Woda znów droższa. Rada nawet nie głosowała
Kolejny rok z rzędu koalicja BSR-PiS uchyliła się od głosowania nad zmianami w stawkach za wodę i odprowadzanie ścieków. Platforma Obywatelska była przeciwna takiemu rozwiązaniu, jednak proponowane zmiany wejdą w życie.
Taryfowe ceny i stawki opłat dotyczą wszystkich odbiorców usług wodociągowo-kanalizacyjnych świadczonych przez Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Rybniku, z wyłączeniem odbiorców hurtowych oraz dostarczających nieczystości płynne z terenów nie skanalizowanych. Rada miejska ma prawo nie przyjąć proponowanych przez PWiK stawek, rodzi to jednak administracyjne komplikacje, a stawki nie głosowane i tak wchodzą w życie. Radni, nie chcąc więc być identyfikowani z podwyżkami, kolejny raz zrezygnowali z głosowania. Od lat o głosowanie, a przynajmniej o dyskusję na temat stawek wody doprosić nie może się rybnicka Platforma. – Podczas komisji gospodarki komunalnej radni koalicji głosowali za przyjęciem podwyżek cen wody – mówi Łukasz Kłosek, radny PO. – Na sesji Rady Miasta radny Jan Mura z BSR wnioskował o wycofanie tego punktu z porządku obrad. Zgodnie z prawem zaproponowane stawki bez decyzji rady i publicznej debaty wejdą jednak w życie. Sytuacja jest kuriozalna – dodaje.
Platforma zaznacza, że rybnickie wodociągi są spółką miejską, uchwała o podwyżce cen wody i ścieków wprowadzana jest w życie na wniosek prezydenta miasta, a radni koalicji PIS-BSR głosują na komisji za podwyżką, ale na sesji nie chcą wziąć odpowiedzialności.
Zupełnie odmienny pogląd na całą sprawę ma magistrat, który wskazuje, że nowelizacja uchwały o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i odprowadzaniu ścieków przygotowana została zgodnie z prawem. – Spółka PWiK nie ma w tym względzie na celu generowania kosztów, a podwyżki, choć niewielkie, są podyktowane wzrostem wydatków – mówi Adam Fudali, prezydent miasta. – Straty na wodzie mamy bardzo niewielkie, wciąż szukamy nowych ujęć wody, a podwyżki – jeśli wchodzą w życie – opracowywane są tak, by jak najmniej odbiły się na portfelach mieszkańców – dodaje.
Rzeczywiście, biorąc pod uwagę taryfy za dostarczone metry sześcienne wody i odprowadzone ścieki nie należą do najwyższych. Za metr sześcienny wody zapłacimy w tym roku 5,45 złotych, to znaczy o 7 groszy więcej niż w zeszłym roku. Metr sześciennych ścieków kosztować nas będą 8,59, czyli 37 groszy więcej niż dotychczas. Zmiany wejdą w życie z dniem 1 kwietnia. I choć kolejny raz dzieje się to de facto „poza polem widzenia” rybniczan – nie powinno nas to dziwić. Rada miejska tej kadencji nie dyskutowała o tym ani razu. Być może w przyszłym roku, z nową radą, będzie inaczej.
(mark)