Zbiorowe szachy na rynku
Trzy pochodzące z Rybnika arcymistrzynie: Monika Soćko, Karina Szczepkowska-Horowska oraz Agnieszka Matras zjawiły się w miniony piątek na Rynku, by wraz z mieszkańcami wziąć udział w symultanie szachowej. Impreza miała na celu rozpropagowanie dyscypliny sportu, która w Rybniku ma bardzo bogatą tradycję.
– Symultana szachowa polega na tym, że jedna zawodniczka rozgrywa partie szachowe z kilkoma bądź kilkunastoma przeciwnikami w różnym wieku i dysponującymi różnymi umiejętnościami – wyjaśniał Tomasz Kozioł, prezes Miejskiego Klubu Szachowego w Rybniku, który wraz z klubem MUKS Smerfy był organizatorem symultany. Kilkadziesiąt szachownic ustawionych na rybnickim rynku zaciekawiło przechodniów, którzy chętnie próbowali swoich sił w rywalizacji z arcymistrzyniami. – Muszę przyznać, że jest to dość czasochłonne i trudne. Gramy tutaj jednocześnie na ośmiu szachownicach. Grający przechodzący od jednego stolika do drugiego musi zapamiętać ustawienia oraz plany kolejnych ruchów na wszystkich szachownicach. Jest to ciężkie, ale wykonalne – przyznała Agnieszka Matras, która już niebawem pożegna się z klubem, a także Rybnikiem oraz krajem. – Zdecydowaliśmy z mężem, że wyjeżdżamy do Kanady. Są to więc moje ostatnie chwile szachowe w Rybniku. Z pewnością będziemy tęsknić za tym miastem i za ludźmi, a ja przede wszystkim za tutejszym środowiskiem szachowym – wyjawiła swoje plany arcymistrzyni. Zbiorowa gra w szachy na rybnickim rynku okazała się doskonałą reklamą tej może niezbyt widowiskowej, ale wymagającej sporych umiejętności dyscypliny. – Szachy wbrew pozorom nie są najłatwiejszym sportem, a Rybnik już od wielu lat jest jednym z najsilniejszych okręgów szachowych w Polsce. Mamy wielu medalistów mistrzostw Polski, Europy i świata. Nasi juniorzy graja w ekstralidze. Receptą na nasze sukcesy jest to, że prezes Piotr Bobrowski zainicjował kiedyś ideę wprowadzenia szachów do przedszkoli. Trwa to już prawie dziesięć lat. A dzisiejszą imprezą chcieliśmy się pokazać szerszej publiczności oraz zachęcić do zapoznania się z historią szachów w Rybniku oraz do tego, by większa ilość społeczeństwa grała w szachy – zakończył prezes Tomasz Kozioł.
kp