Klęska Fortecy, puchar dla Jastrzębia
PIŁKA NOŻNA – Finał pucharu Polski w podokręgu Rybnik
W finałowym meczu o puchar Polski na szczeblu podokręgu Rybnik drużyna GKS 1962 Jastrzębie pokonała przed własną publicznością Fortecę Świerklany 4 do 0.
Faworytem spotkania była, występująca na co dzień w rozgrywkach III ligi, drużyna GKS 1962 Jastrzębie. Podopieczni trenera Grzegorza Łukasika w drodze do finału pokonali Polonię Łaziska Rybnickie oraz LKS Bełk. Czwartoligowa Forteca Świerklany wygrała natomiast we wcześniejszych rundach LKS Baranowice i KS 27 Gołkowice.
Spotkanie miało być wyjątkowe dla obecnego trenera Fortecy, Roberta Żbikowskiego, który przez wiele sezonów zdobywał bramki dla klubu z Jastrzębia. Szkoleniowca zatrzymały jednak obowiązki zawodowe, a drużynę ze Świerklan poprowadził drugi trener Mateusz Galikowski. Zgodnie z przewidywaniami, początek meczu należał do gospodarzy, którzy kilka razy stworzyli bardzo groźne sytuacje pod bramką Kamila Komajdy. Młody golkiper Fortecy bronił jednak dobrze i nie pozwolił się zaskoczyć. Z biegiem czasu spotkanie zaczęło się wyrównywać i swoje okazje mieli także goście. Najlepszą zmarnował Maciej Wieczorek. Po strzale z rzutu wolnego jednego z zawodników Fortecy, piłkę przed siebie wypluł Grzegorz Drazik. Do futbolówki dopadł napastnik ze Świerklan i choć miał do bramki zaledwie trzy metry, to trafił w jastrzębskiego golkipera. W przerwie na odważne posunięcie zdecydował się trener GKS, Grzegorz Łukasik, który dokonał aż trzech zmian. Efekty przyszły bardzo szybko, bo już w 50. minucie. Tomasz Musioł podaniem ze środka pola uruchomił Dawida Weisa, który wyprzedził Radosława Żbikowskiego, minął Komajdę i strzelił do pustej bramki. Stracony gol wyraźnie podciął skrzydła przyjezdnym, którzy od tego momentu rzadko gościli w polu karnym przeciwnika. Gospodarze poszli natomiast za ciosem i w 67. minucie podwyższyli wynik. Po dośrodkowaniu z lewego skrzydła efektownym strzałem głową z pięciu metrów popisał się Bartosz Hajczuk. Trzy minuty później było praktycznie po meczu, ponieważ po płaskim uderzeniu Weisa z niewielkiej odległości GKS prowadził już 3:0. Gości dobił Kamil Gorzała, który w 90. minucie pewnie wykorzystał rzut karny. Puchar Polski na szczeblu podokręgu Rybnik trafił zatem jak najbardziej zasłużenie w ręce piłkarzy z Jastrzębia, którzy dzięki wygranej awansowali na szczebel wojewódzki pucharowych rozgrywek.
(kp)
GKS 1962 Jastrzębie - Forteca Świerklany 4:0
Bramki: Dawid Weis (50., 70.), Bartosz Hajczuk (67.), Kamil Gorzała (90. k)
Forteca: Komajda - Żbikowski (83. Wita), Kuczok (69. Suchanek), Zimoń, Sudoł (71. Łupiński), Wowra, Zmuda, Getler, Plewa, Wróblewski, Wieczorek (77.Sobik). Rezerwa: Fugiel, Pastuszak, Kędzierski. Trener: Robert Żbikowski. II trener: Mateusz Galikowski.
GKS: Drazik - Pacholski, Szymura, Duda (46. Zajączkowski), Kulawiak (46. Lorenc), Gorzała, Musioł, Mazurkiewicz (63. Kawula), Szczęch (46. Hajczuk), Weis, Jadach. Rezerwa: Deege, Tront, Kopacz. Trener: Grzegorz Łukasik. II trener: Tomasz Włodarek.
po meczu powiedział:
Mateusz Galikowski, II trener Fortecy Świerklany
Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu bardzo dobra. Realizowaliśmy założenia taktyczne, które były nakreślane podczas przygotowań do tego meczu. Wydaje mi się, że brak koncentracji po przerwie zadecydował o tym, że wpadła pierwsza bramka. Potem siłą rzeczy posypały się kolejne, a chłopcy spuścili głowy na dół. Wiadomo, że nie byliśmy tutaj faworytami, bo Jastrzębie gra w trzeciej lidze, a my jesteśmy w czwartej. Mimo to chcieliśmy grać bez kompleksów i dostosować się do gry przeciwnika.