Wyróżniony z tłumu
Prezentujemy prace uczniów klasy dziennikarskiej z Zespołu Szkół nr 3 z Rybnika.
Młodzi adepci piłki nożnej w Polsce nie mają idealnych warunków do rozwoju. Niektórzy jednak, dzięki swoim predyspozycjom, dostają szansę. Wśród wyróżnionych znalazł się jeden z uczniów V Liceum Ogólnokształcącego w Rybniku, Paweł Mandrysz.
W wywiadzie 17-latek opowiada między innymi o swoich marzeniach i o tym, jak udaje mu się godzić obowiązki szkolne z treningami.
Jak zareagowałeś, na widomość o powołaniu na konsultacje do reprezentacji Polski U-17?
Byłem bardzo zaskoczony. Nie spodziewałem się tego. To nagroda za moją ciężką pracę.
Okres przygotowawczy przepracowałeś z pierwszą drużyną Energetyka ROW Rybnik? Jakie są twoje pierwsze wrażenia?
To duży przeskok. Dobrze wykorzystana sytuacja; szansa, pozwoli mi na samorozwój. Grać z piłkarzami, których znam tylko z trybun albo z telewizji to duże wyróżnienie.
Jak oceniasz swoje występy w meczach sparingowych podczas przygotowań do rundy wiosennej?
Trudne pytanie, bo nie lubię oceniać samego siebie. Nie było najgorzej, biorąc pod uwagę fakt, że jestem w pierwszym zespole od niedawna. Za każdym razem, wychodząc na boisko, staram się coś wnieść – coś nowego, świeżego.
Czy jesteś zadowolony z tego, jak przepracowałeś okres przygotowawczy?
W sumie tak, ale było ciężko. Na efekty musimy jeszcze trochę poczekać.
Jak udaje ci się godzić obowiązki szkolne z treningami?
Mam indywidualny tok nauczania i na pewno jest to jakieś ułatwienie. Codzienne treningi meczą, ale szkoła jest najważniejsza. Trzeba zdać do następnej klasy.
Twoja przygoda z piłką trwa już dosyć długo. Piłka to twój plan na przyszłość?
Nie widzę innej możliwości. Piłkę nożną kocham od małego. Mamy też rodzinne tradycje piłkarskie. Mam nadzieję, że to jest to, co będę robił w przyszłości.
Wyznaczyłeś sobie cel na ten sezon?
Przede wszystkim chciałem zadebiutować w I lidze, co już się stało, i pokazać się z dobrej strony. Chciałbym grać i móc stale się rozwijać.
Jak się czujesz po debiucie?
Z jednej strony czuję się fajnie, bo zadebiutowałem w tak młodym wieku i zagrałem 25 minut. Ale przegraliśmy, a to na pewno nie jest to miłe uczucie.
Na koniec - twoje piłkarskie marzenie?
Fajnie byłoby zagrać w Realu Madryt u boku Cristiano Ronaldo, mojego idola. To chyba jest takie największe piłkarskie marzenie.
Rozmawiali: Wojtek Grzegorzyca, Klaudia Jurczyk