Ten rok zaczął się wspaniale!
MDK – Plany na rok 2014.
Z dyrektorem Młodzieżowego Domu Kultury, Barbarą Zielińską, rozmawiamy na temat tegorocznych planów, organizowanych konkursów oraz zmian, które już za kilka lat zmienią MDK na zawsze.
Pani dyrektor, jak wyglądał będzie rok 2014 w Młodzieżowym Domu Kultury?
Ten rok zaczął się dla nas wspaniale. Po pierwsze – mamy zabezpieczony budżet, a więc już możemy działać, a pomysłów nam nie brakuje. Po drugie jednak – co ważniejsze – dostałam zapewnienie od prezydenta miasta, że budynek, z które w przyszłym roku wyprowadzi się „Szkoła Życia” w naszej dzielnicy przekazany zostanie Młodzieżowemu Domowi Kultury. Będziemy mieli dwa razy więcej miejsca, jest tam możliwość dobudowania sali tanecznej, a więc za dwa lub trzy lata czekają nas poważne zmiany. Dzisiaj jesteśmy ograniczeni warunkami, jakie mamy tutaj. Moja świetna załoga ma mnóstwo energii i chęci, jednak to właśnie lokalowo nie jesteśmy w stanie spełniać tych wizji i pomysłów. Do tego dochodzą problemy z ciepłem w naszym budynku. W tragicznym stanie są okna, które przepuszczają każde ciepło. Gdy zawieje zachodni wiatr, mamy po prostu zimo. Do tego, sam obiekt nie wygląda zbyt dobrze. Choć odmalowano klatki, to wizerunku to nie zmieniło. Mamy wielu gości z zagranicy, niedawno gościliśmy Norwegów. To naprawdę źle wygląda, gdy trzeba przyjmować międzynarodowe grupy w takim miejscu. W środku oczywiście wszystko jest w porządku, Miasto wsparło nas w odrestaurowaniu naszego lokalu, odmalowaliśmy ściany, wiszą na nich przepiękne prace naszych wychowanków, więc z tym nie mamy problemu. Gorzej jednak na zewnątrz. Przetrwaliśmy jednak szesnaście lat, przetrwamy jeszcze dwa czy trzy, bo potem czeka nas naprawdę ciekawy okres w nowym budynku.
W tym roku mamy kolejną falę konkursów i akcji MDK. Proszę opowiedzieć trochę o programie na najbliższe dziesięć miesięcy.
Rzeczywiście, nasz program konkursów i warsztatów jest już ustalony. Trzy konkursy mamy już o randze ogólnopolskiej, jeden ogólnoświatowy. To, co zaczynaliśmy na terenie naszego miasta czy powiatu, teraz zauważane jest w całym kraju, a także na świecie. Świetnym przykładem jest międzynarodowy konkurs plastyczny „Wielcy znani i nieznani”, który musieliśmy przekształcić w biennale, czyli konkurs dwuletni, gdyż gdybyśmy mieli organizować go co roku, po prostu nie dalibyśmy rady. Kolejną edycję ogłosiliśmy na jesień zeszłego roku i już zebraliśmy ponad 4 tysiące prac! Wysyła je młodzież z obu Ameryk, Azji, Europy oraz Afryki. Najbardziej żal nam pań listonoszek, które muszą targać do nas tony listów. Oprócz tego m.in. kolejna już edycja festiwalu teatralnego „Przestrzeń Wyobraźni”, który w zeszłym roku okazał się ogromnym sukcesem. Działania moich nauczycieli są nie do przecenienia. Mamy takie grupy, w których już teraz wiemy, że w nowym semestrze nie zrobimy naboru, bo po prostu nie ma miejsc. To pokazuje, jaką popularnością MDK cieszy się w Rybniku, jakie zapotrzebowanie na tego rodzaju zajęcia i inicjatywy w mieście tkwi. To cieszy, choć z drugiej strony oczywiście chcielibyśmy więcej – chcielibyśmy dać możliwość uczęszczania tym, którzy na razie się nie załapali. To jednak być może zmieni się za kilka lat, gdy przeniesiemy się do nowej siedziby.
Czego w takim razie wypadałoby wam życzyć na rok 2014?
Życzę sobie zawsze tylko jednego. Na zajęcia przychodzą do nas dzieci i młodzież, dlatego najważniejszą dla nas sprawą jest bezpieczeństwo. Tego sobie więc życzę, by nic się nikomu nie stało, by nie było w naszym domu kultury sytuacji niebezpiecznych, a nawet konfliktowych. Chciałabym też, by moi nauczyciele byli zdrowi. Bo energii i pomysłów im nie brakuje. To ja w gruncie rzeczy muszę studzić trochę ich zapał, bo paść może pomysł zorganizowania zajęć na Biegunie Południowym (śmiech). To się naprawdę może pojawić. Mamy potem problem z panią księgową, jak przesunąć i znaleźć środki na realizację tych świetnych inicjatyw. A to, że te inicjatywy się sprawdzają, to inna sprawa. Świetnym przykładem jest nasza filia na Chabrowej. Zakupiliśmy tam jakiś czas temu piec do wypalania gliny. I od tego czasu na Chabrowej mamy „Świat Gliny” po prostu (śmiech). Na warsztaty chodzą wszyscy, niedawno pojawiły się tam panie sekretarki, bo skoro wszyscy lepią, to one oczywiście też chcą lepić i tworzyć. Pomysły nauczycieli naszego domu kultury dają nowe możliwości rozwoju dla młodzieży i dzieci i to chyba cieszy mnie najbardziej, że nam wszystkim tutaj się po prostu chce, że mam tak świetnie zgraną i ambitną ekipę ludzi.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Marek Grecicha