Rymer w kolejnej rundzie pucharu Polski, ROW II odpada
W meczu II rundy pucharu Polski w podokręgu Rybnik zmierzyły się ze sobą rybnicki Rymer i Energetyk ROW II Rybnik. Lepsza okazała się drużyna z Niedobczyc, która wygrała 2:1.
Rezerwy Energetyka ROW Rybnik stawiły się na boisku w Niedobczycach w bardzo odmłodzonym składzie, co szczególnie w pierwszej połowie było widoczne na murawie. To gospodarze byli stroną zdecydowanie przeważającą i stworzyli sobie sporo okazji do zdobycia gola. Jedna z nich przyniosła oczekiwany efekt. W 27. minucie sytuację sam na sam z bramkarzem gości wykorzystał Zbigniew Gutt. Ten sam zawodnik w 55. minucie podwyższył na 2:0. Tym razem, po otrzymaniu świetnego podania z głębi pola, przelobował Kamila Slisza i ponownie umieścił piłkę w siatce. Od tego momentu lepiej zaczęli grać podopieczni trenera Dariusza Widawskiego, którzy zepchnęli gospodarzy do defensywy i kilka razy poważnie zagrozili ich bramce. Zdołali jednak zdobyć tylko bramkę kontaktową, którą po indywidualnej akcji strzelił Mateusz Sitnik. Tym samym do III rundy rozgrywek o puchar Polski w podokręgu Rybnik awansował Rymer, który na kolejnym etapie zmierzy się z zespołem KS Gołkowice.
(kp)
Rymer Rybnik - Energetyk ROW II Rybnik 2:1
Bramki: Zbigniew Gutt (27., 55.) – Mateusz Sitnik (72.)
Rymer: Kamil Pragnący - Marcin Moskal, Szymon Jezierski (46. Bartosz Stawarski), Marcin Lukoszek, Dawid Klima, Wojciech Sałek (76. Arkadiusz Szymura), Jakub Czarnecki, Mateusz Ciepły (70. Grzegorz Brzoska), Zbigniew Gutt, Radosław Przekwas (46. Mateusz Marcol), Artur Głód. Rezerwa: Przemysław Podpłoński, Dawid Juzek.
ROW II: Kamil Slisz - Tomasz Kowalczyk, Damian Neuman, Adrian Suchanek, Radosław Kozik, Sebastian Szymura (70. Mateusz Brocki), Mateusz Adamczyk (46. Szymon Kurc), Kamil Sikora (46. Artur Kręcisz), Mateusz Sitnik, Tomasz Gródek, Dawid Drozdowski (46. Marek Tomas). Rezerwa: Patryk Syc.
PO MECZU POWIEDZIELI:
Mirosław Szwarga, trener Rymera Rybnik
Dziś grali zawodnicy, którzy wracają po kontuzjach, lub tacy, którzy mniej trenowali. Oni mieli okazję rozegrać cały mecz. Wynik jest fajny, bo wygrać z Energetykiem ROW Rybnik to zawsze przyjemność. Ci młodzi chłopcy, którzy zagrali dziś w zespole rywala, chyba na początku byli trochę przestraszeni. Ale po przerwie grali już swoją piłkę. Biegali, walczyli i trochę zepchnęli nas do defensywy. Ale patrząc z drugiej strony prowadziliśmy już 2:0 i z reguły przy takim wyniku zespół się cofa i stara się wyprowadzić jakąś kontrę od tyłu.
Dariusz Widawski, trener Energetyka ROW II Rybnik
Tak się składa, że drużyna rezerw Energetyka ROW nie jest grupą szkoleniową, tylko zespołem występującym w klasie okręgowej. Tworzą ją zawodnicy, którzy, mówiąc kolokwialnie, spadają z pierwszej drużyny, a uzupełniają ją nasi młodzieżowcy i juniorzy. Dziś mieliśmy tylko jednego chłopaka z kadry pierwszego zespołu, a drużynę w większości uzupełniliśmy zawodnikami z rocznika 1997. Do pierwszej połowy miałem sporo zastrzeżeń, bo nasza gra nie wyglądała dobrze. Zdawałem sobie sprawę, że ta młodzież nie zrobi furory, ale oczekiwałem czegoś więcej. Druga połowa zdecydowanie mnie już usatysfakcjonowała.