Morderczy bieg Pawła Kaszycy
BIEGI DŁUGODYSTANSOWE – Bieg ultra Granią Tatr
Paweł Kaszyca potrzebował nieco ponad 11 i pół godziny, by pokonać liczącą ponad 70 kilometrów morderczą, górską trasę
Dyrektor rybnickiego Zespołu Szkół nr 3 wziął udział w biegu ultra Granią Tatr. Paweł Kaszyca pokonał trasę liczącą około 70 kilometrów, która prowadziła szlakami turystycznymi polskich Tatr Zachodnich oraz Wysokich.
W rywalizacji wzięło udział ponad trzystu biegaczy, a Paweł Kaszyca minął linię mety jako czternasty, z czasem 11 godzin, 38 minut i 42 sekundy. – Bieg ultra Granią Tatr jest wyjątkowy pod względem trasy, trudności oraz możliwości uczestnictwa. Uważam, że to jeden z najbardziej wymagających biegów. Długość trasy może nie powala, bo to około 71 kilometrów, ale przewyższenie 5000 metrów w górę oraz 4950 metrów w dół jest bardzo wymagające technicznie. W tym roku temperatura oscylowała w granicach 30 stopni w dzień, zaś przed startem, o 3:00 nad ranem było 12 stopni. Prawie przez całą trasę świeciło słońce, natomiast przy podbiegu na Krzyżne zaczął padać grad, a następnie deszcz. Ten dystans zwykli turyści pokonują w 3 dni. Był to mój najdłuższy bieg w którym dotychczas brałem udział. Trasa przepiękna: wschód słońca w Tatrach, przebiegające kozice górskie, niesamowite widoki, może trochę mało czasu na oglądanie. Bieg zorganizowany bardzo profesjonalnie, na punktach kontrolnych super atmosfera, niesamowici kibice na trasie – relacjonuje Paweł Kaszyca, który dodaje, że najtrudniejsze były dla niego strome zbiegi, podczas których podkręcił kostki w obu nogach. Ból minął wraz z przekroczeniem linii mety. – Co czułem? Zmęczenie, radość, euforię. Często człowiek mówi sobie, że to ostatni raz, ale gdy już emocje opadną, zaczyna się analiza i wyszukiwanie nowych wyzwań. Na pewno czułem się także dumny, że jako „szosowiec” udało mi się osiągnąć taki wynik w górach – podsumowuje biegacz, który już 13 września będzie bronił tytułu mistrza Polski nauczycieli podczas Wrocław Maratonu.
(kp)