Z notatnika strażnika
Rybnik
14 września. Operator monitoringu zauważył cztery nietrzeźwe osoby na rynku. Jedna z nich spała na siedząco po ataku padaczki. Przybyli na miejsce funkcjonariusze wezwali pogotowie ratunkowe, gdyż jeden z mężczyzn miał myśli samobójcze. Funkcjonariusze udzielili asysty podczas transportu mężczyzny do Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Rybniku.
15 września. Anonimowa osoba powiadomiła dyżurnego Straży Miejskiej w Rybniku o obnażającym się mężczyźnie, na ścieżce wiodącej wzdłuż Nacyny. Funkcjonariusze sprawdzili zgłoszenie, jednak żadnej podejrzanej osoby już tam nie było. Osoba zgłaszająca twierdziła, że zdarzenie miało miejsce przed godziną 8 rano, natomiast z informacją w tej sprawie zadzwoniła dopiero pół godziny później. – Pamiętajmy, że w tego typu przypadkach ważne jest, by natychmiast po zaistniałym zdarzeniu, powiadomić odpowiednie służby. Tylko szybka reakcja pozwoli na wykrycie sprawcy – apeluje Dawid Błatoń, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Rybniku.
15 września. Około godziny 11.00 do dyżurnego Straży Miejskiej w Rybniku zadzwonił z Dublina pewien mężczyzna, który twierdził, że na lotnisku znalazł dowód osobisty mieszkanki Rybnika. Podał dane adresowe kobiety, a strażnicy powiadomili o znalezionym przedmiocie rodzinę właścicielki dokumentu. Okazało się, że rybniczanka wracała właśnie z wakacji i na lotnisku w Irlandii zgubiła swój dowód. Gdy strażnicy rozmawiali z rodziną, kobieta była jeszcze w Dublinie.
16 września. Operator monitoringu zauważył w Śródmieściu, leżącego na ławce mężczyznę. Okazało się, że znajduje się on prawdopodobnie pod wpływem środków odurzających. Po wezwaniu pogotowia ratunkowego, mężczyzna trafił do szpitala.