Nieobiektywnie: Rada sportu już obraduje
Komentarz Marka Pietrasa - Redaktora naczelnego Tygodnika Rybnickiego
W ubiegłym tygodniu odbyło się pierwsze posiedzenie nowej Rady Sportu, w której – decyzją prezydenta mam zaszczyt zasiadać. Nie będę ukrywał, że długo towarzyszyły mi wątpliwości, czy taka rada ma w ogóle sens. Wierzyłem jednak, że członkowie nowej rady podejdą do tematu zdroworozsądkowo, tzn. będą szukać dobrych rozwiązań dla całego rybnickiego sportu, a nie tylko dla klubów, które reprezentują. I muszę stwierdzić, że to pierwsze spotkanie, utwierdziło mnie w przekonaniu, że jest to możliwe. Oczywiście jest za wcześnie, żeby o czymkolwiek przesądzać, ale postawa członków rady – chociażby w temacie podziału pieniędzy przeznaczonych na nagrody za wyniki sportowe osiągane przez rybniczan w 2014 roku – napawa optymizmem. Mam nadzieję, że również w trudniejszych tematach uda się wypracować wspólne, korzystne dla całego środowiska rozwiązania. Nasunęła mi się jeszcze jedna myśl. Na sport Miasto wydaje ok. 6,5 mln zł, czyli 0,9 proc. budżetu. Myślę sobie, że gdyby nad wydaniem każdego 1 proc. z rybnickiego budżetu, debatowała 12-osobowa rada plus komisja rady miasta, a potem sam prezydent ze swoimi doradcami, to Rybnik byłbym miastem, gdzie pieniądze są wydawane najlepiej na świecie.