Jak nas razem poskładać, to jesteśmy fajną paką
Koło Gospodyń Wiejskich w Pstrążnej istnieje już od 60 lat i jest jednym z najprężniej działających organizacji tego typu w regionie. Grupie przewodniczy pani Agnieszka Rusok, która pomimo osiemdziesięciu czterech wiosen jest dosłownie wulkanem pozytywnej energii! Z przewodniczącą koła rozmawiamy m. in. o występach artystycznych, kultywowaniu tradycji oraz radości z życia, która, jak się okazuje, wcale nie musi słabnąć wraz z upływem lat.
Kuba Pochwyt: Czym zajmuje się Koło Gospodyń Wiejskich w Pstrążnej?
Agnieszka Rusok: Jesteśmy jednym z najbardziej aktywnych związków. Nasze koło pracuje na rzecz wsi, współpracuje z tutejszym sołtysem oraz ze stowarzyszeniem Lyskor, a także z biblioteką i ze szkołą. Koło bierze czynny udział we wszystkich imprezach kościelnych i wiejskich. Jesteśmy współorganizatorem dożynek, na które przygotowujemy koronę oraz cały korowód. Odwiedzamy również chorych. Po dożynkach dzielimy się kołoczem, a przed wigilią opłatkiem i słodyczami. W tych momentach, w oczach tych starszych, schorowanych ludzi, można zobaczyć łzy. Oni bardzo doceniają, że ktoś o nich pamięta. Organizujemy również dzień babci i dziadka, dzień kobiet, dzień matki, andrzejki. Do tego dochodzą różnego rodzaju biesiady. Naszymi scenkami kabaretowymi i piosenkami uświetniamy cały szereg uroczystości. Koło gospodyń wiejskich z Pstrążnej bierze udział w gminnych i powiatowych przeglądach artystycznych, gdzie odnosi spore sukcesy.
Wspomniała pani przed chwilą o występach artystycznych. W tej materii możecie się pochwalić szczególnymi osiągnięciami.
W 2005 roku z koła gospodyń wyłonił się zespół wokalny Melodia. Śpiewamy pieśni religijne, patriotyczne, ludowe. Do tego dochodzi kabaret, którym rozbawiamy ludzi. Koło występuje nie tylko w naszej gminie, ale również w gminach ościennych i za granicą. Kilka razy byliśmy na przykład na międzynarodowym przeglądzie pieśni maryjnych w Republice Czeskiej. Otrzymujemy sporo nagród i dyplomów. Jest nas wszędzie pełno. Mogę tylko dodać, że od 2008 roku zaliczyliśmy ponad 200 występów w kraju i za granicą. Sukcesów nie brakuje. Na przykład, dwa razy zdobyłyśmy pierwsze miejsce podczas powiatowego przeglądu kół gospodyń, który odbywa się w Teatrze Ziemi Rybnickiej. Bierzemy też udział w przeglądach kulinarnych. Ostatnio w Kobyli zdobyliśmy drugie miejsce na siedem kół. Przygotowałyśmy aż 27 potraw!
Takie działania z pewnością wymagają z waszej strony ogromnej aktywności?
Nasz koło jest bardzo zajęte i dużo pracuje. Dwa razy w tygodniu mamy próby śpiewu. Oprócz tego spotykamy się dodatkowo, jeżeli przygotowujemy kabarety. Raz w miesiącu mamy takie zebranie, na których te panie, które mają w danym miesiącu urodziny, przynoszą ciasta. Ja podziwiam wszystkie moje członkinie, że się zgadzają na te wszystkie aktywności. Odnosząc się na przykład do kabaretu muszę powiedzieć, że mamy w swoich szeregach poetkę, która układa wiersze i piosenki. Później wspólnie wszystko dopracowujemy. A jak już zaczniemy pracować, to robota wre! My zawsze się staramy. Na konkursach i przeglądach nie liczymy na pierwsze miejsca. Zawsze chodzi nam o to, żeby po prostu wszystko dobrze odegrać i żeby podobało się ludziom. A kiedy podoba się ludziom to i my jesteśmy zadowolone.
Jak można wstąpić w wasze szeregi?
Aby stać się członkinią koła, wystarczy do nas po prostu przyjść, zapisać się i brać czynny udział. Nowe osoby zawsze witamy wielkimi brawami i z ogromną serdecznością. Aktualnie najmłodsza pani w naszym kole ma 35 lat, zaś najstarsza 91. Przewodnicząca również nie jest najmłodsza (śmiech), bo mam 84 lata. Aktualnie Koło Gospodyń Wiejskich w Pstrążnej liczy 31 osób.
Większość z was to osoby starsze. Jak wy to robicie, że macie tyle energii i chęci do działania?
Po prostu trzeba chcieć. Nasze członkinie żyją tymi wszystkim spotkaniami. One się cieszą, kiedy jesteśmy razem. Można wtedy porozmawiać, nabrać sił, odprężyć się. Jeśli jest jakaś robota do wykonania, to nikt nie odmawia. Podam taki przykład: jakiś czas temu otrzymałyśmy tysiąc złotych z racji wyróżnienia w konkursie na najpiękniejszą wieś. Przeznaczyłyśmy te pieniądze na zagospodarowanie poletka obok parkingu w centrum Pstrążnej. Własnymi siłami sadziłyśmy krzewy ozdobne, a także z naszej inicjatywy powstał herb wsi, który również jest piękną ozdobą.
Wasze koło gospodyń obchodzi w tym roku sześćdziesięciolecie istnienia. Czego można wam życzyć z okazji jubileuszu?
Przede wszystkim zdrowia dla wszystkich naszych członkiń oraz sukcesów, a także tego, żebyśmy się zawsze czuły jedną wielką rodziną. Mamy taką przepiękną piosenkę, która opisuje nasze koło. W tekście jest fragment: „jak nas razem poskładać, to jesteśmy fajną paką”. Oby tak było jak najdłużej.