Przyjaciel żołnierzy, który spoczął na obczyźnie
Święto Wojska Polskiego to idealna okazja do wspomnienia zasłużonych dla Rybnika i Polski postaci historycznych. Jedną z nich jest na pewno ppłk ks. Konstanty Pogłódek, kapelan wojska polskiego w Rybniku.
Konstanty Pogłódek urodził się w Wolbromiu na Kielecczyźnie, jako jedno z dziewięciorga dzieci Anny i Juliana Pogłódków. Ojciec był szewcem, matka gospodynią. Choć czasy były ciężkie, strudzonym rodzicom udało się wychować tak liczne potomstwo. Konstanty po ukończeniu szkoły i zdobyciu średniego wykształcenia rozpoczął studia teologiczne na Uniwersytecie Jagiellońskim i seminarium w Krakowie. Święcenia kapłańskie przyjął w czerwcu 1916 roku z rąk kardynała Adama Sapiechy. Początek jego służby duszpasterskiej przypadł na lata I Wojny Światowej i wtedy właśnie życie ks. Pogłódka związało się z wojskiem. Oddał się służbie, co wymagało dobrych predyspozycji intelektualnych i fizycznych. W 1919 roku został powołany na kapelana, a w 1920 wstąpił do wojska i w randze oficera został kapelanem Garnizonu Strzelców Podhalańskich w Nowym Targu. W tym samym roku uczestniczył w wojnie polsko-rosyjskiej. Po zwycięstwie polskiego wojska trafił do garnizonu w Grodnie, później do szkoły kadetów we Lwowie, a następnie do Tarnowa.
W Rybniku pod opieką
W 1923 roku ks. Konstanty Pogłódek trafił do Cieszyna i objął swoją posługą również żołnierzy z 4. Pułku Piechoty Strzelców Podhalańskich oraz I Batalionu 75. Pułku Piechoty w Rybniku. Żołnierze stacjonowali w budynkach obecnego Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Rybniku. Od 1930 roku kapelan był honorowym mieszkańcem Cieszyna, gdzie w 1936 roku objął obowiązki proboszcza wojskowej parafii św. Andrzeja Boboli. Parafia obejmowała powiaty cieszyński, świętochłowicki, pszczyński i rybnicki. Według obowiązującego w diecezji katowickiej schematu, nosił ubiór kapłański i wojskową czapkę.
Wojna odcisnęła piętno
Zanim wybuchła druga wojna, biskup polowy przeniósł ks. Pogłódka do Kurii Wojskowej w Warszawie. Po klęsce wrześniowej tułał się w Rumunii, Włoszech i Portugalii, Stanach Zjednoczonych, aż trafił do Wielkiej Brytanii, gdzie pełnił funkcję kapelana Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie w Szkocji. Ówczesne wydarzenia i śmierć wielu kolegów wywarły na nim wielki wpływ i załamały go psychicznie. Miały również duży wpływ na jego zdrowie. W końcu ks. Konstanty Pogłódek zmarł 23 lipca 1944 roku w Dupplin Castle Perth w Szkocji. Miał 51 lat. Jego grób znajduje się na cmentarzu wojskowym w Perth w Szkocji, gdzie spoczywa ponad 300 polskich żołnierzy.
Wspierał jałmużną
– Przez cały okres swego kapłaństwa w kraju, a następnie zagranicą, był przykładem poświęcenia dla żołnierzy wojska polskiego, Bogu i Ojczyźnie. Ksiądz Pogłódek był kaznodzieją, nauczycielem, wychowawcą, oratorem. Był przyjacielem wszystkich żołnierzy - bez względu na wiarę. Po prostu kochał ich, a oni jego – mówi Kazimierz Pogłódek, członek Związku Piłsudczyków w Rybniku i daleki krewny kapelana. Według zebranych przez Kazimierza Pogłódka informacji, ks. Konstanty Pogłódek na każdym kroku wspierał rodzinę i nieznanych studentów, którzy zwracali się do niego o pomoc. Prywatnie był pasjonatem muzyki klasycznej i fotografii. Posiadał fisharmonię, pianino, skrzypce oraz cytrę i od czasu do czasu grywał na tych instrumentach. Był też autorem wielu fotografii w latach 1920-1930. W 2011 roku rybnicki Klub Inteligencji Katolickiej i Związek Piłsudczyków w Rybniku ufundowali pamiątkową tablicę ks. Konstantego Pogłódka na rybnickim cmentarzu przy ul. Rudzkiej.
Szymon Kamczyk