Żużlowa ekstraliga w Rybniku?
Prezes ŻKS ROW Rybnik, Krzysztof Mrozek oraz Jan Grabowski, trener rybnickiej drużyny, spotkali się z kibicami „czarnego sportu”. Jednym z głównych tematów, o którym dyskutowano, była możliwość przystąpienia do konkursu, którego zwycięzca otrzyma miejsce w ekstralidze.
Konkurs ofert
Niedawno pojawiła się możliwość wejścia do żużlowej ekstraligi „kuchennymi drzwiami”. Niebawem ogłoszony zostanie konkurs ofert, a najlepsza z nich będzie nagrodzona promocją zespołu do elity. Już teraz wśród faworytów wymienia się rybnicki ŻKS. Kibice „Rekinów”, podczas ostatniego spotkania z prezesem Krzysztofem Mrozkiem, nie byli zbyt pozytywnie nastawieni do takiej perspektywy. – Podchodzę do tego podobnie jak kibice. Wiadomo, że gdybyśmy wyjeździli awans na torze, to inaczej to smakuje, niż brać udział w konkursie, ewentualnie go wygrać i wejść do ekstraligi. Natomiast, nie jest też tak do końca, że byłby to awans przy „zielonym stoliku”. To jest konkurs ofert. Na podobnych zasadach funkcjonują takie zawodowe ligi jak Elite League, NHL czy NBA. W tej chwili jednak ani nie potwierdzam, ani nie zaprzeczam, czy staniemy do konkursu – mówił prezes ŻKS i jednocześnie podkreślił, że jeśli klub, po zapoznaniu się z warunkami konkursu, będzie chciał w nim wystartować, to z pewnością zostanie to skonsultowane z kibicami.
Obiecująca młodzież
Spotkanie było również okazją do podsumowania zakończonego właśnie sezonu, w którym drużyna spisała się poniżej oczekiwań zarządu oraz kibiców. Były jednak i pozytywy, w postaci bardzo dobrej postawy rybnickiej młodzieży. – Oczywiście, że czuję niedosyt, bo aspiracje były większe. Natomiast z perspektywy czasu i tego, jak się to wszystko układało, to należy się cieszyć z tego, że jesteśmy w pierwszej lidze. Jeśli chodzi zaś o postawę naszych młodych zawodników, to jest to dowód na to, jaką gigantyczną pracę wykonuje trener Jan Grabowski. Dodatkowo, ci żużlowcy nie znaleźli się znikąd. Oni swoje pierwsze żużlowe kroki stawiali w Rybkach Rybnik, a później te ich talenty były szlifowane przez pana Janka. Teraz są tego pierwsze efekty. I z tego należy się cieszyć, bo to jest potwierdzenie tego, że pieniądze zainwestowane w nich, nie poszły na marne. Oni za parę lat będą świadczyć o sile rybnickiego żużla – stwierdził prezes Mrozek. O ocenę swoich podopiecznych w perspektywie minionego sezonu został poproszony również Jan Grabowski. – Nie jesteśmy zawiedzeni jeśli chodzi o juniorów. Mam tutaj na myśli Kacpra Worynę, Kamila Wieczorka i Roberta Chmiela. Biorąc pod uwagę seniorów to jestem zadowolony z Michała Szczepaniaka i Rafała Szombierskiego, zaś nie w pełni z Dawida Stachyry i Romana Chromika. Wśród zawodników zagranicznych swoje zadanie spełnili Vaclav Milik i Dakota North. Nie do końca spisali się zaś Lewis Bridger i Chris Harris. Natomiast Ilję Czałowa, w skali od 1 do 6, oceniłbym na 3 – posumował trener.
Przebudowa toru
Na tapetę wywołany został również temat przebudowy rybnickiego toru, którego geometria wielu zawodnikom „nie leży”, zaś zdaniem kibiców jego aktualny układ, praktycznie uniemożliwia „mijanki” w czasie wyścigów. – Na razie są uruchamiane pewne procedury i prowadzone ustalenia techniczne związane z możliwością przebudowy toru. To nie jest jednak prosty temat. Musimy zebrać opinie Polskiego Związku Motorowego. Dlatego nie odpowiem teraz na to pytanie w stu procentach. Jak będzie, zobaczymy – zakończył Krzysztof Mrozek i zapowiedział, że kolejne spotkanie z kibicami odbędzie się prawdopodobnie na początku grudnia. Wtedy powinny już być znane pierwsze decyzje kadrowe na nowy sezon. Czas pokaże, czy będzie mowa o sezonie w pierwszej lidze, czy też może w żużlowej elicie.
(kp)