Nieobiektywnie: Rzecz nie do zaakceptowania
Marek Pietras Redaktor naczelny Tygodnika Rybnickiego
Często irytują mnie sytuacje kiedy moi sąsiedzi, znajomi oddają się w pełni – krytykowaniu rzeczywistości. Wszystko sprowadza się do stwierdzenia – że w Polsce, w Rybniku nic nie działa tak jak powinno. Wtedy staram się przekonywać, że nie do końca tak jest. Bo wierzę, że ludzie nami rządzący – mają dobrą wole, a błędy przytrafiają się każdemu. Niestety, są sytuacje kiedy dołączam do grona skrajnie niezadowolonych. Nie jestem w stanie zrozumieć i zaakceptować chociażby sytuacji z nocną opieką w Rybniku. 1 stycznia okazało się, że największa rybnicka przychodnia nie ma na tę usługę kontraktu. Prawda jest taka, że nie interesuje mnie dlaczego tak się stało. Czy winny jest NFZ, czy dyrekcja przychodni. Jestem przekonany, że nie ma to znaczenia również dla mojego pradziadka, który mieszka w centrum i często z opieki nocnej w tym właśnie miejscu korzystał.
Nie jestem w stanie pojąć, dlaczego ludzie pracujący w służbie zdrowia na ostatnim miejscu stawiają dobro pacjenta. Kiedyś usłyszałem historię, że jeden z lekarzy stwierdził, iż służba zdrowia działałaby świetnie – gdyby nie ci upierdliwi pacjenci. Wtedy uznałem to za słaby żart. Dziś mam wrażenie, że staje się to naszą rzeczywistością.