Piłkarze z Rybnika wracają do gry
PIŁKA NOŻNA – II liga
Po słabym początku rundy wiosennej, piłkarze Energetyka ROW Rybnik spadli w ligowej tabeli na 5. miejsce. Piłkarze, działacze i sztab szkoleniowy zapowiadali, że rybniczanie zrobią wszystko, aby jak najszybciej wrócić na czoło tabeli. Pierwszym krokiem miało być zwycięstwo nad MKS Kluczbork.
Mecz rozpoczął się dość spokojnie, dużo było gry w środku pola, mało sytuacji podbramkowych. Więcej z gry mili rybniczanie, ale to goście powinni prowadzić. W 32. minucie Giel przegrał pojedynek sam na sam z rybnickim bramkarzem Kajzerem, który po słabym meczu w Puławach Rybickiego, zastąpił go między słupkami. Aktywny od pierwszego gwizdka sędziego był inny potencjalny rezerwowy – Mandrysz. Po zmianie stron mecz się wyrównał i wydawało się, że kibice nie doczekają się bramek. Wszystko zmieniło się kwadrans przed końcem spotkania. Do bezpańskiej piłki dopadł wspomniany już Mandrysz, przebiegł kilkadziesiąt metrów, wpadł w pole karne i sprytnym strzałem pokonał bramkarza gości. Chwilę później ROW powinien prowadzić 2:0. Niestety, Sobczak zmarnował stuprocentową okazję. Lepiej zachował się w 82. minucie, wtedy to – najlepszy na boisku Mandrysz zagrał wzdłuż bramki i Sobczakowi nie zostało nic innego, jak skierować piłkę do siatki Kluczborka. Rybniczanie pokonali ostatecznie MKS i awansowali na 3. miejsce w ligowej tabeli.
W najbliższą sobotę podopieczni Mariusza Prasoła zagrają na wyjeździe z Zagłębiem Sosnowiec, który jest wiceliderem. Piłkarzy Energetyka ROW czeka więc kolejny trudny egzamin. Ewentualne punkty przywiezione z tego trudnego terenu, mogą być bezcenne w walce o awans do I ligi.
Marek Pietras
Energetyk ROW Rybnik - MKS Kluczbork 2:0
Bramki: Paweł Mandrysz (76.), Szymon Sobczak (82.)
ROW: Kajzer, Krotofil, Grolik (63. Bedronka), Jary, Gojny, Mandrysz (87. Spratek), Muszalik, Nowak, Wolniewicz (46. Sobczak), Siwek, Dudziński (63. Musiolik).
MKS: Pogorzelec, Gierak, Arian, Niziołek, Reinhard (85. Tomaszewski), Giel (73. Kojder), Swędrowski (65. Hober), Orłowicz, Nowacki (85. Grzegorzewski), Ganowicz, Kasperkiewicz.
Po meczu powiedzieli:
Paweł Mandrysz, zawodnik Energetyka ROW
Gdy zobaczyłem, że stoper z Kluczborka zagrał taką bezpańską piłkę, a reszta trochę się pogubiła, to ruszyłem do niej i starałem się wykorzystać tę sytuację. Cieszę się, że udało zdobyć się bramkę. Całe szczęście starczyło mi sił, bo wcześniej zaczęły mnie już łapać skurcze. Zdobywanie bramek to bardzo fajne uczucie, chociaż i tak najważniejsze zawsze jest zwycięstwo drużyny. Ostatnio gra nam się nie układała, dzisiaj byliśmy jednak zdecydowanie lepszą drużyną i odnieśliśmy ważne zwycięstwo, na pewno z większą wiarą pojedziemy teraz do Sosnowca na mecz z Zagłębiem. Nie uważam, że tym spotkaniem wywalczyłem sobie miejsce w wyjściowym składzie. Przede mną jeszcze dużo pracy, na każdym treningu muszę potwierdzać, że zasługuję na pierwszą jedenastkę.
Mariusz Muszalik, zawodnik Energetyka ROW
Mam nadzieję, że to zwycięstwo będzie dla nas przełomowe. Musimy zrobić wszystko, aby kolejne mecze wyglądały tak jak to dzisiejsze. Było dużo determinacji, woli walki, konsekwencji i to my – sami sobie daliśmy szansę, aby ten mecz w końcówce rozstrzygnąć na swoją korzyść. W drugiej połowie bardzo mocno przycisnęliśmy naszego rywala i uważam, że zasłużyliśmy na bramkę. Udowodniliśmy w końcu, że jesteśmy drużyną. Mam nadzieję, że potwierdzimy to w Sosnowcu. Paweł Mandrysz cały czas się rozwija, trener się nie boi i daje młodym zawodnikom szansę, dziś przyniosło to spodziewany efekt.