Czy rybnicka oświata ma się dobrze?
Rozmowa z Katarzyną Fojcik, Naczelnikiem Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Rybnika
Kuba Pochwyt: Rozpoczyna się rok szkolny 2015/2016. Proszę powiedzieć, jaką bazą oświatową dysponuje Rybnik i ilu uczniów od dnia 1 września uczęszcza do placówek, których organem prowadzącym jest miasto?
Katarzyna Fojcik: Miasto Rybnik ma w swoim zarządzie zarówno przedszkola jak i szkoły podstawowe, gimnazja, a także szkoły ponadgimnazjalne. W tych wszystkich placówkach 1 września rozpoczyna naukę ponad 21 tysięcy uczniów. Ta liczba jest nieco mniejsza niż w latach poprzednich, ale nie są to duże różnice, ponieważ niż demograficzny obejmuje w tej chwili gimnazjum i I klasy szkół ponadgimnazjalnych, ale więcej dzieci mamy w przedszkolach, także mniej więcej – w takiej globalnej skali, się to wyrównuje. Aktualnie mamy ponad 70 placówek. Są to i szkoły ogólnodostępne i szkoły specjalne. Mamy klasy integracyjne, klasy o profilu sportowym czy o profilu dwujęzycznym. Więc każdy, kto chce, na pewno znajdzie swoje miejsce w jednej z naszych placówek w Rybniku.
A jak przedstawia się sytuacja z liczbą nauczycieli czy wychowawców?
W tej chwili trudno powiedzieć o ogólnej licznie nauczycieli, ponieważ taką informację uzyskujemy po tzw. aneksie nr 1, kiedy widać rzeczywiste zatrudnienie. Będzie to jednak miało miejsce po 1 września. Generalnie widzimy spadek liczby nauczycieli, ale jest on stosunkowo nieduży. Na przykład zwiększyło się zapotrzebowanie na nauczycieli w klasach 1-3, ze względu na pójście całego rocznika sześciolatków do pierwszej klasy. Spadek nastąpił zaś w przedszkolach, ponieważ na tą chwilę zostało nam jeszcze około 200 wolnych miejsc w tych placówkach. Przez ostatnie siedem lat nie było takiej sytuacji. Jest to oczywiście związane z sytuacją sześciolatków, o której już mówiłam. Odroczenie od pójścia do pierwszej klasy otrzymało u nas około 200 dzieci, więc jest to stosunkowo niedużo.
Czy w takim razie wciąż przyjmujecie dzieci do rybnickich przedszkoli?
Mieliśmy już pierwszy nabór, potem były dwa uzupełniające, prowadzone do 27 sierpnia. Jeśli nadal zostaną wolne miejsca, to taka informacja pojawi się na stronie internetowej Wydziału Edukacji. Wtedy należy się kontaktować z dyrektorem danego przedszkola. Jeżeli będzie miejsce to dyrektor oczywiście dziecko przyjmie. Warunkiem jest, by dziecko miało ukończone 2,5 roku, żeby było dla niego miejsce w odpowiedniej grupie. Pierwszeństwo mają też dzieci mieszkające na terenie miasta Rybnika. Dopiero w drugiej kolejności będziemy przyjmować dzieci spoza Rybnika.
Czy przed rozpoczęciem roku szkolnego w placówkach oświatowych nastąpiły jakieś zmiany na kluczowych stanowiskach?
W tym roku szkolnym mamy jednego nowego dyrektora, w Gimnazjum nr 5 w dzielnicy Boguszowice Osiedle. Dyrektorem została pani Gabriela Chraboł. To jedyna zmiana, jeśli chodzi o stanowiska. Natomiast jedna szkoła z dniem 1 września ulega przekształceniu. Chodzi o Gimnazjum nr 2, które staje się Gimnazjum Mistrzostwa Sportowego z poszerzonym programem z zakresu wychowania fizycznego z ukierunkowanym programem na siatkówkę chłopców. Mogę też powiedzieć, że w stosunku do poprzedniego roku szkolnego, szkołach ponadgimnazjalnych mamy o 3 oddziały więcej, w szkołach gimnazjalnych o 7, w podstawówkach o 9, zaś w przedszkolach o 12 mniej.
Co może pani powiedzieć na temat budżetu przeznaczonego na oświatę w Rybniku?
Według planu na rok 2015, oświata kosztuje ogółem ponad 240 milionów złotych. To jest około 34 procent całości budżetu miasta. Wydatki na oświatę dzieli się natomiast na subwencjonowane i niesubwencjonowane. Te pierwsze to takie, na które dostajemy subwencję z budżetu państwa i na te zadania mamy zaplanowane ponad 190 milionów, z czego państwo przekazuje ponad 144 miliony. Różnice musimy dopłacić z kieszeni miasta. Większość tych pieniędzy przeznaczona jest na wynagrodzenia – to około 80 procent wydatków oświatowych. Reszta to bieżące remonty, inwestycje. Duże pieniądze są też przekazywane na szkolnictwo niepubliczne, które w naszym mieście jest dość mocno rozwinięte. Mówimy tutaj o kwocie około 15 milionów złotych.
Czy możemy być dumni z rybnickiej bazy oświatowej?
Myślę, że mamy bardzo dobrze rozwiniętą bazę. Przez ostatnie lata były poczynione spore inwestycje, szczególnie na część sportową. Praktycznie przy każdej szkole jest plac zabaw i boisko ze sztuczną nawierzchnią. W zeszłym roku oddaliśmy do użytku halę przy Gimnazjum nr 2. Dodatkowo na bieżąco dofinansowujemy, zwłaszcza w ramach programów unijnych, wyposażenie pracowni szkolnych i pozostałych pomieszczeń. Gdyby tak porównać Rybnik z placówkami w innych miastach to należy stwierdzić, że ta nasze naprawdę są dobrze wyposażone.
Powodem do radości są również sukcesy rybnickich uczniów i nauczycieli, często nagradzanych za różne dokonania.
Na sukces ucznia składa się jego ciężka praca plus zaangażowanie rodziców i pedagogów. Miasto stara się pomóc, czyli na przykład poszerza bazę i daje możliwość uczestnictwa w dodatkowych zajęciach. A osiągnięć nie brakuje. Widać to najlepiej pod koniec roku szkolnego, zwłaszcza przy rozdaniu stypendiów prezydenta miasta czy też nagród „Rybnickiego Prymusa”, gdzie staramy się wychwycić te największe „perełki”. Dodatkowo każda placówka oświatowa ma przynajmniej kilku wychowanków, którzy osiągają sukcesy na różnych płaszczyznach, nie tylko w dziedzinie nauki, ale na przykład sportu czy kultury.