Florian czuwa nad wyjazdami
LYSKI. Strażacy z miejscowej OSP spotkali się na corocznym zebraniu sprawozdawczym. Była to okazja do podsumowania roku i zaplanowania przyszłych działań.
Jednostka zrzesza ponad 50 członków. Funkcję prezesa pełni Andrzej Kolarczyk, a naczelnikiem jest Edward Cyran. Na wyposażeniu OSP Lyski ma dwa samochody: ciężkiego jelcza oraz lekki samochód na podwoziu forda. Marzeniem strażaków jest średni samochód gaśniczy, jednak będą na niego musieli trochę poczekać, bo koszt takiego zakupu to 700 tys. zł. W minionym roku strażacy odnotowali 22 wyjazdy, w tym 9 pożarów, jeden wyjazd do usuwania skutków wichury, 6 miejscowych zagrożeń, 5 wyjazdów ćwiczeniowych i jeden fałszywy alarm. W 2013 roku OSP Lyski obchodziło jubileusz 105-lecia. Z tej okazji przyznano wiele odznaczeń i medali. Druh Andrzej Grzenia, prezes zarządu gminnego i wiceprezes zarządu wojewódzkiego, ufundował dla jednostki rzeźbę Św. Floriana. Strażacy są w trakcie organizacji odpowiednich pozwoleń, aby figurę móc umieścić na budynku strażnicy. Póki co Św. Florian ma swoje miejsce na specjalnym i podświetlonym postumencie w garażu. – Tam czuwa nad nami przy każdym wyjeździe do akcji – mówi prezes Andrzej Kolarczyk. Jednym z ważniejszych ubiegłorocznych wydarzeń była organizacja międzygminnych ćwiczeń na terenie lyseckiego tartaku. Założeniem był pożar składu drewna z ewakuacją osób poszkodowanych z przy dużym zadymieniu oraz pożar nieużytków.
(ska)