Nieobiektywnie: Brawo Robert. Brawo Lyski
Komentarz Marka Pietrasa Redaktora naczelnego Tygodnika Rybnickiego
Gdy osiem lat temu Robert Słupik zorganizował pierwszą edycję Tour de Rybnik pomyślałem, że to fajna inicjatywa. Nie myślałem wtedy jednak, że ta impreza przeobrazi się w jeden z najlepszych, jednodniowych wyścigów kolarskich w Polsce. Nic tylko pogratulować dyrektorowi Tour de Rybnik pasji i wizjonerstwa. Mam nadzieję, że w kolejnych latach będzie miał jeszcze większe wsparcie od Miasta i całego środowiska związanego z kolarstwem. Strzałem w dziesiątkę okazały się imprezy towarzyszące wyścigowi. Każdy – kto śledził zmagania dzieciaków, które wystartowały w Mini Tour de Rybnik, na długo nie zapomni ich uśmiechów, determinacji i radości wynikającej z rywalizacji. To był kawałek prawdziwego sportu, nie zdominowanego jeszcze przez pieniądze.
Dzień wcześniej miałem okazję spędzić kilka godzin wśród fanów muzyki rockowej. Tegoroczna Magia Rocka znów udowodniła, że największą siłą tej imprezy jest panująca tam atmosfera. Kto nie był jeszcze w Lyskach, powinien już teraz zaplanować sobie tak czas, aby w przyszłym roku odwiedzić ten festiwal. Bo bez dwóch zdań warto.