Fatalny finał imprezy na wysokości
Prawie dwie godziny trwała akcja ratowania 27-latki, która wpadła do szczeliny w wieży ciśnień.
W nocy z 7 na 8 lutego przed godziną 4.00 rybnicka straż pożarna została powiadomiona o kobiecie uwięzionej na szczycie wieży ciśnień w lesie, w pobliżu ulicy Jagodowej. Na miejsce zadysponowano trzy zastępy straży pożarnej z JRG Rybnik oraz Grupę Ratownictwa Wysokościowego z Radzionkowa.
Po dojeździe na miejsce okazało się, że młoda kobieta wpadła w głęboką, sześciometrową szczelinę na szczycie konstrukcji pomiędzy ścianami wieży, a pozostałością po zbiorniku na wodę. Akcja ratunkowa była bardzo utrudniona ze względu na niewielką przestrzeń, w której znajdowała się kobieta. Strażacy, aby się dostać do kobiety musieli skorzystać z pił do betonu.
Dwudziestolatka była przytomna. Strażacy przywiązali ją do deski i pionowo wyciągnęli ze szczeliny przy użyciu zblocza. Następnie poszkodowana została zniesiona krętymi schodkami z wysokości trzydziestu metrów do karetki. Służby powiadomili dwaj mężczyźni, którzy twierdzili, że przechodzili obok i usłyszeli krzyki. Najprawdopodobniej brali jednak udział w imprezie, bo wieża zlokalizowana jest na odludziu, a na górze strażacy znaleźli świeżo otwarte piwa.
Kobieta z urazami nóg została przewieziona do rybnickiego szpitala. Nieczynna wieża ciśnień od dawna przyciąga amatorów imprez na wysokości. Między innymi z tego powodu wejście zostało jakiś czas temu zamurowane. Nieznani sprawcy wybili jednak niewielki otwór umożliwiający wejście.
(acz)