Kierowcy przecierali oczy ze zdumienia
Mieszkanka Niedobczyc Wanta Otlik znalazła się wśród 15 finalistów konkursu cosplay, który w marcu zostanie rozstrzygnięty w ramach katowickiej imprezy Intel Extreme Masters. Niezwykłe zdjęcia do konkursu powstały na rydułtowskiej hałdzie Szarlota.
Konkursowe zdjęcia rybniczanki wykonała Anna Ostrzołek z Wodzisławia. – Zdjęcia na słynnej Szarlocie to nie był mój pomysł. Pewnego dnia zadzwonił do mnie brat Wandy, Piotrek i oznajmił, że jutro robimy zdjęcia w Rydułtowach. W sumie byłam zadowolona z tego pomysłu, bo nigdy nie byłam w tym miejscu. Dzień był pochmurny i deszczowy, więc gdzie nie poszliśmy było pełno błota. Panowie pracujący w tym miejscu wyglądali z tirów i patrzyli na nas z szerokim uśmiechem, albo z wielkim zdziwieniem przecierali oczy, przecież nie codziennie widzą niebieskiego stworka ze zbroją i smokiem na ramieniu – opowiada Anna Ostrzołek. – Najgorsza była wspinaczka, stopy grzęzły, na dodatek było niemiłosiernie ślisko. Mimo wszystko, bez narzekania wykonaliśmy swoją pracę, a efekty były warte tych poświęceń – dodaje uzdolniona fotograf. Czy jest zadowolona z efektu? – Dotychczas nie robiłam zdjęć tego typu, więc jak mogłabym stwierdzić czy wykonałam je dobrze? Wandzie bardzo się podobały, a ja cieszyłam się, że poznałam tak pozytywnie zakręconego człowieka i zdobyłam nowe doświadczenia – stwierdza Ostrzołek.
Pasjonatka gier
Inicjatorką całego zajścia była Wanda Otlik, uczęszczając do ostatniej klasy Gimnazjum nr 18 w Rybniku. – O całym wydarzeniu dowiedziałam się właściwie przypadkiem. Rozmawiałyśmy z koleżanką o fajnym sposobie spędzenia czasu poza szkołą i tu pojawił się temat owej imprezy. Ponieważ uwielbiam grać w gry komputerowe, a przede wszystkim w League of Legends, zagłębiłam się w temat cosplay’u. Stwierdziłam, że warto byłoby spróbować swoich sił, ponieważ cosplay to połączenie wszystkich dziedzin, którymi się interesuję – rysunku, planowania, liczenia. Do wzięcia udziału w konkursie głównie zachęcił mnie brat, bo ja uważałam, że nie dam rady, a ten jednak miał rację – wyjaśnia finalistka konkursu. W kogo w takim razie wcieliła się na potrzeby sesji zdjęciowej? – Na zdjęciach wcieliłam się w Shyvanę, smoczycę z League of Legends. Nie wybrałam jej z tego powodu, że lubię nią grać, a dlatego że mamy bardzo podobne charaktery, a sam strój wydawał się idealnym pomysłem do wykonania – dodaje Wanda Otlik.
Finał 5 marca
Aby wykonać niesamowite zdjęcia, przygotowania zaczęły się już w ubiegłym roku. Strój Wandy powstawał od wakacji, a jego wykonanie wymagało odpowiednich wymiarów, rysunków, wyliczeń i znalezienia odpowiednich materiałów. Później przyszedł czas na same wykonanie stroju. W ten projekt zaangażowała się rodzina i znajomi Wandy. – Decyzja o sesji była tak naprawdę bardzo spontaniczna. Razem ze znajomymi zdecydowaliśmy się na nią bardzo szybko, ponieważ było mało czasu, aby zgłosić zdjęcia do konkursu. Zarówno fotograf, jak i brat, znajomi odwalili kawał dobrej roboty w niewiarygodnie krótkim czasie, za co jestem im strasznie wdzięczna – zapewnia rybniczanka. O tym, czy w konkursie zajdzie aż na podium dowiemy się 5 marca, kiedy w Katowicach odbędzie się rozstrzygnięcie konkursu cosplay w ramach festiwalu dla graczy Intel Extreme Masters. Póki co kibicujemy i życzymy dalszych tak kreatywnych inicjatyw!
Szymon Kamczyk