Wyrok w sprawie węgla już prawomocny
Sąd drugiej instancji przyznaje rację emerytowanym górnikom, którym odebrano tonę węgla. Wyroki stają się prawomocne, a w kolejce czeka kilkaset kolejnych spraw.
Latem pisaliśmy o pierwszych rozprawach, które wygrywają górnicy z naszego regionu w sprawie odebranego im deputatu węglowego. W lipcu kilkunastu górników z kopalni Chwałowice wygrało z Kompanią Węglową przed sądem. Chodzi o odebrany górniczym emerytom węgiel. To były pierwsze takie wyroki w rybnickim sądzie. Wówczas pełnomocnik Kompanii, zwróciła uwagę na kryzys w Kompanii. – Powodowie, to osoby, które nadal są w pełni sił pracowniczych, są jeszcze aktywni zawodowo. Większość z nich pracuje w firmach około kopalnianych, gdzie uzyskują dodatkowe wynagrodzenie. Można zaryzykować pogląd, że emeryci na Śląsku należą do jednych z lepiej usytuowanych ludzi w Polsce. Zasądzając te kwoty i koszty procesu w skali całej Kompanii, tworzą się kolosalne kwoty, które z punktu widzenia KW mają duże znaczenie. Natomiast kwota 597 złotych, z punktu widzenia poszczególnego emeryta, nie mówię, że każdego, nie wydaje się być kluczowa – tłumaczyła mecenas Małgorzata Stęchły. Górników reprezentował mecenas Michał Zapart. – Pragnę zwrócić uwagę, że Kompania Węglowa tworząc stratę ponad miliarda złotych, była zarządzana przez wysokiej klasy managerów, opłacanych bardzo sowicie, o wiele wyżej niż emeryci. Wobec tego, nie wiem dlaczego ciężar nieudolnego zarządzania KW ma spocząć na emerytach górniczych? – pytał na sali. Tego samego dnia Sąd Rejonowy w Rybniku wydał wyrok nakazujący wypłatę kilkunastu górnikom kwoty 597 złotych, przyznając równocześnie, że źródłem prawa jest układ zbiorowy z roku 2004, a decyzja podjęta dziesięć lat później, w lutym 2014 roku jest bezprawna.
Po pierwszych wyrokach, Kompania Węglowa zaczęła się od nich odwoływać. Sprawa trafiła do II instancji i 2 października rozpoznał ją Sąd Okręgowy w Gliwicach. – Sąd okręgowy nie podzielił stanowiska Kompanii Węglowej i odrzucił wszystkie zarzuty – mówi nam sędzia Tomasz Pawlik, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gliwicach. Wyrok z 2 października dotyczył spraw sześciu górników w kolejce jest kilkuset kolejnych. – Formalnie każda, nawet bliźniacza sprawa musi również do nas wpłynąć, rozprawa musi formalnie się odbyć i musi zapaść wyrok. Choć po tym wyroku z 2 października można stwierdzić, że powstało jakieś orzecznictwo w tej sprawie na poziomie sądu okręgowego, to o wyroku zawsze będzie decydował sędzia. W kolejnych sprawach okoliczności mogą się różnić i nie można zapewnić, że wyroki na pewno będą korzystne dla górników choć jest to bardzo prawdopodobne. Spodziewamy się teraz lawiny kolejnych spraw, z pewnością utrudnia to pracę sądu i generuje spore koszty – dodaje rzecznik.
Wyroki pierwszej instancji stają się prawomocne jeśli żadna ze stron ich nie zaskarży. Sąd drugiej instancji może utrzymać wyrok, zmienić go lub przekazać do ponownego rozpatrzenia. W dwóch pierwszych przypadkach wyrok również staje się prawomocny.
(acz)