Glucose ROW Rybnik rozbił Widzew
Podopieczne Kazimierza Mikołajca wygrały drugi mecz w sezonie. Rybniczanki tym razem okazały się lepsze od Widzewa Łódź, a klasą samą dla siebie była rozgrywająca Leah Metcalf. Amerykanka w swoim debiucie (w meczu z Gdynią) nie pokazała swoich – wysokich umiejętności. Jak się jednak okazało, szybko zaaklimatyzowała się w Rybniku i już w drugim meczu była wiodącą zawodniczką.
Pierwsze minuty spotkania były dosyć wyrównane. Na tablicy długo utrzymywał się wynik 6:4 dla miejscowych. Do momentu, aż sprawy w swoje ręce nie wzięła Metcalf. Zdobyła sześć kolejnych punktów i rybniczanki, po inauguracyjnej kwarcie, prowadziły już różnicą 13 oczek. Drugie dziesięć minut rozpoczęło się od punktów Drey Mingo. Zawodniczki Mikołajca szybko odskoczyły swoim rywalkom na 20 pkt i kontrolowały grę. Koszykarki z Łodzi miały duże problemy z obroną strefową, którą stosował Glucose ROW Rybnik.
W trzeciej i czwartej kwarcie rybnickie koszykarki pilnowały wyniku i nie pozwoliły łodzianką na „powrót” do gry. Ostatecznie mogły się cieszyć z przekonywującego zwycięstwa 75:53. Oprócz Metcalf dobre spotkanie rozegrała podkoszowa Mingo, która do 20 zdobytych punktów dorzuciła 16 zbiórek.
Jeżeli rybniczanki marzą o kontynuowaniu zwycięskiej passy, to w kolejnym spotkaniu do Amerykanek muszą dostosować się poziomem gry pozostałe zawodniczki. Do Rybnika przyjedzie bowiem Wisła Can-Pack Kraków, aktualny mistrz kraju i lider tabeli naszpikowany gwiazdami nie tylko polskiej koszykówki. Mecz ten zostanie rozegrany w niedzielę, 2 listopada. Początek o godz. 17.30.
Marek Pietras
PO MECZU POWIEDZIELI:
Kazimierz Mikołajec, trener Glucose ROW Rybnik: Sądząc po wyniku – pozornie wydaje się, że był to łatwy mecz. O naszym wysokim zwycięstwie zadecydowały dwa czynniki: dobra defensywa i szybki atak. Przez obronę strefową udało nam się zatrzymać zespół przyjezdnych na siedemnastu punktach w pierwszej połowie. My graliśmy bardzo dobrze kontrą. Sporo punktów zdobywaliśmy też w sytuacji jeden na jeden. To ustawiło mecz i dało nam komfort grania, który spowodował, że poprawiliśmy naszą skuteczność, bo wyszliśmy prawie na 40 procent, co biorąc pod uwagę dwa ostatnie mecze, jest dla nas sporym osiągnięciem. W stosunku do zeszłego sezonu liga jest nieporównywalnie silniejsza i ja się bardzo cieszę z tego zwycięstwa. Tu nie ma słabych drużyn i do każdego spotkania trzeba podchodzić z ogromną koncentracją i grać na wysokich obrotach. Żeby wejść do pierwszej ósemki, trzeba będzie się nieźle napracować.
Elżbieta Paździerska, zawodniczka Glucose ROW Rybnik: O wyniku zadecydowała pierwsza połowa, w której wykonałyśmy przedmeczowe założenia. Przede wszystkim dobra obrona i szybki atak. Dzięki temu udało nam się też poprawić skuteczność. Oczywiście cieszymy się z tego, choć mogła być ona jeszcze o wiele lepsza. No ale będziemy nad tym jeszcze pracować. Jesteśmy zadowolone, bo wygrałyśmy dość wysoko. To z pewnością podniesie morale w drużynie.
Kolejka 4.
Artego Bydgoszcz - Basket Konin 103:62, MKK Siedlce - Energa Toruń 65:86, CCC Polkowice - KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. 69:67, Basket Gdynia - Pszczółka AZS UMCS Lublin 71:75, Wisła Can-Pack Kraków - Ślęza Wrocław 83:64