Stawiamy na szkolenie młodzieży
Wywiad z Wojciechem Musiem, prezesem Grupy Kolarskiej Viktoria Rybnik, rozmawiamy o tym, kto może zostać kolarzem. Ale także o treningach, modzie na sport czy ścieżkach rowerowych.
Marek Pietras: Wasz klub przyjął nazwę, która dla wielu rybniczan, szczególnie tych związanych z kolarstwem, wiąże się z dużym sentymentem. Jest symboliczna.
Wojciech Muś: To prawda. Viktoria Rybnik to tradycja, ale też wielkie sukcesy, które odnosili jej wychowankowie w latach 80. i 90-tych. Dlatego mieliśmy mały dylemat. Wśród założycieli stowarzyszenia panowały różne opinie. Jedni mówili, żeby nazwę reaktywować, bo ma w Rybniku wielkie tradycje, drudzy twierdzili, że to zbyt duży bagaż obciążeń. Ostatecznie przyjęliśmy nazwę Grupa Kolarska Viktoria Rybnik.
Od kiedy prowadzicie działalność?
Nasze początki to 2013 rok. Wtedy założyliśmy stowarzyszenie, które ma na celu umożliwić trenowanie i startowanie dzieciakom w zawodach kolarskich z naciskiem na kolarstwo górskie, ale nie tylko. Ludzie, którzy zakładali Viktorię, wcześniej jeździli w innym rybnickim klubie. Ale tam nie udało się stworzyć komórki odpowiedzialnej za szkolenie, a na tym najbardziej nam zależy. Szkolenie dzieci i młodzieży to dla nas absolutnie podstawa funkcjonowania naszego stowarzyszenia, ale także sposób patrzenia na sport.
Ilu w tej chwili macie zawodników?
Obecnie mamy ich 18. To są dzieci od lat 7 do 17. To jest właśnie przedział wiekowy, który nas interesuje. Utworzyliśmy szkółkę kolarską i prowadzimy cykliczne zajęcia. W okresie jesienno-zimowym odbywają się one na sali gimnastycznej, siłowni, basenie. Do tego dochodzi odnowa biologiczna.
Jak często wasi wychowankowie trenują?
Minimum trzy razy w tygodniu. Do tego włączamy trening w terenie, który jednak mocno warunkuje pogoda. Staramy się jednak, aby w okresie zimy tydzień zamykać czterema treningami.
Kto może do was dołączyć i w jaki sposób?
Większość dzieci w naszej grupie, to te, które zostały u nas, po zawodach jakie organizujemy w Rybniku. Ale nie wszystkie oczywiście bo prowadzimy nabór do szkółki kolarskiej. Przeprowadziliśmy akcję plakatową, mamy też stronę internetową. Tam jest odpowiedni formularz zgłoszeniowy i nasze dane kontaktowe. Rodzice, przed zapisaniem dziecka do naszej sekcji, często dzwonią i dopytują jak funkcjonuje klub, co oferuje.
Czy trzeba posiadać specjalne predyspozycje, aby trenować w Viktorii?
Jeżeli chodzi o najmłodszych zawodników, to chcemy, żeby zajęcia i starty były dla nich zabawą. Aby jazda na rowerze sprawiały im frajdę. Później przychodzi czas na podjęcie decyzji, czy zaczynamy systematyczny trening, który przygotowuje już bezpośrednio do zawodów, czy pozostajemy a etapie dobrej zabawy. Tego muszą chcieć same dzieci, ale muszą również mieć wsparcie rodziców. Kolarstwo to sport wytrzymałościowy, trening jest ciężki, więc wskazane jest, aby mieć predyspozycje do takiego wysiłku. W pewnym momencie kandydaci na kolarzy przechodzą odpowiednie badania, aby takie predyspozycje określić.
No właśnie, trening kolarski jest bardzo ciężki. Jak przekonać dzieciaki, żeby zdecydowały się na taki wysiłek.
