Energetyk ROW rozstrzelał „piwoszy”
Podopieczni trenera Marcina Prasoła już czwarty raz w tym sezonie przywieźli komplet punktów ze stadionu rywala. W meczu 15. kolejki II ligi piłkarze z Rybnika pewnie pokonali na wyjeździe Okocimskiego Brzesko 4 do 1, mimo, że od 51. minuty spotkania musieli radzić sobie w dziesiątkę.
Zawodnicy Energetyka ROW rozpoczęli mecz w Brzesku od wycofania się na swoją połowę i oddania inicjatywy rywalom. Gospodarze stworzyli sobie kilka podbramkowych sytuacji, ale dobrze dysponowany Oskar Rybnicki, nie pozwolił się zaskoczyć. Przyjezdni wyprowadzili w pierwszej połowie praktycznie jeden cios, za to niezwykle skuteczny. Tuż przed przerwą, bo w 44. minucie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, celnym strzałem głową popisał się Michał Płonka. Kilka minut po rozpoczęciu drugiej połowy sytuacja rybniczan nieco się skomplikowała, bo za drugą żółtą kartkę boisko musiał opuścić Adam Wolniewicz. Zespół Prasoła nie podłamał się jednak takim obrotem spraw. W 65. minucie, po kolejnej centrze z rzutu rożnego, sędzia dopatrzył się przewinienia jednego z zawodników gospodarzy i podyktował rzut karny, którego pewnym egzekutorem okazał się Mariusz Muszalik. Od tego momentu minęło zaledwie 120 sekund, a ROW prowadził już 3:0. Tym razem na listę strzelców wpisał się Szymon Sobczak. Dzieła zniszczenia w 79. minucie dokończył Grzegorz Fonfara, który wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem Okocimskiego, Aleksandrem Koziołem. W doliczonym czasie gry arbiter odgwizdał drugą w tym meczu „jedenastkę”, tym razem dla miejscowych. Strzał Wojciecha Dziadzio obronił Rybicki, ale sędzia nakazał powtórkę, gdyż uznał, że golkiper Energetyka ROW zbyt szybko opuścił linię bramkową. Powtórzony rzut karny wykorzystał Wojciech Wojcieszyński. Nie zmieniło to jednak faktu, że komplet punktów zgarnęli rybniczanie, którzy awansowali na pozycję wicelidera drugoligowej tabeli. W najbliższy piątek, 7 listopada, Energetyk ROW Rybnik zagra przed własną publicznością z Błękitnymi Stargard Szczeciński. Początek spotkania o godzinie 18:00.
(kp)
Okocimski KS Brzesko - Energetyk ROW Rybnik 1:4
Bramki: Wojciech Wojcieszyński (90. k) – Michał Płonka (44.), Mariusz Muszalik (65. K), Szymon Sobczak (68.), Grzegorz Fonfara (79.)
ROW: Oskar Rybicki – Marek Krotofil, Marcin Grolik (83. Petar Borovićanin), Mateusz Bodzioch, Dawid Gojny (85. Paweł Mandrysz), Michał Płonka, Adam Wolniewicz, Grzegorz Fonfara, Mariusz Muszalik, Szymon Sobczak (75. Konrad Gilewicz), Sebastian Musiolik (54. Szymon Jary).
Can-Pack: Aleksander Kozioł – Jakub Baran, Radosław Jacek, Mateusz Wawryka, Mateusz Kasprzyk, Paweł Pyciak, Michał Guja (81. Patryk Bryła), Arkadiusz Lewiński (53. Jurij Hłuszko), Wojciech Wojcieszyński, Kamil Białkowski (67. Sani Goringo Abubakar), Wojciech Dziadzio.
PO MECZU POWIEDZIAŁ:
Marcin Prasoł, trener Energetyka ROW Rybnik
Okocimski nie miał wielu sytuacji. Owszem, gospodarze mieli więcej z gry, dłużej utrzymywali się przy piłce. Nie można jednak powiedzieć, że było kwestią czasu, kiedy zaczną strzelać gole. Myślę, że zagraliśmy bardzo dobrze przede wszystkim w obronie i na tej bazie wyprowadzaliśmy dobre kontry. Po czerwonej kartce nasza gra musiała się zmienić. Brawa dla chłopaków za determinację i zaangażowanie. Murawa nie była idealna. Wiadomo, że już jest jesień i boiska są w coraz gorszym stanie. Warunki są jednak takie same dla obu drużyn.