Sportowo jesteśmy mocni
Z Jackiem Błaszczykiem, kierownikiem sekcji żeglarskiej TS Kuźnia Rybnik, rozmawiamy o pełnym sukcesów sezonie, zmianach organizacyjnych oraz odważnych i zarazem ciekawych planach na przyszłość.
Kuba Pochwyt: Niedawno zakończył się sezon żeglarski. Wygląda na to, że dla sekcji TS Kuźnia był on bardzo udany. Gdzie startowaliście i jakie osiągaliście sukcesy?
Jacek Błaszczyk: Startowaliśmy prawie wszędzie w Polsce. Efektem tych startów są dwa medale mistrzostw Polski (złoty i srebrny) Agnieszki Dubiel oraz trzy nominacje do kadry narodowej w żeglarstwie. Otrzymały je Agnieszka Dubiel, Julia Stefaniak i Kasia Harc. W tym roku z naszej inicjatywy została powołana do życia Południowa Liga dwóch klas żeglarskich dla młodzieży, tj. Lasera i Optimista. Na podium tego cyklu regat, który stanowi przeciwwagę dla żeglarskiej „północy”, stanęli nasi zawodnicy: Kasia Harc, Julka Stefaniak, Agnieszka Dubiel, Ela Smyczek, Hania Koczar, Kacper Błaszczyk, Krzysztof Malich i Igor Labocha. Świetnie też funkcjonuje nasza młoda i liczna szkółka najmłodszych adeptów, prowadzona przez Kasię Bartoniek. Można by mówić dalej, ale podsumowując, fajnie jest gdy sportowo i organizacyjnie jesteśmy mocni. Posiadamy też zaplecze młodych zawodników.
Przed dwoma tygodniami żegnaliście sezon regatowy na wodach Zalewu Rybnickiego. Wręczaliście podziękowania i wyróżnienia. Których zawodników należy zatem wyróżnić za starty w 2014 roku i dlaczego?
Przede wszystkim Agnieszkę Dubiel za medale i fenomenalny sezon. Agnieszka ciężko na to pracowała i często podnosiła nam adrenalinę, na przykład po pierwszych dwóch dniach mistrzostw świata zajmowała 2. miejsce, co było genialne! Muszę też pochwalić Julkę Stefaniak za trzeci sezon w kadrze narodowej i starty w mistrzostwach świata i Europy oraz młodą Kasię Harc za nominację do kadry, a także naszych młodych „optimiściarzy”: Elę Smyczek, Hanię Koczar i Igora Labochę, podopiecznych Agaty Mrugalskiej, za duży progres sportowy i super wyniki na południu Polski.
Rok 2014 to także spore zmiany organizacyjne w waszej sekcji, związane z przeniesieniem siedziby. Proszę powiedzieć coś więcej na ten temat.
Dalej jesteśmy po przeprowadzce i „na torbach”, ale myślę, że poczynione niebawem inwestycje pozwolą nam zrobić pierwszy krok i stworzyć super miejsce – marinę, która będzie przyjazna dla sportu żeglarskiego dzieci i młodzieży. Przypomnę tylko, że nasza sekcja jest największym tego typu klubem na południu Polski od Poznania i Warszawy w dół. Jest to powód do dumy. Chcemy, żeby sprawa była rozwojowa i liczymy na to, że uda nam się to zrealizować. To nasze marzenie.
Wydaje się, że w minionym sezonie, w porównaniu do poprzednich, na wodach Zalewu Rybnickiego odbywało się mało imprez żeglarskich. Czy jest szansa, że w 2015 roku regat będzie więcej?
Tak jest. Chcemy powrócić w kwietniu do organizacji Pucharu Polski „Rybnickich Regat Żeglarskich”. Ludzie w Polsce wręcz proszą nas o to, aby regaty znów zawitały do kalendarza z powodu możliwości wczesnego zejścia na wodę. Oprócz regat odbywają się wtedy liczne zgrupowania ekip z północy i zagranicy. My też lobbujemy, aby nasze regaty miały odpowiednią rangę. Przygotowujemy się na te zawody i chcemy je dobrze zorganizować.
Do kiedy będzie trwała przerwa w pływaniu? Kiedy zaczynacie przygotowania do nowego sezonu i co ciekawego czeka was w roku 2015?
Fundacja Elektrowni Rybnik, która wspiera nasze działania, przechodzi zmiany. Pewnie dotyczyć będą i nas. Mam nadzieję, że pójdą one w dobrą stronę i będziemy mogli skupić się na naszej pracy i sporcie. Zgodnie z planem część prac budowlanych związanych z przenosinami siedziby sekcji ma być wykonana w zimę, aby zdążyć na kwietniowe regaty. Planujemy też obóz zimowy na nartach i jeżeli aurze znów się coś pomyli to w marcu jesteśmy na wodzie. Trzymajcie za nas
kciuki.