Dzieci zajęcia zaczynają od zabawy, wraz ze wzrostem ich możliwości, umiejętności zmienia się też forma i zakres treningu. Niemniej start w zawodach to zawsze jest wysiłek. My, przygotowujemy je do takiego wysiłku. Staramy się urozmaicać zajęcia w taki sposób, żeby kolarstwo nie kojarzyło im się tylko z ciężką pracą. Ważna jest integracja w grupie, atmosfera. Wyjazd na zawody to musi być przygoda. Ważne żeby po ciężkim wyścigu, po przekroczeniu mety, wrócił uśmiech na twarz i zadowolenie. Wtedy bardzo szybko zapomina się o ciężkich treningach.
Wasz klub jest amatorski, czy zawodowy?
Klub jest jak najbardziej amatorski. Zawodowego kolarstwa w Polsce jest niewiele. Nie zmienia to faktu, że bardzo poważne podchodzimy do organizowanych przez nas zajęć. I to zarówno tych dla 10-latków, jako i tych dla 15. czy 16-latków.
Skąd bierzecie środki na funkcjonowanie?
Nasze działania finansujemy ze składek. Do tego dochodzą darowizny od ludzi związanych z nami, naszych znajomych. To są jedyne środki finansowe jakimi dysponujemy obecnie.
Jaki jest koszt uprawiania kolarstwa MTB?
Niemały biorąc pod uwagę wszystkie koszty przygotowań, treningów, obozów, wyjazdów, opłat i sprzętu.
Dobry rower dla zawodnika, to taki, na którym będzie miał frajdę z jazdy i nie będzie mógł powiedzieć, że nie zrobił czegoś, bo miał za słaby sprzęt, ale pamiętajmy że dobra pozycja na mecie zależy w większym stopniu od zawodnika niż od jego roweru.
Gdzie najczęściej się ścigacie?
Starujemy w zawodach w Polsce i za granicą. Bardzo fajne imprezy organizują nasi południowi sąsiedzi. Chętnie jeździmy na puchar Czech, czy maratony do Ostrawy, jak również na zawody z cyklu Grand Prix MTB Euroregionu Silesia. Startujemy także w maratonach oraz w mistrzostwach Polski czy pucharach Polski.
Sami również organizujecie zawody.
Dokładnie. MTB Race Maroko-Nowiny odbył się już trzeci raz. Do pomysłu udało się przekonać Arkadiusza Skowrona z Bushido, który pomaga nam w organizacji tej imprezy. W pierwszej edycji zawodów wystartowało, pomimo braku reklamy i fatalnej pogody, 28 zawodników. W drugiej już 80, a w tegorocznej przeszło setka, z czego 75 uczestników nie miało ukończonych 16 lat. Planujemy już kolejną edycję zawodów w 2015 r. W roku 2014 organizowaliśmy zawody MTB o Puchar Prezydenta Miasta Żory przy wsparciu tamtejszego MOSIR-u.
Jak by pan ocenił, okiem fachowca, ścieżki rowerowe, które są w naszym mieście?
Ścieżki wytyczone są w pięknych terenach, ale w sporej części nie są one przyjazne ani dla rowerzystów ani dla ich sprzętu. Są one zbudowane z materiału, który jest raczej wrogiem roweru. Są to pylaste ścieżki. Gdy jest mokro, jest specyficzne błoto. Kiedy jest sucho, jest pył z mikrodrobin, które są elementem ściernym, powodującym bardzo szybkie zużywanie się napędu w rowerze. My, treningowo staramy się je omijać. Mamy swoje trasy.
Uważa pan, że w Rybniku jest moda na kolarstwo, ogólnie na sport?
Przez lata słyszałem, że w Rybniku nie ma dla kogo zorganizować zawodów. Że to się nie uda. Że szkółki kolarskie, sekcje dla dzieci to słaby pomysł. Bo dzieci wolą komputer, telewizję, że nie chce im się wychodzić z domu. Pewnie jest w tym trochę racji, ale nie jest tak, że wszystkie dzieci są leniwe i nic im się nie chce. Mamy odmienne doświadczenia, nabór ogłosiliśmy kilka miesięcy temu i mamy już 18 zawodników. Mogłoby ich być więcej, ale na dziś ograniczają nas środki finansowe. Zawody, które organizujemy również pokazują, że jest zainteresowanie kolarstwem, czy ogólnie ruchem.
