Chcesz ładnie mieszkać? Zgłoś się do fachowca
Z Moniką Jasny, projektantką wnętrz z firmy La Delizia rozmawiamy o trendach, pomysłach na ciekawe mieszkanie, ale także o stereotypach prześladujących projektantów. - Tekst sponsorowany
Marek Pietras: Korzystanie z usług projektantów wnętrz to przywilej ludzi bogatych. Zgadza się pani z tak postawioną tezą?
Monika Jasny: Nie. To znaczy zdaję sobie sprawę, że taki stereotyp ciągle funkcjonuje, ale moim zdaniem ma on niewiele wspólnego z rzeczywistością. Czasami wprowadzenie zmian na własną rękę przynosi odwrotny skutek i pociąga za sobą większe koszty, aniżeli ten związany z usługami projektanta. Do tego dochodzi brak satysfakcji z uzyskanego efektu swojej pracy. Nasza firma świadczy usługi nie tylko osobom o zasobnym portfelu. Zależy nam na tym, aby z naszych usług korzystały duże, bogate firmy, ale również przysłowiowa pani Krysia.
Tylko jak przekonać panią Krysię, że dzwoniąc do was, nie będzie musiała pozbywać się całych oszczędności?
Nasze usługi to nie tylko skomplikowane projekty. Udzielamy również zwykłych, w moim odczuciu – tanich porad. Ludzie często chcą coś zmienić w swoim mieszkaniu, a nie bardzo wiedzą jak się do tego zabrać. Zaczynają kombinować i dochodzą do wniosku, że porada fachowca to coś, na co ich nie stać. A to nie prawda. Wcale tak nie musi być. Wszystko zależy od tego, co konkretna osoba chce zrobić, jaki ma plan.
Kiedy przychodzi czas, aby wykonać telefon do projektanta wnętrz?
Kiedy poczujemy, że chcemy coś zmienić we własnym otoczeniu. My świadczymy usługi doradcze. Jak zmienić wystrój, jaki dobrać kolor, czego warto się pozbyć z mieszkania, a co zostawić. Ludzie często idą na zakupy i nie wiedzą, co mają kupić. Często wydaje im się, że czym więcej nowych rzeczy „włożą” do mieszkania, tym lepiej. To błąd. My, opierając się na naszej wiedzy i doświadczeniu możemy wiele rzeczy podpowiedzieć. Taka usługa to koszt rzędu 200 zł.
A jaki jest koszt innych usług?
Nie da się zrobić wyceny, bez poznania szczegółów planowanych zmian. Dlatego też, nigdy nie umawiamy się co do kosztów przez telefon, przy pierwszej rozmowie. Musimy ustalić, czego klient oczekuje. Bo często jest tak, że jemu wydaje się, iż potrzebuje dużego projektu, a na miejscu okazuje się, że wystarczy kilka drobnych zmian, aby osiągnąć zadawalający efekt. To klient mówi nam jaki ma budżet i my w tym oparciu możemy przygotować ofertę.
Zwracając się państwa trzeba mieć już jakiś pomysł na zmiany, czy wystarczy sama chęć odświeżenia swojego otoczenia?
To bywa bardzo różnie. My każdego klienta traktujemy indywidualnie. Nie ma jednego modelu, który można stosować opierając się na danych typu wiek, płeć, wykształcenie. Każdy ma swoje upodobania i my musimy je uszanować.
Z tego co wiem, państwo firma wykonują fizycznie to co zaprojektowała.
Tak. Jest taka opcja. Mamy fachowców, którzy są sprawdzeni. Rozszerzyliśmy swoją działalność o usługi wykonawcze, ponieważ bywało tak, że firmy zewnętrzne, które realizowały nasze projekty, nie trzymały się ustaleń. Ja działam w tej branży już 10 lat i nie chce już spotykać się z takimi sytuacjami. Dlatego nasza firma świadczy usługi kompleksowe.
Rynek, na którym państwo działają, w moim odczuciu, nie jest łatwy. Wielu ludzi, głównie starszych, jest przywiązanych do swoich mebli, nie chce się z nimi rozstawać. Dostrzega pani taki problem?
