W tym roku trawy płoną wszędzie
Strażacy odnotowują rekordową ilość wyjazdów do pożarów traw. W całym regionie w każdy słoneczny dzień jednostki wyjeżdżają gasić nieużytki nawet kilkanaście razy. – Ilość odnotowanych wyjazdów do pożarów traw liczymy już w setkach – mówi Bogusław Łabędzki, rzecznik prasowy PSP Rybnik.
Co ciekawe nie ma już tendencji wypalania traw przez rolników. Pogląd o tym, że wypalanie zarośli użyźnia glebę przeszedł już do lamusa. – Praktycznie nie ma już takich zdarzeń, gdzie to rolnicy byliby sprawcami podpaleń. Zdecydowana większość pożarów spowodowana jest wybrykami huligańskimi – podkreśla Łabędzki. Niestety, często winę za pożary ponoszą młodzi ludzie, którzy z chęci rozrywki, głupiego żartu czy zdobycia popularności wśród rówieśników podpalają łąki (o piromanach i podpaleniach w wyniku choroby psychicznej piszemy na stronie 10). – Najsmutniejsze jest to, że podczas pożarów giną małe zwierzęta bardzo pożyteczne dla człowieka. Są to głównie zwierzęta żyjące w ziemi, ale także np. jeże żywiące się owadami czy młode sarny. Innym negatywnym aspektem podpaleń są koszty. Najczęściej do tego typu pożarów dysponowane są jednostki OSP. Korzystamy z nich, bo w każdej chwili może dojść do groźniejszego pożaru lub innego zdarzenia, w którym zagrożone będzie życie ludzkie, a wtedy możemy być potrzebni. Koszty wyjazdów do pożarów traw w przypadku OSP ponosi gmina, a przecież można by te pieniądze spożytkować w inny sposób dla mieszkańców – mówi rzecznik Państwowej Straży Pożarnej w Rybniku.
Pożar to niebezpieczeństwo
Specjalny apel do mieszkańców wystosował również komendant PSP Rybnik. – Efektem wypalania traw są często niekontrolowane pożary, skutkujące niejednokrotnie dużymi stratami materialnymi, a nawet ofiarami śmiertelnymi. Celowe podpalenia traw stanowią ponad 90 proc. wszystkich pożarów łąk i lasów – informuje komendant Krzysztof Ziaja. – Wypalanie traw to zjawisko niebezpieczne zarówno dla środowiska naturalnego, jak i ludzi i niektórych obiektów budowlanych. To często wstęp do groźnego pożaru. Bo choć po zimie gleba jest wilgotna, to wyschnięte trawy w połączeniu ze zmiennymi wiatrami powodują, że ogień dociera do zabudowań gospodarskich i obszarów leśnych, oraz do terenów o szczególnie cennych walorach przyrodniczych. Gęsty dym, jaki powstaje podczas wypalania traw w pobliżu dróg znacznie ogranicza widoczność. Sytuacja taka może być przyczyną kolizji i wypadków komunikacyjnych – dodaje komendant.
Kary dla podpalaczy
W ostatnim czasie odnotowano wiele pożarów traw w Rybniku i powiecie rybnickim. Do największych można zaliczyć m.in. pożar w Kamieniu, gdzie spłonęły 4 hektary trawy, a także pożar w Przegędzy, gdzie ogień z nieużytków przeniósł się do lasu i strawił 3,5 ha młodnika. Warto podkreślić, że w zależności od skutków, w przypadku złapania podpalacza, odpowie on za wykroczenie lub przestępstwo. Za spowodowanie pożaru trawy, co traktowane jest jako wykroczenie, można dostać 5000 zł grzywny, a jeśli wypalanie zakończy się pożarem zabudowań, który zagraża życiu i zdrowiu innych osób, mamy do czynienia z przestępstwem. Wtedy podpalaczowi grozi kara pozbawienia wolności do 10 lat. Dodatkowo rolnicy, którzy wypalają łąki, mogą zostać pozbawieni dotacji dla swojego gospodarstwa.
Szymon Kamczyk