Porażka MKKS

Mecz celną „trójką” rozpoczął Krzysztof Zieliński. Za chwilę rybniczanie prowadzili jeszcze 5:3, ale bardzo szybko do głosu doszli miejscowi, którzy nękali zawodników MKKS agresywną obroną strefową na własnej połowie, praktycznie uniemożliwiając dokładne rozgrywanie piłki oraz dogranie jej w strefę podkoszową. Gospodarze odskoczyli nawet na 7 punktów, jednak pod koniec pierwszej kwarty wynik podreperował dwoma celnymi trójkami Adam Białdyga. W drugiej części rybnicki zespół, mimo agresywnej obrony, nie był w stanie poradzić sobie z grą jeden na jeden liderów przeciwników, tracąc punkty, często łapiąc faule. Na szczęście dwa z rzędu celne rzuty za 3 punkty, tym razem Kamila Szczepaniaka, pozwoliły gościom zejść do szatni z zaledwie trzypunktową stratą. Po zmianie stron miejscowi ponownie zaczęli budować swoją przewagę, która pod koniec trzeciej kwarty wyniosła 8, a na początku czwartej – 10 punktów. Zawodnicy MKKS nie podłamali się takim obrotem spraw i powoli, ale systematycznie zaczęli odrabiać straty i na 49 sekund przed końcem spotkania, po celnym rzucie za 3 punkty Kamila Szczepaniaka, doszli rywala na jedno oczko. Ostatecznie miejscowi wygrali pojedynek 72 do 70. Wynik dwumeczu jest zatem sprawą otwartą. – Oceniając obiektywnie, przegrana dwoma punktami to najlepszy wynik jaki mogliśmy uzyskać w dzisiejszym dniu. Mecz w wielu momentach mógł nam uciec. Wynik mógł być o wiele gorszy, mógł też przy odrobienie szczęścia być lepszy, jednak daje nam możliwość walki w meczu u siebie, dlatego należy go uszanować. Gratuluję zawodnikom walki i odporności w trudnych momentach tego spotkania – powiedział Łukasz Szymik, trener MKKS. Mecz rewanżowy odbędzie się już w najbliższą środę, 16 marca, o godzinie 17:00 na hali rybnickiego Zespołu Szkół Ekonomiczno-Usługowych. Zawodnicy MKKS liczą na doping kibiców i odrobienie strat.

(kp)

MKS Start Dobrodzień – MKKS Rybnik 72:70
(19:16, 18:18, 20:15, 15:21)

MKKS: K. Zieliński 20, Ł. Piórkowski 15, K. Szczepaniak 15, A. Białdyga 9, E. Tomko 6, R. Grzybek 3, A. Grocki 2, D. Czkór, B. Sładek, D. Sikora, R. Koczy.