Rzeczywiście, coś w tym jest. Tylko pamiętajmy, że kiedyś meble nabywało się w inny sposób. Bardzo trudno było je kupić. Dlatego starsze osoby często są do nich przywiązani. Wg mnie to jednak nie stanowi problemu. Można odświeżyć mieszkanie, zostawiając stare meble. Pod warunkiem, że są użyteczne i ładne.
Państwa firma działa na terenie m.in. Rybnika, Wodzisławia, Raciborza czy Jastrzębia. Uważa pani, że mieszkańcy tych miast mają dobry gust?
O gustach się nie dyskutuje (śmiech). Jest różnie. Młodzi ludzie często szukają różnych rozwiązań, podpatrują u znajomych, czy też czytają branżowe czasopisma. Trudno powiedzieć, że prze to mają lepszy gust, ale ich pomysły bywają po prostu ciekawe. Ale często nadal pokutuje przekonanie, że czym więcej rzeczy, ozdobników, kolorów – tym lepiej. I tu zaczyna się nasza rola, aby pokazać różne rozwiązania, które mogą być bardziej praktyczne i jednocześnie bardziej estetyczne.
Czy w projektowaniu wnętrz, są jakieś trendy?
Zdecydowanie są. My staramy się jednak działać tak, żeby nasze projekty nie były rozwiązaniami na jeden czy dwa sezony. Często projektujemy wnętrza dość neutralnie, aby później poprzez wymianę np. dodatków zmienić ich klimat.
Wyobrażam sobie, że czasami klient ma wizję, która nie do końca zgadza się z pomysłem projektanta. Jak kogoś takiego przekonać do kompromisu?
Nie ma reguł w takim postępowaniu. Bywa tak, że klient gdzieś, coś zobaczył i chce to skopiować. Albo zobaczył kilka ładnych rzeczy i chce je wszystkie wstawić do mieszkania. Wtedy jest problem. Musimy ich stopniowo przekonywać, że takie rozwiązanie niekoniecznie jest dobre. Mamy w tym zakresie doświadczenie, realizowaliśmy wiele projektów i jestem przekonana, że klient, który zdecyduje się na współpracę z nami, będzie zadowolony.
Czyli dobry projektant umie bronić swoich pomysłów?
Nie do końca o to chodzi. Korzystając z nowych technologii możemy przygotować wizualizację, która w 100 proc. odpowiada temu, co klient otrzyma finalnie. Może sobie to wszystko zobaczyć i zdecydować, czy to go zadawala. Często padają pytania, czy w rzeczywistości wszystko będzie wyglądać tak jak na projekcie. My zapewniamy, że tak. Często wygląda to nawet lepiej. Tak naprawdę dla nas najważniejsze jest zadowolenie klienta. Gdy widzimy, że dobrze czują się w nowym otoczeniu, cieszymy się razem z nim. Bywało nawet tak, że zadowolony klient przez rok woził nam dobrą kawę – po prostu z wdzięczności.
Mogą się państwo pochwalić jakimiś dużymi projektami?
Nasz kierownik, w imieniu generalnego wykonawcy, nadzorował prace przy hotelu Alto w Żorach. Projektowaliśmy wnętrze oraz elewację siedziby firmy Handlobud, wnętrza pawilonu na osiedlu XXX-lecia łącznie z elewacją marketu SPAR, wnętrza sekretariatu Urzędu Miasta w Wodzisławiu Śląskim, dywany dla takich obiektów jak: Hotel na wyspie w Mikołajkach, hotel Hilton czy pałac w Wąsowie.
Rozumiem, że teraz czas na klientów indywidualnych.
Nie będziemy rezygnować z dużych firm. Ale chcielibyśmy w większym stopniu docierać do zwykłych ludzi. Mamy potrzebne doświadczenie i wiedzę. I naprawdę proszę uwierzyć, że nasze usługi są dla wszystkich. Również dla tych, którzy mieszkają w małych mieszkaniach w blokach. Jest wiele sposobów, aby je fajnie urządzić. A przecież wszyscy chcemy mieszkać w ładnym i miłym otoczeniu.