E-papieros alternatywą dla palaczy
Pierwszy projekt e-papierosa, czy inaczej mówiąc inhalatora nikotynowego dla palaczy pojawił się już w latach 50. ubiegłego wieku. Wtedy jednak pomysł się nie przyjął. Wraz z rozwojem techniki na początku XXI wieku inicjatywę przejęli Chińczycy, co poskutkowało nowym produktem – e-papierosem, który jednak z paleniem łączy tylko nazwa.
E-papieros w zasadzie nie jest produktem dla niepalących. To alternatywa dla normalnego palenia, pozwalająca zakończyć wyniszczanie organizmu przez palenie tytoniu. – Mój mąż, tak samo jak ja palił papierosy ponad 16 lat. W 2011 roku kupiłam mu pierwszy zestaw z e-papierosem. Widząc, że przynosi to efekt, sama również po niego sięgnęłam, tym bardziej, że po 3 latach bez zwykłego papierosa stale odczuwałam potrzebę palenia – wspomina Elżbieta Moskwa, właścicielka firmy Para-Buch, która powstała w zasadzie z potrzeby wiedzy. – Kiedy pytaliśmy u sprzedawców o sprawy techniczne e-papierosów, nikt nic nie wiedział. Uznaliśmy z mężem, że założymy biznes bazując na naszych własnych doświadczeniach i wiedzy. To poskutkowało. Dzisiaj wiemy, że e-papieros to bardzo dobry sposób na rzucenie tradycyjnego palenia i uniezależnienie się od nikotyny. W e-papierosach dawka nikotyny może być sukcesywnie zmniejszana, a nawyk „puszczania dymka” zaspokojony – wyjaśnia Marek Moskwa z firmy Para-Buch. Dym e-papierosów to w zasadzie para wodna, nikotyna i kilka dodatkowych substancji. Nie ma mowy o żadnych substancjach smolistych, które są najniebezpieczniejsze w klasycznych papierosach. Co ważne, dlatego również nie ma mowy o biernym paleniu, bo w dymie wydychanym do otoczenia przez e-palacza nie ma szkodliwych substancji. Jest jedynie nikotyna. – E-papierosy to alternatywa dla osób, które nie chcą już palić zwykłych papierosów. Są ponad 90 proc. mniej szkodliwe niż zwykłe papierosy, bo dym nie jest efektem spalania. Polecamy je wszystkim, którzy męczą się z rzuceniem palenia. To także rozwiązanie ekonomiczne, bo jedynym większym kosztem jest początkowy zakup sprzętu, a późniejsze koszty liquidów są znacznie niższe niż kupowanie kolejnych paczek tytoniu w rurkach – podkreśla Elżbieta Moskwa. Co ciekawe w pierwszym półroczu tego roku wejdzie nowa dyrektywa unijna, dotycząca tytoniu, ale także e-papierosów. Wycofane ze sprzedaży mają zostać m.in. papierosy smakowe, znaczące ograniczenia dotkną także inne rodzaje tytoniu oraz sprzedaż e-papierosów, m.in. przez internet.