Przyłapani przez mieszkańca
Mieszkańcy Rybnika sfotografowali pracowników Rybnickich Służb Komunalnych, którzy zamiast na terenie swojej bazy, myli beczkowóz w lesie. Urzędnicy zapewniają, że sytuacja się nie powtórzy.
O uciążliwości sąsiedztwa rybnickiego wysypiska i sortowni odpadów pisaliśmy na łamach naszego tygodnika wielokrotnie. Mieszkańcy ulicy Strażackiej, Błękitnej i Kolberga skarżą się na uciążliwy zapach i roznoszone przez wiatr odpady. Jakiś czas temu, mieszkańcy wspomnianych ulic zauważyli wylewanie odpadów z beczkowozu do dziury w lesie. Na zdjęciach wykonanych przez mieszkańców widać mężczyzn w kamizelkach Rybnickich Służb Komunalnych. Postanowiliśmy sprawdzić, co trafia do dziury w lesie i czy to odpowiednie miejsce na tego typu prace. O sprawie została powiadomiona między innymi Straż Miejska w Rybniku. – Aktualnie straż miejska prowadzi czynności wyjaśniające w tej sprawie – potwierdza Dawid Błatoń, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Rybniku. – Będziemy się kontaktowali ze zgłaszającym, by wystąpił w charakterze świadka, gdyż dopiero wówczas będzie można wyjaśnić wszelkie meandry tej konkretnej sytuacji przedstawionej na zdjęciach. Niestety, po otrzymanym zgłoszeniu nie mamy informacji, kiedy popełniono ten czyn, oraz czy zaistniały inne okoliczności tego zdarzenia. Dopiero wówczas będzie można wszcząć czynności w stosunku do konkretnej osoby – tłumaczy rzecznik straży.
O wyjaśnienie sprawy zwróciliśmy się również do Urzędu Miasta w Rybniku. – Na zdjęciu udokumentowano mycie pojazdu specjalistycznego. Samochód nie zawierał odpadów – zapewnia Agnieszka Skupień, asystent prezydenta. Jak tłumaczy, takim pojazdem wozi się odpady ze studzienek kanalizacyjnych, które odbierane są przez firmę Best-Eko znajdującą się przy Rycerskiej w Rybniku. Odpady te nie są odpadem niebezpiecznym. – Sytuacja ta miała miejsce kilka razy. Woda spływała na teren gdzie prowadzona jest niwelacja. Często podczas pracy dochodzi do zanieczyszczenia filtra wody czystej, który należy przepłukać, aby uniknąć awarii samochodu. Woda do czyszczenia kratek i pojazdu pochodzi z sieci wodociągowej i jest pobierana z hydrantów na terenie miasta. Na bazie Rybnickich Służb Komunalnych pojazd myty jest codziennie po każdej zmianie roboczej. Pracownicy zostali upomniani i pouczeni, aby w przyszłości zapobiec takim zdarzeniom. Jednocześnie informuję, że służby RSK, zostały już pouczone w kwestii przedstawionej powyżej. RSK przyjęły na swoje barki zasłużoną krytykę, od tej pory samochody służb będą myte na terenie ich bazy – zapewnia Agnieszka Skupień.
(acz)