Nowy wiceprezydent od 1 marca
Prawie po 3 miesiącach od objęcia urzędu prezydenta Rybnika przez Piotra Kuczerę, pytamy go o stan powietrza w mieście, obietnice samochodów dla jednostek OSP, nowego wiceprezydenta oraz budowy marketów.
Szymon Kamczyk. Czy w urzędzie pojawi się wiceprezydent od spraw oświaty?
Piotr Kuczera. Tak, będzie wiceprezydent do spraw oświaty. W swoich obowiązkach będzie mieć również sprawy obywatelskie, Urząd Stanu Cywilnego. Przejmie obowiązki od pierwszego marca, chcemy w tym tygodniu zorganizować konferencję prasową, aby oficjalnie go przedstawić. Na razie nie zdradzę nazwiska, ale jest to człowiek z dużym doświadczeniem w branży i myślę, że z marszu będzie mógł podejść do tematu oświaty w Rybniku. Mogę zdradzić, że jest w moim wieku, czyli będzie trzech prezydentów z rocznika 1977.
Czy to osoba związana z Rybnikiem?
To osoba kompletnie z zewnątrz. Nigdy nie pracowała w Rybniku. Dla mnie najważniejszym elementem było doświadczenie w branży. Nowy wiceprezydent w ostatnim czasie pełnił obowiązki dyrektora pewnej jednostki związanej z oświatą. Od 10 lat pracuje w branży edukacyjnej. Tutaj czekają wyzwania jak nabory do szkół, a także szkolnictwo specjalne i zawodowe w Rybniku oraz kwestia stołówek. Z punktu widzenia budżetu oświata to potężna działka, rzędu 250 mln zł, dlatego potrzeba do niej fachowca i mam nadzieję, że nowy wiceprezydent takim będzie.
Na ostatnim zebraniu w OSP Boguszowice obiecał pan zapewnienie środków na nowy samochód. Jak będzie to wyglądało w praktyce?
Przekazaliśmy informacje dla Zarządu Wojewódzkiego Związku OSP, że w naszym budżecie znajdzie się 400 tys. zł na zakup nowego samochodu dla Boguszowic. To o tyle istotne, że ta jednostka ma obecnie największą liczbę wyjazdów, a jej samochód jest już wysłużony. Z drugiej strony ta jednostka należy do KSRG, więc liczba wyjazdów stale będzie wysoka. Pozostałe jednostki w KSRG, czyli Kłokocin, Kamień i Popielów już dostały nowe auta, a Boguszowice mam nadzieję dostaną w tym roku. Będzie to zależne od decyzji zarządu wojewódzkiego. Miasto jest gotowe, aby przekazać środki. Chciałbym pogłębić współpracę z Państwową Strażą Pożarną i właśnie jednostkami OSP jeżeli o tzw. normatyw sprzętowy, czyli zasady doposażania strażaka ochotnika oraz uporządkowanie sprzętu. Nie widzę sensu dalszych remontów wysłużonych samochodów, a wolałbym iść w kierunku samochodów schodzących z wyposażenia PSP lub zakupu nowych. Takim przykładem są właśnie Boguszowice. Problemy są też w Wielopolu, Golejowie. Musimy do tego systematycznie podejść w czasie tej kadencji. Na te samochody patrzą młodzi ludzie, którzy być może chcieliby należeć do straży. Jako strażak obserwowałem różne akcje. To frustrujące, kiedy trzeba nieść pomoc, a samochód odmawia posłuszeństwa.
Jak obecnie wygląda stan powietrza w Rybniku? Czy macie już jakieś konkretne plany na jego poprawę?
Jest źle, nie ma co ukrywać. W kampanii wyborczej bardzo dużo mówiłem o zanieczyszczeniu powietrza. To dziś temat bardzo ważny, nie da się go zamieść pod dywan. Choć temat na etapie wiosny i lata medialnie się gubi, ze strony miasta na pewno nie ucichnie. Chciałbym, aby w tym półroczu rozpoczęła się dyskusja ze środowiskami, które już tą tematyką się zajmują. Mieliśmy już spotkanie z organizacją Alarm Smogowy. Chciałbym, aby grupy zajmujące się tą tematyką zostały zebrane w jedno miejsce i abyśmy zaczęli dyskusję, w jaki sposób gmina może przeciwdziałać zanieczyszczeniom. Widzę trzy drogi. Pierwsza to funkcja edukacyjna. Ludzie muszą wiedzieć co będzie się działo i mam nadzieję, że tu z pomocą przyjdą rybnickie media. Druga to wspomniane już połączenie sił z organizacjami. Po trzecie, chciałbym przygotować plan pozyskania środków unijnych na systemowe działania. Jako miasto chcemy zacząć od siebie, czyli rozpocząć podłączanie naszej substancji mieszkaniowej do źródeł ekologicznych. To będzie w tej kadencji jeden z podstawowych tematów. Czara goryczy się przelała. Spotykam wielu ludzi, którzy mówią, że osiedliliby się w Rybniku, ale nie da się tu oddychać. To gigantyczna antyreklama.
Jadąc przez Rybnik można zauważyć prace budowlane nad nowymi obiektami przy ul. Żorskiej obok Obi oraz przy Obwiedniej Północnej. Co tam się buduje?
Moi poprzednicy przeznaczyli pewne tereny pod obiekty wielkopowierzchniowe. Nie jest to mój pomysł, ale niestety pewnych już podjętych decyzji nie da się cofnąć. Według mojej wiedzy, tereny przy ul. Żorskiej zostały kupione przez firmę Lidl, choć sam wybudowany już obiekt może później jeszcze zostać sprzedany innej sieci. W każdym razie w obu przypadkach mówimy o obiektach wielkopowierzchniowych. Dzisiaj sprawą śledzoną najbardziej przez urząd miasta jest Kwartał Domus. Bardzo bym sobie życzył, aby zostało to w całości wybudowane w taki sposób, jak zostało nam zaprezentowane.
A co z życiem na deptaku Sobieskiego-Powstańców?
Deptak jaki jest, każdy może sobie ocenić. Ja przechodzę nad tymi odczuciami do porządku dziennego, w najbliższym czasie na pewno zajmie mnie analiza stanu tego deptaka po zimie i ewentualne sprawy gwarancyjne. Będzie kolejny proces. Miasto zrobiło deptak, czyli położyło kostkę. Teraz nastąpi proces istotniejszy, czyli rewitalizacja społeczna tego terenu. Chciałbym, aby w tym tygodniu odbyło się spotkanie z osobami, które prowadzą lokale gastronomiczne na deptaku, aby wysłuchać ich postulatów. Chcę, aby to miejsce żyło. Miasto jest nastawione na silny i trwały dialog z przedsiębiorstwami gastronomicznymi. To powinny być ulice związane z usługami. Chcemy także stworzyć deptak bardziej przytulnym, czyli wyposażyć go w zieleń, której brakuje. Chciałbym, aby była to wizytówka miasta.