Dzień Świętego Patryka coraz popularniejszy
17 marca to w wielu krajach huczne obchody Dnia Św. Patryka – patrona Irlandii i Irlandczyków. Święto zyskuje coraz większą popularność także w Polsce, a w Rybniku i okolicy odbyło się sporo wydarzeń, związanych z patronem Zielonej Wyspy.
Irlandzki styl życia i kulturę na każdym kroku promują członkowie rybnicko-żorskiego zespołu Carrantuohill. W Dzień Świętego Patryka grali w Białymstoku, a później oczywiście świętowali. Basistę zespołu Adama Drewnioka zapytaliśmy, w jaki sposób ten dzień świętują Irlandczycy. – Wiele zależy od tego, gdzie świętują, bo Irlandczycy migrowali do wielu krajów. Z zasady w ten dzień organizowane są różnego rodzaju parady. Najsłynniejsza z nich odbywa się w Bostonie. Obowiązkowo trzeba mieć na sobie coś zielonego. W takich paradach udział biorą kolejne pokolenia Irlandczyków i przede wszystkim orkiestry. Przy okazji tego dnia np. barwi się na zielono rzeki, dodaje się też niebieski barwnik do piwa, co w konsekwencji daje zielony napój. W Irlandii obowiązkowo trzeba się napić whisky, Guinessa. Celebrowanie odbywa się przede wszystkim w pubach – mówi Adam Drewniok. Zespół Carrantuohill w latach 90. współorganizował parady z okazji Dnia Świętego Patryka w Warszawie. Również w ten dzień grupa grywa koncerty. W tym roku w Białymstoku, a z kolei 19 marca w Katowicach, w ramach ósmej edycji Zielonej Wyspy Śląsk.
Sam Św. Patryk był biskupem i apostołem Irlandii. Oficjalna wersja głosi, że urodził się w roku 385 na terenach dzisiejszej Walii. W wieku kilkunastu lat został schwytany i sprzedany do niewoli w Irlandii. Pracował tam jako pasterz, pogłębiając jednocześnie swoją wiarę. Udało mu się jednak uciec i przedostać do Galii. Tam przyjął święcenia kapłańskie i według legendy miał widzenie, w którym nakazano mu powrót do Irlandii w celu głoszenia nauki Chrystusa. Swoją misję rozpoczął w 431 roku, a już rok później został biskupem i wtedy wrócił do Irlandii. Według legend zasłynął wieloma cudami, m.in. uchronił Irlandię przed plagą węży. W ostatnich latach życia dokonał chrztu kraju. Zmarł w 461 roku, choć wszystkie daty należy traktować jako przybliżone. – Irlandczycy opowiadają szczególną anegdotę z życia Św. Patryka. Podobno odwiedzając jeden z pubów zauważył, że karczmarka nie nalewa dzbanów whisky do pełna. Zwrócił jej na to uwagę i od tego momentu kobieta przestała oszukiwać klientów. Dlatego dzisiaj dzbany whisky są pełne – uśmiecha się Adam Drewniok.
Szymon Kamczyk