Rady dzielnic wybiera garstka ludzi
Trzeba wychodzić do mieszkańców
W jedenastu z 27 rybnickich dzielnic przeprowadzono wybory do rad. W większości odbyło się bez niespodzianek i dzielnicami będą rządzić ci, którzy robili to do tej pory. Zastanawiający jest inny aspekt – chodzi o frekwencję. W dzielnicach, gdzie była ona najwyższa, wahała się w granicach 2 proc., w niektórych nie przekroczyła jednego procenta. – Z frekwencji nie można być zadowolonym.W naszej dzielnicy mieszka 7 tys. osób uprawnionych do głosowania. Na wybory przyszło 140. To bardzo kiepsko. Żałuję, że frekwencja była tak słaba – stwierdził Mirosław Moszczyński, przewodniczący zarządu dzielnicy Boguszowice Osiedle. W podobnym tonie wypowiada się prezydent Rybnika. – Jako radny jeździłem na spotkania organizowane w dzielnicach, pamiętam jaka była frekwencja. Jest ona na stałym, niestety niskim poziomie. Są dzielnice, w których udział w wyborach jest nieco większy, generalnie nie przekracza to 80 – 150 osób. Możemy tylko nad tym ubolewać – powiedział Piotr Kuczera.
Pierwsi do urn poszli mieszkańcy z Boguszowic Osiedla i Starych. Mieszka tam prawie 19 tys. osób, rady dzielnic wybrało 244 z nich. – Mieliśmy rozwieszone plakaty o wyborach, informacja była podawana też w kościele. Ciężko mi powiedzieć, jak jeszcze można przekonać ludzi, by dzięki ich aktywności można było coś dla dzielnicy zrobić – zastanawia się Mirosław Moszczyński z Boguszowic Osiedla i dodaje: – W składzie obecnej rady jest dziewięciu nowych członków. Było tylko siedemnastu kandydatów, z których trzeba było wybrać piętnastkę. Trochę słabo. Ale mam nadzieję, że nastąpi teraz powiew świeżości. Mamy kilku młodych, fantastycznych chłopaków z pomysłami i mam nadzieję, że zmobilizują oni resztę rady do działania – stwierdził przewodniczący zarządu. W Golejowie, w którym mieszka 2300 osób, na wyborach pojawiło się 87 z nich. – Frekwencja mogła być wyższa. Uważam, że powinno być większe zainteresowanie sprawami dzielnicy. Jak to zrobić? Przede wszystkim należy być bardziej otwartym. Rada powinna wychodzić do mieszkańców z propozycją spotkań i dialogu. Trzeba szukać porozumienia, bo tylko wtedy pozytywnie można załatwić wiele spraw. Po wyborach ze starej rady zostało tylko dwóch przedstawicieli. Przyszło nowe pokolenie, jest kilka nowych pomysłów, inne spojrzenie na Golejów – powiedział Wojciech Niewelt, nowo wybrany przewodniczący zarządu.
Nie można się zrażać
Najwyższym wynikiem, jeżeli chodzi o liczbę oddanych głosów, mogą się pochwalić Niedobczyce i Maroko-Nowiny. Tam ważnych kart wrzuconych do urn, było po 295. – Nasza dzielnica jest szczególna i trudno w niej o integrację. Staraliśmy się rozreklamować wybory do rady. W sumie przyszło niecałe 300 osób. Myślę, że wiele z nich to te, które mobilizowaliśmy, aby na wyborach się pojawiły. Myślę, że młodzi nie mają czasu, a wielu zniechęca się do działania, ponieważ jest to działalność społeczna. Musimy jednak cały czas pracować i rozbudzać inicjatywy obywatelskie. Nie możemy się zrażać niską frekwencją – stwierdziła Jadwiga Lenort, przewodnicząca zarządu z Maroko-Nowiny. Warto tutaj zauważyć, że ostatni z kandydatów, który dostał się do rady dzielnicy Maroko-Nowiny właśnie, uzbierał 66 głosów. To mniej niż liczba osób zamieszkującą jedną klatkę z licznych bloków znajdujących się w tej dzielnicy.
Mniej krytyczny co do frekwencji jest Andrzej Wojaczek z Chwałowic. – Jestem zadowolony z frekwencji. Nie była niska, choć nie była też jakaś bardzo wysoka. Jednak uważam, że wszyscy ci, którzy interesują się życiem dzielnicy, na takie wybory przychodzą. Robiliśmy sporo, by przyciągnąć mieszkańców do głosowania. Informacje pojawiły się między innymi na słupach. O wyborach z ambony przypominał również ksiądz. Jeśli chodzi o wyniki, to praktycznie niewiele się zmieniło. Ze starej ekipy zostało jedenastu członków. Przyszło czterech nowych – powiedział przewodniczący zarządy z Chwałowic, w których mieszka 7700 osób, a zagłosowało 115 z nich.
Tylko na wojenkę
Prezydent Rybnika wierzy, że mieszkańcy bardziej zaangażują się w życie społeczne, jeżeli poczują, że faktycznie mają realny wpływ na to, co dzieje się dookoła nich. – Na dziś wygląda to tak, że angażują się tylko wtedy, kiedy jest realny problem. Pamiętam zebrania, podczas których dyskutowano o kanalizacji, wtedy były tłumy. Mamy taką tendencję, że na wojenkę jest nas dużo, a do pracy społecznej niewielu. Chciałbym jednak podziękować tym, którzy przychodzą na spotkania, działają w dzielnicach – powiedział Piotr Kuczera, który dodał jednocześnie, że ma nadzieję, iż jego częste wizyty w dzielnicach zmienią podejście mieszkańców co do aktywności i udziału w życiu publicznym. – Zobaczymy jak to będzie wyglądać w praktyce. Mam nadzieję, że spotkania poświęcone bieżącym sprawom jednej dzielnicy, będą się cieszyć sporym zainteresowaniem. Gdy mieszkańcy zobaczą, że interesujemy się konkretnymi problemami, tymi najbardziej przyziemnymi, być może bardziej zaangażują się w życie swoje dzielnicy – kończy prezydent Rybnika.
Kolejne wybory do rad dzielnic odbędą się we wtorek 7 kwietnia. Do urn pójdą wtedy mieszkańcy Zamysłowa i Niewiadomia. Ostatni swoje rady wybiorą mieszkańcy Rybnickiej Kuźni, a stanie się to 20 kwietnia. Szczegółowy plan wyborów, cały czas dostępny jest na miejskiej stronie www.rybnik.eu.
Marek Pietras
W 11 dzielnicach, w których mieszka 74 500 osób, na wybory przyszło 1494 osób. To ok. 2 proc.
1. Boguszowice Stare, mieszkańców 7 700, oddanych głosów 112
2. Boguszowice Osiedle, mieszkańców 11 000, oddanych głosów 132
3. Gotartowice, mieszkańców 3 550, oddanych głosów 80
4. Kłokocin, mieszkańców 2 550, oddanych głosów 112
5. Ligota-Ligocka Kuźnia, mieszkańców 3 900, oddanych głosów 87
6. Meksyk, mieszkańców 2 700, oddanych głosów 105
7. Chwałowice, mieszkańców 7 700, oddanych głosów 115
8. Golejów, mieszkańców 2 300, oddanych głosów 87
9. Chwałęcice, mieszkańców 1 800, oddanych głosów 73
10. Maroko-Nowiny, mieszkańców 19 000, oddanych głosów 296
11. Niedobczyce, mieszkańców 12 300, oddanych głosów 295