Nowe ugrupowanie w Rybniku, Tadeusz Gruszka na czele
Samorządowy Ruch Demokratyczny – to nazwa nowego stowarzyszenia, jakie przed niespełna miesiącem zawiązało się w Rybniku.
– Chcemy być niezależnym samorządnym bytem, stanowiącym swoje cele na bazie demokracji – mówi prezes Tadeusz Gruszka, były senator i radny sejmiku śląskiego z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Z partią jest mu jednak od jakiegoś czasu mocno nie po drodze.
Chcą być znaczącą siłą
– Samorządowy Ruch Demokratyczny jest odpowiedzią na potrzeby, jakie pojawiły się w ostatnim roku. Na obecną chwilę mamy w Rybniku pewną polaryzację. Jest Platforma Obywatelska, Prawo i Sprawiedliwość oraz BSR, który tworzy koalicję z PO. Zaś większość osób z naszego stowarzyszenia nie należy do żadnej partii i my od żadnej z nich nie chcemy być zależni. Chcemy być niezależnym samorządnym bytem, stanowiącym swoje cele na bazie demokracji – usłyszeli dziennikarze podczas pierwszego spotkania z przedstawicielami SRD. Poza prezesem, Tadeuszem Gruszą, zarząd tworzą wiceprezes Piotr Zmuda, sekretarz Bogdan Grajner, skarbnik Agnieszka Podleśny oraz Ginter Zaik, Tadeusz Michalski i Henryk Cebula – członkowie zarządu. – Chcemy działać lokalnie, na poziomie samorządu rad dzielnic oraz miasta. Obecnie mamy trzy osoby w Radzie Miasta, które zadeklarowały, że będą w najbliższym czasie reprezentować nasze stowarzyszenie. To Ginter Zaik, Henryk Cebula i Anna Gruszka. Większość naszego ruchu to osoby, które są bądź były związane z samorządem na różnym poziomie. Liczymy, że z biegiem czasu przystąpią do nas kolejne osoby i że będziemy znaczącą siłą w rybnickim samorządzie – powiedział Tadeusz Gruszka.
Na początek niska emisja i sześciolatki
Członkowie SRD przekonują, że pomysłów im nie brakuje. W pierwszej fazie swojej działalności chcą się skoncentrować na dwóch sprawach. – Jedna z nich to odpowiedź na regulamin dotyczący wymieniania źródeł ciepła. Wypracowaliśmy stanowiska, które według nas znacznie poprawią ten regulamin. Zdecydowaliśmy, aby w dwóch, może trzech dzielnicach, zainicjować przebadanie opinii społecznej i sprawdzić, czy i na ile mieszkańcy są zdecydowani, aby w najbliższym czasie zmienić swoje źródła ciepła. My w swojej propozycji będziemy chcieli pokazać, że być może istnieje do tego alternatywa, polegająca na cieple systemowym. Chodzi o rurę ciepłowniczą, ale nie w wersji, jaką obecnie proponuje PEC, a w takiej, która byłaby bliższa samorządowi. Mam na myśli ciepło miejskie – wyjaśnił prezes SRD i podał przykład Krakowa, w którym rurociągi ciepłownicze są własnością miasta. – Mamy taki pomysł, by w dwóch dzielnicach miasta zaproponować takie ciepło, którego właścicielem będzie miasto – uzupełnił Tadeusz Gruszka. Nowe stowarzyszenie chce się również zająć tematem związanym z edukacją. – Mamy problem z sześciolatkami. Jest sygnał, że wielu nauczycieli ma zostać zwolnionych z pracy – w związku z tym, że ubędzie pewna liczba etatów. Nasz pomysł jest taki, aby wydłużyć czas pracy świetlic i panie, które przez ten najbliższy rok czy dwa, miałyby nie mieć pełnego etatu, mogłyby pełnić dyżur w świetlicach. Takie świetlice są bardzo dobrze wyposażone i znajdują się praktycznie w każdej dzielnicy. Moglibyśmy zatem zagospodarować czas pracy nauczycieli, a także wykorzystać bazę do tego, żeby nasze dzieciaki nie spędzały czasu na ulicach, a brały udział w zintegrowanych zajęciach – przekonywał szef SRD.
Buntownik z PiS?
Tadeusz Gruszka to osoba, która w świecie lokalnej polityki kojarzona jest głównie z Prawem i Sprawiedliwością. Jednak już od dłuższego czasu jego przyjaźń z partią jest bardzo szorstka. Czy założenie stowarzyszenia to swego rodzaju bunt? – To, żeśmy się zawiązali, wynika z braku ruchów ze strony Prawa i Sprawiedliwości tutaj w Rybniku. Przez ostatnie półtora roku drepczemy w miejscu, więc powołaliśmy stowarzyszenie, aby móc cokolwiek robić. Bo żadnych inicjatyw ze strony PiS, czy to posłów, senatora, czy innych, nie było, aby zagospodarować potencjał, który w nas drzemie – wyjaśnia Gruszka i dodaje, że na obecną chwilę nadal jest członkiem Prawa i Sprawiedliwości. – Te dwa byty nie są od siebie uzależnione. Można być członkiem partii, a równocześnie działać w ruchu. Nie stanowię nic, co by nie było zgodne ze statutem Prawa i Sprawiedliwości – podsumowuje prezes SRD. Docelowo członkowie stowarzyszenie chcą startować w wyborach samorządowych.
(kp)