Rozpoznaj zwierzę po śladach
Zima to okres, w którym przez śnieg, szczególnie łatwo zaobserwować różne ślady zwierząt. Obserwacja śladów i odgadywanie, do kogo należą, to ciekawa forma spędzania czasu dla dużych i małych. Kto z mieszkańców lasu mógł odwiedzić nasze podwórko?
W naszym regionie znajduje się sporo terenów leśnych. Tymi państwowymi zarządza Nadleśnictwo Rybnik, inne są w rękach prywatnych. I jedne i drugie są zamieszkałe przez różne zwierzęta. Każde z nich, w zależności od gromady, pozostawia różne ślady na śniegu. – Królem naszych lasów jest jeleń. Księciem jest sarna. Oba te gatunki mają podobne, lecz różniące się wielkością ślady. Kolejnym zwierzęciem jest dzik, który zostawia po sobie dość duży ślad. Leśną drogę może przebiec także lis, którego ślad jest podobny do śladu psa, także kuna leśna. Dość przeciągłe ślady może zostawić także zając – wymienia Janusz Fidyk, nadleśniczy Nadleśnictwa Rybnik. Swoje ślady zostawiają także ptaki, np. bażant, czy mniejsza kuropatwa. Dzięki śladom możemy zobaczyć, jaką drogę przemierzył leśny gość i gdzie starał się zdobyć pokarm.
Dość rzadko w naszych lasach mogą pojawić się także inne ślady. Nie mamy co liczyć na wilka, jednak gdzieniegdzie pojawia się inny, mniejszy drapieżnik. – To jenot. To gatunek psowaty, który przywędrował do nas zza wschodniej granicy. Nie jest lubiany przez leśników i myśliwych, bo jest dość ekspansywny. Jest konkurencyjny w stosunku do innych drapieżników, szczególnie do lisów – zauważa nadleśniczy. W zimie raczej nie zobaczymy śladów borsuka i bobra, choć te zwierzęta również u nas występują. Okres zimowy jest jednak dla nich czasem snu. Przed zimą robią zapasy, a bobry tworzą sobie żeremia – w których spędzają okres mrozu i śniegu.
Jeżeli mamy gdzie, możemy dokarmić zimą zwierzęta. Sarny zadowolą się np. owocami lub warzywami, a także chlebem i sianem. Mniejsze zwierzęta, np. bażanty lubią zboże, jednak najlepiej przykryć je małym daszkiem, aby nie zostało przysypane przez śnieg.
Szymon Kamczyk