Dogadać się bez sędziego
Sąd Rejonowy w Rybniku jesienią ubiegłego roku, jako jeden z pierwszych uruchomił tzw. punkt kontaktu z mediatorami. To specjaliści, którzy próbują pojednać zwaśnione strony oszczędzając im czasu i pieniędzy.
Punkt działa od listopada 2014 roku. – Wychodząc naprzeciw potrzebie większej dostępności mediatorów, uruchomiliśmy stały punkt kontaktowy na terenie naszego sądu – mówi nam sędzia Piotr Gomola, wiceprezes Sądu Rejonowego w Rybniku. Na stronie sądu został umieszczony harmonogram, z datami i godzinami, kiedy można skorzystać z pomocy mediatorów. Mediacje można prowadzić w sprawach cywilnych, karnych i gospodarczych. Mediacje odbywają się w dwóch formach. Pierwsza z nich polega na tym, że do mediacji, jeszcze przed rozprawą, kieruje sąd. Sędzia liczy, że jest jakaś potencjalna szansa na porozumienie stron. Druga forma, to sytuacja, kiedy strony same udają się do mediatora. – Toczący się proces zostaje wówczas zawieszony na czas mediacji. Jeśli strony wypracują ugodę, zatwierdza ją sąd – dodaje sędzia.
Czym jest mediacja?
Mediacja to nic innego jak próba doprowadzenia do ugodowego, satysfakcjonującego obie strony rozwiązania konfliktu na drodze dobrowolnych negocjacji prowadzonych przy udziale trzeciej osoby, neutralnej wobec stron i ich konfliktu, czyli mediatora, który wspiera przebieg negocjacji i łagodzi powstające napięcia. Celem mediacji jest wypracowanie kompromisu, a nie ustalenie, kto ma rację w sporze. Nikt nie może narzucać stronom sposobu rozwiązania sporu, to same strony są odpowiedzialne za wynik mediacji. Mediacja występuje również w sprawach karnych, tu nazywana jest mediacją ofiara-sprawca. W tym wypadku ma na celu naprawienie wyrządzonych przestępstwem szkód materialnych i moralnych, pozwala pokrzywdzonemu na wyrażenie jego uczuć, oczekiwań i potrzeb. Sprawcy pozwala przejąć odpowiedzialność za skutki przestępstwa oraz podjąć związane z nią działania. Sprzyja trwałemu zakończeniu konfliktu lub jego załagodzeniu.
Po co mediacja?
W dużym skrócie mediacja pozwala zaoszczędzić czas i pieniądze. Sprawy, które trafiają na wokandę rybnickiego sądu, ciągną się latami, a koszty rosną. – Charakterystyczne jest, że osoby, które decydują się na sprawę sądową są bardzo zdeterminowane, aby udowodnić swoją rację. Takie nastawienie nie sprzyja mediacjom. Jednak zmienia się to wraz z toczącym postępowaniem, które nierzadko trwa latami. Strony widzą, że kolejne opinie biegłych to koszty, a finału sprawy nie widać. Takie osoby, łatwiej skłaniają się do mediacji niż osoby, które dopiero zakładają sprawę. Zresztą wystarczy spojrzeć na terminy. Referaty sędziów są przeciążone. Jeśli dany sędzia prowadzi kilkaset spraw, to najbliższego terminu rozprawy można spodziewać się za kilka miesięcy. Mediacji – za kilka tygodni – wylicza sędzia Piotr Gomola.
W sześcioro oczu
Co ważne, mediacje można prowadzić w dowolnie wybranym miejscu, w domu czy w kawiarni. Mediacje są tajne, a o ich przebiegu nie wie nawet sąd, który jedynie zatwierdza wypracowany kompromis. To kolejna zaleta mediacji, bo zapobiega to potocznie nazywanego „wywlekania brudów” na sali sądowej. Informacje uzyskane przez mediatora w trakcie mediacji są objęte tajemnicą. Mediator nie może ujawnić przebiegu mediacji, składanych w ich trakcie propozycji czy jakichkolwiek danych uzyskanych w trakcie trwania mediacji. Mediator nie będzie mógł być świadkiem w ewentualnym procesie między stronami, chyba, że te zdecydują inaczej. Mediacja jest odpłatna, tj. mediatorowi przysługuje wynagrodzenie i zwrot kosztów. W zakresie mediacji prowadzonych na podstawie skierowania sądu wysokość wynagrodzenia ustalana jest w granicach Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 30 listopada 2005r. Co ważne brak jest możliwości uzyskania zwolnienia z kosztów mediacji w trybie zwolnienia od kosztów sądowych. Koszty mediacji prowadzonej na skutek skierowania przez sąd i zakończonej ugodą znoszą się jednak wzajemnie. W wypadku zawarcia ugody, zwracana zostaje połowa opłaty sądowej.
Trudne początki
– Postępowanie ugodowe pozwala ograniczyć wszelkie koszty procesu oraz jest niewątpliwie szybsze od postępowania procesowego. Sąd kierując sprawę do mediacji, wyznacza czas jej trwania na okres do miesiąca lub dłuższy – na zgodny wniosek stron. Posiadamy statystyki tylko z przypadków, gdy sprawa została skierowana do mediatora przez sąd. Od jesieni, kiedy uruchomiono punkt, było to kilkanaście spraw. To dużo i mało. Każde zawarte porozumienie jest na wagę złota, jednak wielu ludzi jeszcze nie wie, że istnieje coś takiego jak mediacje. Mamy nadzieję, że ta forma będzie coraz popularniejsza – mówi nam wiceprezes rybnickiego sądu.
Adrian Czarnota