Derby dla Gaszowic
W pierwszych derbach Gminy Gaszowice w lidze okręgowej nie było niespodzianki. Wicelider III grupy katowickiej okręgówki Dąb Gaszowice pokonał u siebie absolutnego beniaminka tych rozgrywek – LKS Zameczek Czernica 2:0 (0:0).
Boiska obu klubów dzieli dokładnie 3 kilometry. W Piecach, gdzie swoje mecze rozgrywa Dąb, w sobotę pojawiła się spora grupa kibiców drużyny przyjezdnej, która stanowiła może nawet połowę publiki obserwującej to spotkanie. Kibice z Czernicy musieli jednak przełknąć gorycz porażki swojej drużyny, choć przy odrobinie szczęścia miała ona szansę wywalczyć jeden punkt.
Początek meczu należał do piłkarzy Dębu, którzy posiadali optyczną przewagę. Sytuacji bramkowych nie mieli jednak zbyt wiele, bowiem Czernica grała dosyć pewnie w obronie. Wyjątkiem była sytuacja Pawła Wieczorka, który znalazł się sam na sam z bramkarzem gości – Mateuszem Jabłonką. Napastnik gospodarzy spróbował przelobować golkipera przyjezdnych, ale ten nie dał się nabrać i spokojnie złapał piłkę. Z biegiem czasu mecz się wyrównywał, a Czernica coraz śmielej zapuszczała się pod bramkę rywala. Efektów jednak nie było. W końcówce pierwszej połowy znowu zaatakował Dąb. W 35. minucie po rzucie rożnym strzelał Bartosz Stawarski, a piłkę z linii bramkowej wybił Adrian Dera.
Druga połowa była ciekawszym widowiskiem, niż pierwsza. W ciągu pierwszych kilkunastu minut akcja przenosiła się z jednej strony na drugą. Dla gospodarzy dobrych okazji wówczas nie wykorzystali Przemysław Kośmider, Grzegorz Brózda i Michał Mazur. Ten pierwszy w dogodnej sytuacji nie sięgnął piłki. Dwaj pozostali nie trafili w bramkę gości. Dla ekipy z Czernicy najlepszą okazję miał w 52. minucie Rafał Wójt, ale w sytuacji sam na sam chyba niepotrzebnie chciał mijać bramkarza Rafała Niedzielę, a ten wygarnął mu piłkę spod nóg. Wcześniej groźnie z rzutu wolnego strzelał Robert Kuczmaszewski, ale golkiper miejscowych był na posterunku. W 58. i w 63. minucie ekipa przyjezdnych mogła, a wręcz powinna zdobyć bramki. Wtedy to aktywny Łukasz Sell dwukrotnie wychodził ze świetnie zapowiadającą się kontrą, ale w obu przypadkach jego partnerzy z ofensywy popełniali błędy i frajersko tracili piłkę. W 64. minucie to się zemściło. Kamil Sikora przymierzył z dystansu, a piłka tuż przy słupku wpadła do bramki – 1:0 dla Gaszowic. Miejscowi poczuli krew i mocniej zaatakowali. Efektem przewagi była druga bramka. W 71. minucie nonszalancko rozgrywająca piłkę drużyna gości straciła ją przed własnym polem karnym. Sytuację wykorzystał Brózda, który w sytuacji sam na sam podwyższył prowadzenie gospodarzy. W końcówce trochę przycisnęła Czernica, ale nie zdołała zdobyć choćby jednej bramki. Najbliżej szczęścia był w 88. minucie Sell, który w odstępie kilku sekund dwukrotnie strzelał z bliska, ale za każdym razem bramkarz Dębu był górą.
Łukasz Kozik
GKS Dąb Gaszowice - LKS Zameczek Czernica 2:0
Bramki: Kamil Sikora (64.), Grzegorz Brózda (71.)
Gaszowice: Rafał Niedziela - Mariusz Kraśniewski, Krzysztof Sikora, Michał Mazur, Bartosz Stawarski - Jakub Gnyp (50. Grzegorz Brózda), Kamil Sikora (85. Dawid Jankowski), Patryk Porwoł (65. Łukasz Michalski), Przemysław Kośmider - Radosław Szpak, Paweł Wieczorek (70. Jakub Słaby).
Czernica: Mateusz Jabłonka - Jan Krupiński, Robert Kuczmaszewski, Sebastian Łuczak (72. Tomasz Przeliorz) - Paweł Basik, Adrian Choroba - Andrzej Nowak (79. Tomasz Janik), Damian Dziadek, Adrian Dera (55. Jakub Goraus) - Rafał Wójt, Łukasz Sell.