Listy do redakcji
Listy do redakcji
Paranoja goni paranoję
Nie do końca rozumiem, co dzieje się w Rybnickiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Czytałem wywiady z panem Jaszczukiem, panem Ziębą i ponoć obu zależy, aby RSM się rozwijała. To dlaczego nie zrobili wszystkiego, żeby tak właśnie się stało? Czy powrót do starych układów wróży coś dobrego? Dziwi mnie też niekonsekwencja w zarządzaniu RSM. Pan Zięba powiedział, że fakt nie otrzymania absolutorium przez jedną z wiceprezes, jest sygnałem do działania. To ja się pytam, czy fakt, że na tym samym Walnym nie otrzymał absolutorium niejaki pan Gruszczyk, a potem został powołany na stanowisko prezesa spółdzielni – nie jest trochę dziwny?
Boję się tylko, że na tym całym zamieszaniu stracimy my, spółdzielcy. Ja rozumiem, że wiele osób bało się kredytów, ale czy jest inna droga, aby nasze osiedla były nowoczesne? Oczywiście, może nie należało zadłużać RSM tak bardzo, że pewne rzeczy należało robić spokojniej, a co ważniejsze, należało jaśniej wytłumaczyć to członkom spółdzielni. Byłem na Walnym i powiem szczerze, że niewiele zrozumiałem z tego co mówili zwolennicy nowych rozwiązań, podobnie jak i ich przeciwnicy. Mam więc prośbę, weźcie panowie prezesi i przewodniczący pod uwagę to, że często członkami RSM są starsze, proste osoby i należy im tłumaczyć co się chce robić, w sposób jak najbardziej przystępny.
Mam nadzieję, że dożyję kolejnego Walnego, a tam usłyszę jak zarząd chce dbać o nasze zasoby. Mam również nadzieję, że nie dożyję czasów, kiedy bloki na Nowinach się zawalą z powodu złego zarządzania.
Roman Z.
Szanowna redakcjo
Mam nadzieję, że pan redaktor Pietras w końcu się zdecyduje i powie, czy jest za starym zarządem spółdzielni czy za nowym? Bo na razie publikuje wywiady, w których jego rozmówcy mówią co chcą, bez żadnych oporów. A być może przydałby się, aby ktoś napisał prawdę, jak to jest ze spółdzielnią. Bo tak naprawdę nas nie interesuje, czy na krześle prezesa jest Jaszczuk, Gruszczyk czy Bolek i Lolek. Nas interesuje, co się dzieje z naszymi pieniędzmi. Kiedy place zabaw na osiedlu powrócą do stanu używalności, jak zostaną rozwiązane problemy z parkingami, które będą coraz większe.
Mam więc prośbę do Tygodnia – pytać, pytać i jeszcze raz pytać wszystkich, którzy decydują o czymkolwiek w RSM. A potem rozliczać. Nie może być tak, że my, spółdzielcy nie będziemy informowani na bieżąco o stanie spółdzielni, a widzę, że strona internetowa RSM jakoś przestała być aktualizowana. Mam nadzieję, że zakończą się w końcu spory i wszyscy wezmą się do roboty.
Mieszkaniec Nowin
Witam
Chyba przyszedł już czas, aby podzielić tego molocha jakim jest Rybnicka Spółdzielnia Mieszkaniowa. Po ostatnich Wlanych Zgromadzeniach mam wrażenie, że mieszkańcy np. z Chwałowic nie dogadają się z mieszkańcami Nowin. Bo w Chwałowicach nie ma wind, a tam są. Bo na Dąbrówki jest azbest, a na innych ulicach nie. Każdy dba o swój interes. To nie dziwi, ale ma niewiele wspólnego ze spółdzielnią. Mam żal do władz spółdzielni, że tak lakonicznie przedstawiała swoje pomysły. Dlaczego nie było spotkań przed walnymi, na których wytłumaczono by, z czego mają być spłacane kredyty? Co to za kredyty – jakie banki, jakie oprocentowanie? Trochę chyba zlekceważono opinię ludzi i stało się to, co się stało. Zanosi się, że grozi nam mieszkanie w slamsach. Ciekawi mnie też, jaki jest pomysł, na usunięcie azbestu z budynków, które RSM musi wykonać? Jak to zrobić bez kredytów i pieniędzy pomocowych? Podnieść o 100 proc. czynsz? Czy członkowie RSM zdają sobie sprawę, co ich czeka? Że rezygnacja lekką ręką z pieniędzy z UE, przełoży się na to, że sami będą musieli sfinansować wiele rzeczy? Łatwo krzyczeć i zarzucać, że wszystkie pomysły są złe. Tylko czy są lepsze? Wielu narzeka, że przez 30 lat nic się nie robiło, drogi są fatalne, bloki brudne. Skoro więc, nie chcemy zmian, to zgadzamy się na to, żeby nadal tak było. Mam nadzieję, że zarząd i rada nadzorcza szybko wymyślą coś WSPÓLNIE i będą działać na rzecz wszystkich członków. Bo nie sztuką jest widzieć tylko swój interes. To uwaga do wszystkich członków RSM.
Beata z Nowin
Od redakcji
Powyżej publikujemy wybrane listy, jakie otrzymaliśmy ostatnio na skrzynkę redakcyjną, a które dotyczą spraw największej rybnickiej spółdzielni. Od razu wyjaśniam, że nie publikujemy i nie będziemy publikować listów, w których padają oskarżenia o okradanie spółdzielni, łapownictwo, nepotyzm itp., a które są anonimami i dodatkowo oskarżenia nie są poparte żadnymi faktami.
Niezmiennie cieszy mnie to, że spółdzielcy, od pewnego czasu, bardzo mocno się uaktywnili i zaczęli interesować się życiem spółdzielni. Mam nadzieję, że ta tendencja się utrzyma, a my ze swoje strony obiecujemy, że będziemy na bieżąco śledzić, co dzieje się w RSM.
Chciałem również odpowiedzi panu, który pyta po czyjej stronie jestem – starego czy nowego zarządu. Nie jestem po stronie żadnego zarządu. Moja rola sprowadza się do informowania, a wnioski muszą państwo wyciągać sami.
Marek Pietras