Energetyka ROW znów wygrywa
W dwóch ostatnich spotkaniach, piłkarze Energetyka ROW wywalczyli tylko jeden punkt. Chcąc liczyć się w walce o czołowe lokaty w II lidze, nie mogli pozwolić sobie na wpadkę z drużyną z Legionowa. Zadanie nie było proste. Ekipa, która przyjechała na stadion przy ul. Gliwickiej, rozegrała do tej pory 8 spotkań na wyjeździe. 4 przegrała, 1 zremisowała i aż 3 razy schodziła z boiska jako zwycięzca.
Piątkowy mecz rozpoczął się od dominacji miejscowych. Rybniczanie grali piłką i starali się zdominować wydarzenia na murawie. Dość niespodziewanie, w 10. minucie to jednak przyjezdni mogli, a nawet powinni wyjść na prowadzenie. Dobrze w bramce ROW spisał się jednak Rybicki, który obronił strzał niepilnowanego Janusińskiego. Trzy minuty później piłkarze z Rybnika już prowadzili. Znakomitą asystą popisał się Muszalik, a wykorzystał ją Musiolik, który z dość ostrego kąta spokojnie umieścił piłkę w siatce rywali. Kolejna minuty to przewaga rybniczan, ale mało okazji do podwyższenia prowadzenia. Ta nadarzyła się w 44. minucie. Tym razem Musiolik wystąpił w roli asystenta, a na listę strzelców wpisał się Sobczak.
Po zmianie stron podopieczni Prasoła szybko chcieli rozstrzygnąć definitywnie losy spotkania. Swoje szanse na zdobycie gola mieli m.in. Sobczak, Fonfara czy Muszalik. Bramkę zdobyli jednak goście. Po jednej z bardzo nielicznych akcji piłkarzy z Legionowi, w polu karnym piłkę, zdaniem sędziego, ręką zagrał jeden z obrońców ROW i futbolówkę na „jedenastce” ustawił Janusiński. Rybicki wyczuł jego intencje, ale strzał był zbyt mocny, żeby rybnicki bramkarz zdołał uchronić swoją drużynę przed utratą bramki.
Do końca spotkania goście próbowali doprowadzić do remisu. Robili to jednak dość nieporadnie i rybniczanie nie mieli większych problemów z kasowaniem ich akcji. Ostatecznie ROW wygrał 2:1 i ponownie dołączył do czołówki II ligi.
Teraz przed zawodnikami Prasoła mecz z Okocimskim Brzesko, który zostanie rozegrany w piątek, 31 października.
(pm)
Energetyk ROW Rybnik - Legionovia Legionowo 2:1
Bramki: Sebastian Musiolik (13.), Szymon Sobczak (44.) - Sebastian Janusiński (76. k)
ROW: Rybicki, Gojny, Grolik, Bodzioch, Krotofil, Płonka (82. Mandrysz), Muszalik, Wolniewicz, Sobczak (92. Jary), Fonfara, Musiolik (69. Borovicanin).
Legionovia: Smyłek, Goliński, Kominiak, Dankowski, Kołodziejski, Pavic (85. Maciejewski), Stromecki, Czapa (46. Broniszewski), Tlaga (57. Zaniewski), Janusiński, Odunka.
PO MECZU POWIEDZIELI:
Marcin Prasoł, trener ROW: Odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo. Chociaż w drugiej połowie zabrakło konsekwencji w grze i koncentracji. Pierwsza połowa była za to rozegrana pod całkowicie nasze dyktando. Straciliśmy bramkę po dziwnej sytuacji. Kolejny karny przeciwko nam. Nie chce tego oceniać. Mimo prowadzenia tylko 2:1, nie było nerwowej końcówki. Cieszę się z postawy Sebastiana Musiolika, swoją grą potwierdza, że zasługuje na szansę gry w pierwszym składzie. Strzela bramki, daje jakość. To młody chłopak, w którego inwestujemy. Wywalczył sobie miejsce w ataku i na razie go broni.
Szymon Sobczak, zawodnik ROW: Sytuacji do zdobycia bramki mieliśmy sporo. Trafiliśmy tylko dwa razy. Najważniejsze było jednak zwycięstwo i kolejne trzy punkty. Musimy jednak naszą niemoc strzelecką przeanalizować i wyciągnąć wnioski. Z każdym meczem poprzeczka będzie szła coraz wyżej, więc musimy poprawić skuteczność i iść do przodu.
Sebastian Musiolik, zawodnik ROW: Czy to był mój najlepszy mecz w tym sezonie? Wydaje mi się, że był „w miarę”. Ale z poprzednich występów też jestem zadowolony. Oczywistą sprawą jest to, że każdy kolejny rozegrany mecz, buduje moją pewność siebie. Wzrasta moje doświadczenie, co jest bezcenne. Czuję również, iż jestem gotowy do grania przez pełne 90 minut. Dzisiaj kontrolowaliśmy wydarzenia na boisku. Nie zmienił tego fakt, że straciliśmy bramkę – po dość kontrowersyjnym karnym.
Grzegorz Fonfara, zawodnik ROW: Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była bardzo fajna. Prowadziliśmy w pełni zasłużenie. Z drugiej – musimy wyciągnąć wnioski. Na pewno jest to dla nas materiał poglądowy. Te trzy punkty były nam bardzo potrzebne, bo przypomnę, że w ostatnich dwóch meczach wywalczyliśmy tylko jeden. A pamiętajmy, że na jesień trzeba nazbierać jak najwięcej punktów, żeby mieć dobrą wiosnę. Naszym celem pozostaje cały czas – wygrać każdy kolejny mecz.