Dom Kultury Chwałowice: były pracownik oskarża dyrektora
Mirosław Ropiak, który od kilkunastu lat był pracownikiem chwałowickiego Domu Kultury, odchodzi z pracy i nie pozostawia suchej nitki na obecnym dyrektorze placówki, Adamie Świerczynie. – Przykro mi... Bo jest człowiek, który niszczy 20-letnią pracę mojego byłego dyrektora, moją i wszystkich wspaniałych współpracowników Domu Kultury Chwałowice – pisze Ropiak na swoim facebookowym profilu.
W dalszej części swojego wpisu, były już pracownik chwałowickiej placówki, zarzuca dyrektorowi Świerczynie między innymi mściwość, chęć władzy, nieposzanowanie godności ludzkiej i dążenie do zniszczenia Domu Kultury. Dlaczego Mirosław Ropiak zdecydował się na tak daleko idący krok? – Było przynajmniej kilka sytuacji, które mnie do tego skłoniły. Jedna z nich. Krótko. Dyrektor wraz z organizatorem festiwalu „Karawana” schowali się (dosłownie) za kurtyną i bali się wyjść porozmawiać z publicznością, podczas gdy zaciął się laptop z prezentacją. Za to, że próbowałem rozwiązać napięcie związane z dość długą ciszą, dostałem następnego dnia reprymendę od dyrektora i tegoż organizatora – tłumaczy swoją reakcję oraz powód odejścia z pracy. Próbowaliśmy się skontaktować Adamem Świerczyną. Po kilku nieudanych próbach, dyrektor Domu Kultury w Chwałowicach sam oddzwonił. – Bardzo mi przykro, ale nie udzielam komentarzy w tej sprawie. Taką podjąłem decyzję – uciął, prosząc jednocześnie o zrozumienie. Póki co konkretnego stanowiska nie zajmuje również rybnicki magistrat. Agnieszka Skupień, asystent prezydenta Rybnika informuje jednak, że sprawa będzie wyjaśniona.
(kp)