W Rybniku trwa obecnie dyskusja odnośnie finansowania sportu. Jak pan zapatruje się na tę kwestię?
Mam nadzieję, że nowe władze popatrzą na ten temat trochę inaczej, niż było to dotychczas. Oczekiwalibyśmy większego wsparcia dla podmiotów, które szkolą dzieci i organizują dla nich zajęcia. Sport jak wiemy jest najlepszym wychowawcą młodych ludzi, uczy obowiązkowości, pokory, wzmacnia poczucie własnej wartości oraz rozwija wiele innych dobrych cech. A na przykładach innych klubów widzimy, że bez własnych wychowanków trudno budować mocną stabilną drużynę. Nasze stowarzyszenie przyjęło taką filozofię, żeby stawiać na szkolenie właśnie. Wiemy, że przed nami długa droga do wychowania dobrego zawodnika. Mamy jednak nadzieję, że będziemy w stanie zapewnić takie warunki naszym zawodnikom, aby w przyszłości osiągali sukcesy i jednocześnie reprezentowali nasze miasto.
Wyniki zawodników Viktorii Rybnik
II Otwarte Mistrzostwa Cross-Country Ghostbikers
• Maksymilian Cisak – 1. miejsce w kat. do 10 lat
• Antoni Grzybczyk – 7. miejsce w kat. do 10 lat
• Maksymilian Muś – 2. miejsce w kat. młodzik
• Bartłomiej Muś – 5. miejsce w kat. junior
III Edycja Bike Marton 2014 – Wałbrzych
• Bartłomiej Muś – 1. miejsce w kat. i 8 open na dystansie mini
II Edycja Grand Prix MTB Euroregionu Silesia 2014
• Mikołaj Androsz – 1. miejsce w kat. młodszy żak
• Paweł Ledwoń – 5. miejsce w kat. młodszy żak
• Maksymilian Muś – 7. miejsce w kat. żak
• Bartłomiej Muś – 1. miejsce w kat. junior
III Edycja Grand Prix MTB Euroregionu Silesia 2014 Żory
• Bartłomiej Muś – 1. miejsce w kat. junior
• Maksymilian Muś – 4. miejsce w kat. żak
• Jeremiasz Syrek – 1 miejsce w kat. dzieci
• Antoni Grzybczyk – 16 miejsce w kat. żak
SKODA MTB Ostrawa Poruba - dystans mega
• Bartłomiej Muś – 8. miejsce (open)
• Miłosz Kotowski – 101. miejsce (open)
SKODA MTB Ostrawa Poruba – chłopcy 8-15 lat dystans 10 km
• Maksymilian Muś – 4. miejsce (open)
• Maksymilian Cisak -12. miejsce (open)
Puchar Polski MTB XCO w Białymstoku
• Bartłomiej Muś – 13. miejsce w kat. junior
• Miłosz Kotowski – 20. miejsce w kat. junior
I Edycja Grand Prix MTB Euroregionu Silesia 2014
• Maksymilian Muś – 6. miejsce w kat. żak
• Antoni Grzybczyk – 14. miejsce w kat żak
• Maksymilian Cisak – 1. miejsce w kat. młodszy żak
• Mikołaj Androsz – 2. miejsce w kat. młodszy żak
• Paweł Ledwoń – 6. miejsce w kat. młodszy żak
Mistrzostwa Śląska Family Cup
• Maksymilian Cisak – 1. miejsce w kat. młodszy żak - Mistrz Śląska
VI Otwarte Mistrzostwa Miasta Orzesze
• Bartosz Urbanek – 2. miejsce w kat. dzieci
CROSS BIKE MTB 2014 DZIĘGIELÓW
• Maksymilian Cisak – 1. miejsce w kat. młodszy żak
• Jeremiasz Syrek – 1. miejsce w kat. dzieci