Powstaje rybnicka mapa zagrożeń
W zeszłym tygodniu Komenda Miejska Policji w Rybniku zorganizowała pierwsze konsultacje społeczne, gdzie dyskutowano nad kształtem mapy zagrożeń, która już niebawem dostępna będzie dla wszystkich obywateli.
Projekt na skalę kraju
Które odcinki dróg w naszym regionie są najbardziej niebezpieczne? Gdzie zdarza się najwięcej przestępstw? Jakie zagrożenia czyhają na nas w danej dzielnicy Rybnika? Między innymi takie właśnie informacje mają się znaleźć na mapie zagrożeń, nad którą pracują obecnie funkcjonariusze Komendy Miejskiej Policji w Rybniku. Jest to zadanie zlecone przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. W efekcie ma powstać jednolite dla całego kraju narzędzie, którego celem będzie poprawa bezpieczeństwa obywateli poprzez informowanie o różnego rodzaju zagrożeniach, na poziomie krajowym, wojewódzkim i powiatowym. Mapa pojawi się na stronach internetowych każdej komendy policji i dostępna będzie dla każdego obywatela. W minionym tygodniu, w sali konferencyjnej Urzędu Miasta w Rybniku, odbyły się pierwsze konsultacje społeczne, dotyczące tworzenia map zagrożeń. W spotkaniu uczestniczyli zarówno przedstawiciele instytucji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo w Rybniku jak i sami mieszkańcy. – Widać, że społeczeństwo jest zainteresowane tym, żeby współdziałać z policją w zakresie bezpieczeństwa. Wymiana informacji między policją a ludnością jest wręcz priorytetem. My wykorzystamy zebrane informacje po to, by odpowiednio zadaniować wszystkie służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo, przede wszystkim policję, a także straż miejską, straż ochrony kolei itd. Chcemy właściwie zarządzać bezpieczeństwem przy wykorzystaniu informacji o zagrożeniach od społeczności lokalnej – powiedział podinsp. Mirosław Jordan, pierwszy zastępca Komendanta Miejskiego Policji w Rybniku.
Liczy się każdy głos
Funkcjonariusz wyjaśniał podczas konsultacji, w jakim celu powstaje nowe narzędzie. – Zaprezentowaliśmy dziś, jak mapy bezpieczeństwa mają wyglądać, co proponujemy, by się w nich znajdowało. Wszyscy przybyli mieli możliwość zaproponowania swoich oczekiwań, spostrzeżeń, wniosków i uwag. Te informacje, które zebraliśmy, przekażemy do naszych zwierzchników, do Komendy Wojewódzkiej, gdzie zostaną one wzięte pod uwagę. Nie chcemy, żeby mapa była zaśmiecana informacjami zbędnymi. Chcemy, by były tam rzeczy istotne dla bezpieczeństwa obywateli. Mapa będzie upubliczniona, aby każdy mógł sprawdzić, jakie miejsca w naszym regionie są niebezpieczne. Nie mogę podać konkretnego terminu, kiedy będzie dostępna, jednakże my mamy takie wytyczne, by taką lokalną mapę zagrożeń bezpieczeństwa przygotować do końca lutego. Na naszych stronach policyjnych opublikujemy ją najprawdopodobniej na początku marca – wyjaśniał podinsp. Jordan. Podczas konsultacji swoje spostrzeżenia i sugestie przedstawiali między innymi przedstawiciele Straży Pożarnej, Straży Miejskiej, WOPR, Straży Leśnej, powiatowy lekarz weterynarii, a także przedstawiciele poszczególnych rybnickich dzielnic.
Potrzebna, czy nie?
Jak się okazuje, idea tworzenia mapy zagrożeń nie dla wszystkich jest pomysłem trafionym w dziesiątkę. – Z tego, co pan komendant Jordan przedstawił na początku spotkania wynika, że w Rybniku jest coraz bezpieczniej, że przestępczość spada. Dlatego „szacun” dla rybnickiej policji. Ja jestem bardzo zadowolony z pracy, jaką wykonuje. I wydaje mi się, że policja ma inne bardzo ważne zadania, a nie budowanie administracyjnych map. W XXI wieku, wszystkie ważniejsze informacje przekazuje się przez telefony i drogą elektroniczną, a nie poprzez tworzenie map, które nie mają nic wspólnego z bezpieczeństwem. Rozumiem, że wszystko jest narzucone odgórnie, ale stwierdzam, że jest to niepotrzebne budowanie dodatkowej administracji – komentował obecny na spotkaniu Brunon Baszczok, przewodniczący Rady Dzielnicy Niewiadom. Swoje zdanie wyraził również biorący udział w konsultacjach Janusz Koper, wiceprezydent Rybnika. – Mam nadzieję, że ta inicjatywa dobiegnie do końca i że będzie stworzone pewnego rodzaju narzędzie czy platforma, z której nasi mieszkańcy będą mogli skorzystać i odpowiednio siebie zabezpieczać przed pewnego rodzaju zagrożeniami. Na przykład, jeżeli będę zezwalał córce na wyjazd na dyskotekę, a będę miał możliwość sprawdzenia, że jest tam bardzo niebezpiecznie, to w tym momencie zadbam o jej bezpieczny dojazd i powrót, albo po prostu nie pozwolę iść dziecku w to miejsce – stwierdził wiceprezydent. Czy mapy zagrożeń staną się przydatnym, funkcjonalnym i przejrzystym narzędziem do poprawy bezpieczeństwa, z którego mieszkańcy regionu będą korzystali często i chętnie? Odpowiedź na to pytanie poznamy zapewne w niedalekiej przyszłości.
(kp)