Beniaminek z Czernicy awansował do A klasy
Rok temu LKS Zameczek Czernica świętował awans z C do B klasy, a w minioną niedzielę udało mu się awansować o jeszcze jeden szczebel ligowej drabinki, uzyskując promocję do A klasy.
Do ostatniej kolejki trwała korespondencyjna walka o awans pomiędzy Czernicą a LKS Chałupki. Wcześniej pierwsze miejsce zapewnił sobie LKS Raszczyce. Przed niedzielnymi spotkaniami w lepszej sytuacji była Czernica, której bez oglądania się na wynik rywala, wystarczało zwycięstwo u siebie z LKS Brzezie. Zameczek w tym sezonie na własnym boisku stracił tylko dwa punkty, remisując ze wspomnianymi Raszczycami. Pozostałe spotkania wygrał. W potyczce z Brzeziem był więc zdecydowanym faworytem. W pierwszej połowie dało się jednak wyczuć wagę spotkania, miejscowi wyszli na murawę spięci i nie potrafili narzucić swojego stylu gry. Tymczasem grający na luzie przyjezdni mogli wyjść na prowadzenie, ale po uderzeniu Tymoteusza Szafrańca piłka zatrzymała się na poprzeczce. W odpowiedzi Patryk Kraszczyński po strzale głową trafił w słupek. Po zmianie stron gospodarze szybko wyszli na prowadzenie. W 48. minucie dwa strzały Krzysztofa Michny sparował najpierw obrońca, a potem bramkarz gości, ale przy dobitce Michała Bąka futbolówka znalazła drogę do siatki. 10 minut później było już 2:0. W polu karnym sfaulowany został Adrian Dera, a jedenastkę pewnie wykorzystał Robert Kuczmaszewski. Kiedy w 66. minucie czerwoną kartkę za niesportowe zachowanie zobaczył Łukasz Leks, zawodnik gości, wydawało się, że już jest po meczu. Czernica uspokoiła grę i nie forsowała tempa. W doliczonym czasie gry jednak Kuczmaszewski zagrał ręką w polu karnym i Błażej Dzierżawa z 11 metrów zdobył kontaktowego gola. Miejscowi jednak dowieźli prowadzenie do końca meczu, po którym w Czernicy wystrzeliły korki szampanów i zapłonęły race. – Awansowaliśmy jak najbardziej zasłużenie. Pod moją wodzą nie przegraliśmy dziesięciu kolejnych meczów. Jest to jednak zasługa także poprzednich trenerów, zawodników i całego klubu – powiedział po meczu z Brzeziem trener Czernicy Wiesław Bugdoł. – Dzisiejszy mecz nie był łatwy, ale zawsze tak jest, gdy od niego zależy awans. Jutro już jednak nikt nie będzie o tym pamiętał. W A klasie na pewno będą potrzebne wzmocnienia, ale na razie nie ma konkretów. Jeśli chodzi o cel na nowy sezon, to zawsze tam, gdzie ja trenuję, to jest on jeden – awans. A jak to się potoczy, to zobaczymy – dodał na zakończenie opiekun ekipy z Czernicy.
Łukasz Kozik
Zameczek Czernica - LKS Brzezie 2:1
Bramki: Michał Bąk (48.), Robert Kuczmaszewski (58.) – Błażej Dzierżawa (90.).