Ile wytrzymają rybnickie blokowiska?
Kiedy projektowano i budowano rybnickie osiedla z wielkiej płyty, zakładano, że będą służyć pięćdziesiąt lat. Dziś daje się im kolejne pięćdziesiąt. Czy powinniśmy się bać patrząc na spękania na ścianach?
Pierwsze budynki zbudowane w technologii wielkopłytowej powstały w Rybniku w latach 70. To oznacza, że części z nich wkrótce minie zakładany na początku „termin ważności”. Szacuje się, że w tzw. wielkiej płycie mieszka blisko 20 procent mieszkańców Rybnika. W samej tylko Rybnickiej Spółdzielni Mieszkaniowej jest przeszło 10 tys. lokali. Większość z nich to właśnie wielka płyta. – Budynki mieszkalne wielorodzinne średniowysokie, liczące 4- 9 kondygnacji i wysokie, powyżej 9 kondygnacji, wykonane w kilku odmianach technologii wielkopłytowej znajdują się na osiedlach Chabrowa, Dąbrówki, Dworek, Wawelska, Chalotta, Smolna, Kilińskiego, Dworcowej, Sławików i Św. Józefa – wylicza Sabina Kazieczko, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego dla miasta Rybnika. – To bloki w zarządzie Rybnickiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Oprócz niej, takie bloki są w zarządzie Spółdzielni Mieszkaniowej RYF przy ulicy Reymonta oraz Spółdzielni Mieszkaniowej „Karlik” na osiedlu w Leszczynach – dodaje inspektor.
Obowiązkowe kontrole
Obowiązek regularnych kontroli obiektów budowlanych spoczywa na ich właścicielach lub zarządcach. W przypadku stwierdzenia uszkodzeń lub braków stanowiących zagrożenie mają obowiązek poinformowania nadzoru budowlanego. PINB kontroluje dodatkowo... sposób przeprowadzania kontroli. – W 2013 roku taka kontrole przeprowadzono w przypadku pięciu takich budynków. Stwierdzono, że zarządcy budynków prawidłowo prowadzą książki obiektów budowlanych i przeprowadzili wszystkie wymagane kontrole. Nasze zalecenia pokontrolne dotyczyły generalnie dokonania prac remontowych i konserwacyjnych. Szczególną uwagę zwracaliśmy, czy zarządcy raz na pięć lat kontrolują stan połączenia warstwy konstrukcyjnej z warstwą elewacyjną płyt osłonowych budynku – tłumaczy inspektor sabina Kazieczko.
Właśnie elewacje budynków, to najsłabszy punkt potężnych bloków. – Te bloki stale pracują, choćby pod naporem wiatru. Mają ogromną powierzchnie stąd działa na nie również ogromna siła – mówi Stanisław Jaszczuk, prezes Rybnickiej Spółdzielni Mieszkaniowej. – Problemem jest na pewno wiek i stopień amortyzacji. Klucz do trwałości bloków to regularna konserwacja. Tak jak człowiekowi z czasem potrzeba coraz więcej pudru tak i tym blokom trzeba poświęcać coraz więcej uwagi – tłumaczy. RSM duże nadzieje wiąże z termomodernizacją budynków. – Dzięki temu poza ograniczeniem strat ciepła zakonserwujemy i zadbamy o elewacje bloków. To powinno wystarczyć przynajmniej na kilkanaście lat. Oprócz tego wymieniamy to, czego nie widać, czyli stare instalacje wodno-kanalizacyjne i instalacje elektryczne – wylicza prezes Jaszczuk.
Sto lat wytrzymają
Rybnickie blokowiska powstawały etapami i np. na osiedlu Chabrowa najstarsze bloki znajdują się od strony centrum miasta, najmłodsze od strony Zebrzydowic. Robotnicy budujący bloki wspominają, że płyty z których budowano bloki pękały pod własnym ciężarem gdy je składowano złą stroną do ziemi. Cały blok zyskiwał sztywność i trwałość z postępem budowy, po połączeniu prefabrykatów. Właśnie dlatego dziś aby wykonać poważniejszy remont trzeba mieć zgodę spółdzielni. – Upewniamy się, że lokatorzy nie wyburzają ścian nośnych. Na takie działanie trzeba mieć projekt i zgodę – tłumaczy szef RSM.
Dzięki zabiegom inspektorów i konserwatorów udaje się wydłużyć termin, do którego będzie można mieszkać w wielkiej plłycie. – Pierwsze budynki w technologii wielkopłytowej zostały zbudowane w Rybniku w latach 70. ubiegłego wieku. Obecnie przyjmuje się w literaturze fachowej, że przy założeniu prawidłowej eksploatacji techniczne zużycie elementów konstrukcji budynku w stopniu nie nadającym się do opłacalnego remontu następuje po okresie około stu lat – mówi Sabina Kazieczko. Oznacza to, że wielka wyprowadzka i masowa sprzedaż mieszkań to kwestia przyszłości. Mimo to w maju ubiegłego roku ówczesne Ministerstwo Transportu i Budownictwa zapowiedziało wielką kontrolę bloków z wielkiej płyty. W całej Polsce mieszka w niej blisko 12 milionów Polaków.
Adrian Czarnota