM dla klubu, a nie jego finansowane. Staramy się budować budżet niezależny, ze środków sponsorskich, ale oczywiście takie wsparcie jest bardzo ważne. Można powiedzieć, że jest to historyczna chwila, bo z tego co się orientuję, jest to najwyższa kwota, jaką Miasto wsparło do tej pory żużel. To też pokazuje, że chyba udało nam się odzyskać zaufanie prezydenta Adama Fudalego. Pracowaliśmy na to bardzo sumiennie.
Grzegorz Janik, Energetyk ROW Rybnik
My jako klub jesteśmy zadowoleni z wysokości dotacji. Mamy odpowiednie środki, aby utrzymać drużynę w I lidze. Obecnie musimy mocno skupić się na sprawach organizacyjnych oraz na wzmocnieniu zespołu. Wiadomo, że pieniędzy nigdy nie jest dość. Zawsze można oczekiwać więcej. Ale tak jak powiedziałem, my jesteśmy zadowoleni, a z tego co wiem, to i większość innych klubów. Przynajmniej tych, z którymi rozmawiałem.
Krzysztof Kaczmarczyk, Basket ROW Rybnik
Wnioskowaliśmy o wyższą kwotę, jednak to co otrzymaliśmy, jest dla nas potężnym zastrzykiem finansowym, za co tylko i wyłącznie możemy dziękować. Dotacja ta gwarantuje, że nasz klub będzie działał na wysokim poziomie pod względem organizacyjnym. Sami bardzo mocno pracujemy jeżeli chodzi o pozyskiwanie sponsorów. Toczą się już rozmowy z różnymi firmami odnośnie przyszłego sezonu. Jeżeli część z nich uda się sfinalizować, wierzę, że w przyszłym sezonie będziemy w stanie mocno zamieszać w lidze. Pieniądze z miasta to duży kapitał, który musimy dobrze wykorzystać. Bardzo dobrze.
Lech Kowalski, Volley Rybnik
Podział środków na sport nie jest zaskakujący. Kolejny raz powtarza się ten sam schemat. Kwota przeznaczona dla nas jest nieco mniejsza niż w roku ubiegłym. Czy jesteśmy zadowoleni? Na poziomie II ligi tak, natomiast w przypadku awansu do I ligi, to kwota niewystarczająca. Na razie pierwszej ligi nie mamy, ale jak awansujemy, to wtedy będziemy liczyli na nieco większe wsparcie. Pytanie, czy taki podział jest sprawiedliwy, to pytanie z rodzaju filozoficznych. Z jednej strony ktoś kto został wybrany do zarządzania miastem, zarządza nim na swój sposób. Ja osobiście dążyłbym do stworzenia jasnych kryteriów wspierania klubów w oparciu o strategię sportu.
Juliusz Kowalczyk, Polonia Rybnik
Muszę jasno powiedzieć, że wnioski które składaliśmy były na większe kwoty, niż ostatecznie otrzymaliśmy. Nasze oczekiwania w zakresie dotacji na szkolnie całoroczne i przygotowanie zawodników do imprez mistrzowskich, z wyłączeniem przygotowań Agaty Perenc, która jest kontuzjowana, były zdecydowanie wyższe. Patrząc jednak na całą sprawę globalnie trzeba powiedzieć, że mamy wzrost na poziomie kilkunastu procent i powinniśmy być zadowoleni. Jeżeli chodzi o nasze plany to na pewno muszę mieć węża w kieszeni i każdą złotówkę obracać z dwóch stron, zanim ją wydam. Stoimy przed dużym dylematem, ponieważ naszym priorytetem na ten rok, jest rozszerzenie działalności na Niedobczyce i Boguszowice. Niezależnie od wysokości dotacji, podjęliśmy jednak decyzję, że chcemy tam prowadzić zajęcia. Będziemy chcieli bardzo mocno te dwie dzielnice zaktywizować. Jeżeli chodzi o pieniądze, które dostały inne kluby, to nie chce się w tym temacie wypowiadać. Aby rzetelnie to ocenić, musiałbym znać treść złożonych przez nie wniosków, a takiej wiedzy nie mam. Uważam jednak, że kwota jaką Miasta przekazało na sport, jest kwotą dużą. Jeżeli ktoś to kwestionuje, to w moim odczuciu nie chodzi po ziemi.
Krystian Fajkis, RMKS Rybnik
Jako RMKS otrzymaliśmy praktycznie takie same środki jak w roku ubiegłym. Prosiliśmy, aby łaskawiej spojrzano na naszą sekcję lekkiej atletyki, ponieważ oni mieli stosunkowo najmniej, a mocno się rozwijają, powstają klasy sportowe no i pamiętajmy, że remontowany jest stadion, więc warto będzie mieć w Rybniku dobrą sekcję LA. Najważniejsze, że nie obcięto nam środków i dlatego będziemy mogli działać w miarę spokojnie i realizować nasze zamierzenie. Oczywiście dotacja z miasta nie pokrywa naszych potrzeb. Utrzymanie sekcji szermierki to koszt ok 140 tys. zł. Dostaliśmy w sumie 80 tys. Resztę musimy pozyskać sami. Ciężko wypowiadać się czy taki podział jest sprawiedliwy. Z perspektywy dużych klubów na pewno tak, z perspektywy mniejszych nie. Nie będę ukrywał, że czasem zastanawiamy się co ma wpływ na taki podział środków. Dla przykładu sekcja judo, podobna do naszej szermierczej, działająca w tym samym budynku co my, mająca pewnie podobne koszty – dostaje przeszło 400 tys., a my 80 tys. Takie dysproporcje nas zastanawiają.