Czytelnicy pytają, co się dzieje w Sego?
– Zainteresujcie się tym, co się dzieje w tej sortowni. Znów doszło tam do pożaru – zgłoszenia o tej treści odbieraliśmy od mieszkańców Boguszowic, którzy są zaniepokojeni – ich zdaniem – kolejnym pożarem na terenie sortowni.
24 kwietnia na terenie sortowni odpadów Sego w Rybniku miało dojść do pożaru. Paliły się odpady wielkogabarytowe składowane na terenie firmy. O pożarze dowiedzieliśmy się od naszych czytelników. Jeden z nich sfotografował i opisał akcję gaśniczą. – Dziwnym trafem w tym miesiącu były tam już 3 pożary. Za każdym razem okolica po takim pożarze ogarnięta jest gęstym duszącym dymem (pomiędzy innymi śmieciami składowane są opony i stąd taki a nie inny smród). Sposób składowania woła o pomstę do nieba, nawet straż pożarna nie miała dojazdu do miejsca pożaru – czytamy w komentarzu do przesłanych zdjęć. W akcji gaszenia pożaru brało udział kilkunastu strażaków. – Informacje o pożarze otrzymaliśmy kilkanaście minut po godzinie 18.00 – mówi kapitan Arkadiusz Pawlik z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Rybniku. – Paliła się pryzma odpadów wielkogabarytowych na terenie jednego z zakładów zlokalizowanych przy ulicy Kolberga. Na miejsce skierowano trzy zastępy straży pożarnej, w sumie siedemnaście strażaków. Przyczyną pożaru było zaprószenie ognia na terenie firmy – wyjaśnia strażak. Obok gaszenia pożaru strażacy musieli chronić oddaną w ubiegłym roku wartą blisko cztery miliony złotych superinstalację. Tunele przez całą akcję były polewane wodą. Strażakom udało się ugasić pożar i ochronić instalację przed zniszczeniem dzięki sprawnej akcji i oddzieleniu ładowarką palących się śmieci od reszty odpadów. Rybniccy strażacy nie potwierdzają, że wcześnie dochodziło na tym terenie do innych pożarów, o których pisze w mejlu do naszej redakcji zaniepokojony czytelnik.
Pochwalono nas
Co na to sama spółka? – Zarząd z całą stanowczością stwierdza, iż pożar w dniu 24.04.2015 był pierwszym tego rodzaju zdarzeniem na terenie sortowni od początku jej funkcjonowania, tj. od 2006 roku – czytamy w oświadczeniu przesłanym do redakcji przez zarząd Sego. – Istotnie w dniu 24 kwietnia 2015 r. na terenie firmy SEGO w stercie na bieżąco przywożonych odpadów wielkogabarytowych doszło do zajęcia ogniem niewielkiej jej części. Dzięki szybkiej reakcji naszych pracowników nie doszło do rozprzestrzeniania się pożaru. Straż pożarna wykonała czynności dogaszające i zabezpieczające najbliższe otoczenie przed ewentualnymi zagrożeniami. Po zakończeniu czynności dowódca akcji gaśniczej wyraził opinię, że pracownicy spółki są bardzo dobrze przeszkoleni i zareagowali podejmując prawidłowe działania. Przyczyna powstania pożaru nie jest znana, natomiast z ustaleń straży pożarnej wynika, iż „zaprószenie ognia powstało prawdopodobnie poza zakładem, przed przetransportowaniem odpadów do sortowni”. W żadnym przypadku nie doszło do naruszenia przepisów p-poż przez pracowników firmy SEGO, co wynika także z restrykcyjnie egzekwowanego zakazu palenia i używania ognia na terenie sortowni – zapewnia spółka.
Smród jeszcze większy
Działalność SEGO najbardziej przeszkadza najbliższym sąsiadom. – Instalacja biologicznego przetwarzania odpadów otwierana z wielką pompą i nagłaśniana jak to ta instalacja miała zmienić życia mieszkańców i nikt już nie miał czuć smrodu, to jedna wielka ściema. Gdy tunele są opróżniane, a jest to minimum raz na tydzień, czasami częściej, nie ma możliwości wyjścia na dwór, bo smród jest jeszcze większy i bardziej intensywny niż przed budową całej instalacji. Kolejny to reklamówki i inne opakowania foliowe i styropianowe. Gdy jest wiatr, latają po całej okolicy i nikogo to nie interesuje. Wszędzie dookoła pełno reklamówek, na to też mamy zdjęcia – zapewniają autorzy listu do redakcji.
Ryzyko zawsze istnieje
Kwestia bezpieczeństwa pracowników, okolicznych mieszkańców i samych urządzeń sortowni zawsze była i jest przedmiotem troski zarówno Zarządu Spółki SEGO jak i odpowiednich służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo, w tym zabezpieczenie przeciwpożarowe. Prowadzimy cykliczne szkolenia pracowników w zakresie ochrony pożarowej, zaś w 2012 roku zaprosiliśmy wszystkie jednostki ochotniczej straży pożarnej z Rybnika do udziału w ćwiczeniach ratowniczo-gaśniczych na terenie sortowni oraz składowiska odpadów. Posiadamy w pełni sprawną sieć hydrantową, a ostatnia kontrola przeciwpożarowa przeprowadzona w ubiegłym roku potwierdziła bardzo dobre zabezpieczenie naszego zakładu na wypadek pożaru. Zagrożenie pożarowe w gospodarowaniu odpadami zawsze istnieje, robimy jednak wszystko, aby zapewnić bezpieczeństwo naszym pracownikom i mieszkańcom Rybnika – zapewnia SEGO.
(acz)